3. Jestem przeciwny. Jeden język z kilkoma dialektami (wytworzonymi dzięki wymianami handlowymi z odpowiednimi kulturami).
Niech i tak będzie. Jeśli tak to proponuję stworzyć, tak jak to Artaxes mówił, dominujący w ordzie dialekt, dialekt wojskowy o najwyższym "statusie" i co najmniej 3 inne dialekty.
-północny, poddany ajdyniriańskim wpływom
-południowy, poddany oleskim wpływom
-wschodni, na który wpływ wywarłyby języki ziem Úlfurinna i ɈʝĴ
Ale w takim razie musiałby to być język izolowany, jeśli nie posiada innych krewnych.
1. Lud ten w założeniu miał potrwać kilka stuleci, aż w końcu wyginąć/zasymilować się z Olsami. Podobnie, jak w znacznej mierze stało się z Tatarami.
Ale w chwili obecnej Mongołonomady jeszcze istnieją i mają się dobrze, prawda?
Możemy zrobić jakieś strzępy języka ichniejszego, ale myślę, że jakieś wielkie rozwinięcie tego nie wchodzi w grę. Takie projekty rzadko kiedy wychodzą. Jednak oddaję wam tę możliwość, z tym, że będę mógł czasem coś tam dodać od siebie.
Oczywiście, że nie wyjdzie z tego język tak zaawansowany jak nasze główne mowy, ale wypadałoby stworzyć przynajmniej solidne podstawy, żeby ci Tatarzy mieli przynajmniej namiastkę jakiejś kultury i "lorowych" pleców
Ziemie Pluura są demograficznie i kulturowo w przeważającej mierze olseskie, szczególnie te na kontynencie. Nomadzi/Orda od czasu do czasu najeżdża te ziemie i nie zmienią czynniku narodowego.
W porządku, ale jeżeli Twoje ziemie są w przeważającej części oleskie to czy jest szansa na umieszczenie tego małego góralskiego ludu który byłby pokrewny Ajdynirianczykom o którym wspomniałem parę postów temu?