Todsmer, nie
pan 
Co do punktu pierwszego, klityki typu -
em, -
eś (słowiańskie perfectum, a chyba także, ale rzadziej, -
by) nie zmieniają akcentu wyrazu, przynajmniej u dużej części/większości użytkowników.
Problem w tym, że granica między partykułą a końcówką jest czasem dość płynna, a brak zmiany akcentuacji jest raczej dowodem przeciwko "hipotezie końcówkowej".
W każdym razie, w polskim akcent jest stały, paroksytoniczny, i wobec tego ciężko, żeby spełniał jakąkolwiek rolę w rozróżnianiu wyrazów, na przykład w parach minimalnych. Nawet niektóre zapożyczenia, które preskryptywicznie akcentowane są na 3 sylabę od końca, w języku potocznym mają wyrównany akcent do paroksytonicznego.
(...) Nie zależy mi by ktoś je komentował. (...)
To jest forum, każde takie pytanie może wywołać dyskusję, która niekoniecznie skończy się odpowiedzią na zadane pytanie

To raczej dobrze, że pytanie wywołuje dyskusję, a nie tylko odpowiedzi.