Pochylone: A [ɒ], É [e], Ó
Znaczy to, że np. ciągnąć wcześniej było wymawiane jako "tęęgnąć" (2x ę to po prostu długie ę)?
A drugie pytanie: Bo jakoś mi za dużo tych kresek nad samogłoskami nie podabają, jak mogliśmy zapisać długie samogłoski bez kresek (mam namyśli coś takiego jak w niemieckim Dehnungs-H)?
1. Czy nie byłoby lepiéj oznaczyć
a pochylone jako
á? I samogłoski pochylone rzecz jasna muszą być długie (
ó jeszcze na Ślasku zdaje się być długie)
2. Tak, o czym świadczą serbskochorwackie
tegnuti [těːɡnuti]. W serbskochorwackim prasłowiańskie *
ę przeszło w
e z zachowaniem (z grubsza) długości.
3. W staroangielskiém (Ængle-Seaxisce sprǣc) długość samogłosek zaznacza się kreską nad nią. To też jakaś opcya, ale nie widzę niczego złego w czémś takiém:
Áá (Ą́ą́)
Éé Ę́ę́ Íí Óó Ǫ́ ǫ́ Úú Ýý I skoro mamy rozróżniać długie i krótkie nosówki, to lepiej chyba używać
ǫ w miejsce
ą. Czy ą nie miało czasem początkowo barwy
nosowego a (i dlatego było zapisane przez
a z ogonkiem). W tekstach jeszcze za starych dobrych iloczasów było coś bardziéj na kształt
o z różnymi djakrytykami. Zapisywanie iloczasu na sposób niemiecki by wyglądało dziwnie:
jedenahście, pahs, tęhgnąć itp.