Tak, to dobra myśl. Wiki stanie się o wiele przejrzystsza.
Todsmer, tak z ciekawości - chodzi ci o Wielka Pustynię (ta największa plama piachu na całej planecie) czy o coś innego?
Cesarstwo by mogło, tylko, że twoje wojska musiałyby przejść trochę przez pustynię.
Taka operacja raczej nie wchodzi w grę. Armia musiałaby przejść na drugą stronę Gór Żelaznych, przez Kauradzkie stepy, ziemie Eturatu i Olsenii, tylko po to by potem zrobić wielkie koło drogą morską. Tysiące kilometrów, setki ludzi zginęłoby zanim armia w ogóle stanęłaby pod granicami Cesarstwa.
Chodziło mi bardziej o coś takiego:

Tam w wielkim czerwonym kole znajdowałoby się państwo które "pożyczyłoby" mi flotę. Armia maszerowałaby w większości wzdłuż wybrzeża Morza Słonego, czyli po terenach zamieszkałych a nie po pustkowiach nomadów.
Scenariusz bardzo fajny, ale chyba jednak zbyt nierealny jak na nasze czasy na Kyonie. Czy na Ziemii był chociaż taki przypadek? (Nie chodzi mi tutaj o Mongołów w Japonii, a o taki transport morski).
W sumie racja, powinienem pierwej poszukać podobnej sytuacji. Jeśliby się okazało, że taki scenariusz jednak miał miejsce dałoby to jakiś pogląd jak i u nas coś takiego mogłoby przebiec. Chociaż muszę przyznać, że jak na razie nic takiego nie przychodzi i do głowy.