КУАДАНГ!Znowu wybucha fabryka paliw i amunicji w Huknie! Ahtialańczycy w 2007 następnym razem decydują się testować broń masowego rażenia nieco dalej... co ostatecznie skończyło się źle dla przywódcy kraju, Czuldetlu Huffde
Чуљдєтљу Хуффдє. Kontynentem Mikui na jakiś czas przestało wstrząsać. Co prawda w 2015 sejsmografy wyczuły ogromne tąpnięcie - fala uderzeniowa obiegła glob dwukrotnie - ale ze względu na pakt antykontynentalny nikt nie ma pojęcia co się stało, czy to na Vinui bawiono się z bronią masowego rażenia, czy może gdzieś indziej uderzył konkretny meteoryt...
Mieszkańcy wszystkich kontynentów mają już po dziurki w nosie starego paktu. Nie da się spotkać na innym kontynencie, ani na morzu, to wolno na niebie - a najlepiej nad nim. Połowa 2016 roku, Ahtialia w końcu daje radę wgramolić się na orbitę i nie zabić się podczas zejścia z niej. Nie byli pierwsi. Trochę rozczarowujące, ale inne państwa dały radę też powisieć na orbicie, z różnym skutkiem. Spotkanie się to jednak co innego - bez potwornego planowania z użyciem komputerów, szansa na spotkanie innego obiektu na orbicie, nawet na podobnej orbicie, jest zerowa (proszę nie wierzyć "Grawitacji" pod tym względem, tak szansa na kolizję z odłamkami jak i na dolecenie do Shenzhou były kompletnie nierealne)! No, ale jak tu się nauczyć?
W 2016 na konferencji na Homitau przedstawiciele państewek kontynentu Tundua ogłaszają, że poprzez kerum pojawili się znowu goście z Ziemi, a co ważniejsze, tamtejszym miejscowym udało się wybrać na Ziemię i przywieźć matematykę konieczną do dokończenia misternego planu. Wkrótce nastąpi ukończenie podniebnego pomostu. Może będzie to pierwszy krok do zwiększonych kontaktów - to byłaby absolutna rewolucja. Wiele osób twierdzi, że przejście do epoki kosmicznej uprawnia do takich zmian!
A co w kraju?
No cóż - w stolicy, Harnii, rozbrzmiewa hymn...
Sар фнотту sынs лур,
Z gór płyną strumienie,
аљін-ік моу ҙєн sє па љан.
dając życie, ruch piaskowi.
Sар Харніа, Каміва, Тураака,
Od Harnii, Kamivy, Turaaki,
Паљан sє үљка Ан.
Palan i wreszcie w An.
Нӓна єшёдоҁуҙіӧвsт
Jak deszcz spada
тъєрдук - хаттамур,
przynosząc wiatr rześki,
фрєо ір ван sір бааs
to w końcu mamy siły
sатин зааравsтӧд.
by walczyć dalej.
Кір нє даљу мувsт sу кантр! - Nie ma co wierzyć tej pieśni! Harnia to miasto na całkiem sporym płaskowyżu, na którym jeszcze co nieco rośnie, ale naokoło ma ogromne góry. Ani to miasto nie widziało za wiele walk, ani też samo nie rwie się do boju. To specyficzne miejsce, które stało się tak ważne tylko dlatego, że hasine jest dość powszechną substancją, od dawnych lat umożliwiającą latanie nad co niższymi łańcuchami górskimi. Siła militarna stolicy jest więc przesadzona - w końcu Makratia jakoś zdobyła to miejsce w wojnie piętnaście lat temu!
Dużo w Harnii pustej przestrzeni, placów z kamienia i popękanego betonu, wszechobecnych, ohydnych rur, których z uwagi na powalające różnice temperatur między zimą a latem nie da się trzymać pod ziemią. Drogi są w fatalnym stanie, choć mało kto z nich korzysta. W Harnii nie ma metra z uwagi na trudny teren, jest za to dobry system kontroli powietrznej asibarów i spore zniżki na same pojazdy. Gospodarka oparta głównie na minerałach, produkcji broni i usługach, ale także na turystyce. Mało które miasto jest otoczone ze wszystkich stron przepięknymi górami, jednym z takich na Ziemi jest Ałma-Ata (Kazachstan, czyjaś focia poniżej)!

Quilkacz, mimo idiotycznej nazwy, jest jednym z najprzyjemniejszych miejsc! Druga stolica Starej Ahtialii, której sprzyja położenie daleko na północy, nad oceanem, za stepami i wielkimi równinami i lasami. Prześliczne miejsce, choć gorące z uwagi na zwrotnikowy klimat, łagodzony przez
оон - ocean. Architektura tu była zawsze głównie drewniana, wiele domów w mieście to dziś to drewniane chaty nad morzem lub na polanach.
No, a co w innych stolicach?
An, stolica Yınıti, założone przez Niiirate Oeteo (Ніиратє Оєтєо) w 1023 p.n.e., miasto znane ze swoich festiwali światła i muzyki. To nad An kursuje
Sємєнчі (Semenczi, "potwór") - największy Asibar na kontynencie, sterowcowaty potwór mogący zabrać na pokład do pięciu tysięcy ludzi. An to duże centrum przemysłowe, poważnym problemem jest zanieczyszczenie środowiska. To też jedyne miejsce, w którym kultura górnicza, która ze względów oczywistych wykorzystuje kolejki szynowe, zyskała taki status kulturowy, że utworzono imponującą linię kolei magnetycznej w okolicy zwanej z angielska
гіронєтє -
gyronet - a po polsku żyronet.

Mój rysunek An jakoś z 2009 roku, przedstawia Semenczi i most żyronetu.
Smagana wiatrem
Kamiva, kolejna wysokogórska stolica, tym razem pogranicznej z Makratią Unakty - dręczona huraganowymi wichurami, buduje swoje budynki drążąc komnaty w skałach. Wielokrotnie toczyła wojny z Makratią, Kamiva była wielokrotnie niszczona, choć słynny pałac jaartów nigdy nie był mocno zniszczony. Miasto znajduje się na wysokości 2-3 tys. m n.p.m. i jest jednym z pierwszych miejsc, do których wysyła się ludzi z Ziemi - poziom tlenu na tych wysokościach zaczyna być porównywalny do ziemskich 21%.
PALAN! Przesłynne pustynne miasto, znane z dziwnie wysokich ludzi. Podobni jak w Kamivie, tutaj też domy się tworzy drążąc w żółtawej skale. Niejednokrotnie bywało zasypywane. Piasek w tym mieście jest dosłownie wszędzie, na co zresztą wskazuje jego nazwa (dosłownie "piach"). Palan ma najlepsze wojsko na całym kontynencie, może niezbyt liczne, ale jeden palański żołnierz jest warty dwudziestu Harnijczyków. Wybitnie twardzi ludzie, znani z ciężkiego, uszczypliwego humoru. Mówią swoim dialektem języka ahtialańskiego, w którym rozbicie љ - л nadal jest słabe i większość mieszkańców jedno i drugie wymawia л, nabijając się z pozostałych, że mówiąc się stale ślinią jak niemowlęta.

(Autor grafiki: ARTek92 -
http://artek92.deviantart.com/art/Desert-City-439772341 - wykorzystuję dla pokazania klimatu)
Turaaka, stolica Kaurkanu, wydzielonego w latach 2000 jako niezależny region. Położona na lesistej wyspie, w Turaace jest dużo kraterów pometeorytowych, samo miasto leży w jednym z nich. Niestabilny region pełen krewkich, półdzikich ludzi, którzy nieraz wywoływali z nudów zamieszki - część miasta została spalona jeszcze po 2000 roku zanim władze Kaurkanu, głównie wojskiem z mniejszych wysp, opanowało sytuację.
Kto wie co jeszcze kryje się w tym dużym kraju...