Nie trzeba ich ignorować technologią, można ich po prostu olać (co ja obscenicznie robię). Nie zmieni to jednak następujących faktów:
a) nie tworzy się tylu conlangów, co kiedyś
b) nadal panuje jakiś fetysz realizmu, pod kątem którego ocenia się to, co już powstanie
c) na wiki i tak nikt nie tworzy, kiedyś był przecież taki boom, a teraz co?
d) nadal większą uwagę przykuwa się do diachronicznej oceny wszystkiego, co rusza się, skacze, pływa, lata, gdacze, ćwierka, plumka i krzyczy
e) licho ze sztuką
Coraz mniej doceniacie państwo dobre wartości, które sprzyjały rozkwitowi forum, ich brak wykurzył co niektórych użytkowników, wbijając gwóźdź do trumny sprawie. Do tego część choruje na obrzydliwą chorobę, którą nazywam syndromem starej gwardii, czyli znowu fetysz diachronii i wspomnień ("nasi" to ci, co byli kiedyś za dobrych czasów), i przeginacie z ocenami nowych użytkowników, wykurzając ich z forum.
A ja mając takie coś to też wolę zrobić wpis w encyklopedii lokalnej (MediaWiki poza internetem), niż fatygować się na forum, mając "tl;dr" albo "nierealistyczne" za jedyne reakcje...