I jeszcze zapomniałem dodać: od liczby mnogiej urabia się tylko dla osób i zwierząt rodzaju męskiego i żeńskiego, a od liczby pojedynczej dla innych rzeczowników, np. hënelhed (stado koni), apelhed (garstka jabłek), chociaż drugi wypadek już jest bardziej typowy dla języka literackiego poza reliktami jak np. følhed (kompost, zgnilizna).
Również się da tworzyć "nową" liczbę pojedynczą od (pierwotnie) liczby mnogiej, a także rzeczowników niepoliczalnych. Jest to tzw. forma partytywna, czyli wyróżnia się jeden element, jednak rzeczownik wykazuje łączność, np. kräumerent / kräument (jeden z okruchów), ëšbladent (jeden z płatków śniadaniowych), sältent (ziarenko soli), drächelent (kropla wody), gratent (źdźbło trawy). Takie rzeczowniki mogą tworzyć własną liczbę mnogą, jednak dalej zostaje zachowana zasada łączności ze zbiorowością, np. däche sältenten to dwa ziarenka wzięte spośród wszystkich, jednak jeśli na stole są tylko te dwa, to powiemy raczej däche däilen sälts, choć potocznie wolno powiedzieć "normalnie", däche sälten, podobnie jak däche holter to dwa kawałki drewna, däche drächeln to dwie krople wody (przydaje się w przysłowiu däche drächeln seënen ät hodestaim glijchen - większość ludzi już nie zmieni swoich wykrystalizowanych poglądów, praw natury ani historii nie da się zmienić, dosł. dwie krople wody są na zawsze podobne).