Się niechcący rozpisałem o historii Neszów przed Pluurem, to czemu by się z Wami coś nie coś nie podzielić.
UWAGA! TEKST STRASZNIE CHAOTYCZNY! PAMIĘTAJCIE, PISAŁEM TO NIE NA FOR, A PLUURU!!!1111óynosóynosóynosóynos!
Mitengowie byli kiedyś silnym ludem, kiedyś to oni dominowali na obszarze Białego Półksiężyca, to oni przecież pokonali Plenów (pierwsza cywilizacja regionu). Ich dawne państwa wzorowane są na starożytnej Grecji (akurat czytałem Tukidydesa, genialny człowiek!), i mamy też odpowiednika Aleksandra Wielkiego, zmieszanego z tym potworem Napoleonem. I ten człowiek, wódz dawnej Mellakoi, podbił okoliczne ludy: Isztów, Narukinów, i wiele plemion neszyjskich. I powiem, był strasznym władcą, choć genialnym. I w takim oto warunkach powstało Państwo Neszyjskie. Jako sprzeciwienie się Mitengom. Neszów zjednoczył ród Vertonów (verton, to z pleńskiego, oznacza tyle co "drugi", a nazwa bierze się stąd, że według legendy, twórca pisma i cywilizacji Pleńskiej miał trzech synów, którzy podzielili między sobą kraj. Ród pierwszego był najsilniejszy, ale wymarł koniec końców po upadku Plenu, drudzy, jako spadkobiercy, uciekli na południe, do między innymi Neszów. Dziadek pierwszego "neszyjskiego" Vertona wyzbył się wszystkich praw, aby móc rządzić jednym z "królestw" neszyjskich). I wtedy też działał Pierwszy Prorok, który stworzył zręby Wiary, postać szalenie ciekawa, mam o nim na prawdę wiele napisane, na prawdę, starczyłoby na dość długi tekst, tylko to muszę wszystko jakoś poskładać. Mitengowie, którzy wtedy przybrali swoją najbardziej okropną twarz (trochę zwyrole, po trupach do celu), zostali pokonani, Isztowie, Narukinowie i też trzy miteńskie plemiona (no i jeden generał, który wraz z częścią ludzi odpłynął do Sechtu, stąd mamy też lud Lesze) pokonały wraz z Neszami Mellakoję, spalili ją do gołej ziemi (z wyjątkiem pewnego wzgórza i witrażu, ale o tym też kiedy indziej

i tak zaczęło się kręcić. Praktycznie wszyscy Mitengowie zostali wypędzeni wtedy na północ, poza Biały Półksiężyc, zresztą, granice północne i południowe to potężne mury, gdzie zmieszali się z innymi ludami miteńskimi - bardzo bliskimi, i tam powstały różne ich państwa. Minęły wieki, sytuacja, początkowo dość napięta pomiędzy Neszami i Mitengami się uspokoiła, Mitengowie tłukli się między sobą, w czasie gdy cały obszar Białego Półksiężyca znalazł się w rękach Neszów. Jest to potężny obszar, zróżnicowany topograficznie, i wszystko spojone Wiarą i rodem Vertonów, rządzącym według zasad Wiary. I żyzny - stąd coraz więcej wypraw morskich, coraz dalej, i dalej, aż w końcu podbijana jest teraz Dewia, praktycznie wszystkie porty Oceanu Białego są zamieszkane w dość dużym stopniu przez Neszów, miteński Związek Ośmiu jest praktycznie zniszczony po wojnie z Kadonią (to też ciekawa sprawa, Mitengowie, uznający niewolnictwo, zdobyli Kadonię, zniewolili Kadończyków, ale ci po paruset latach podnieśli bunt wraz z paroma okolicznymi ludami i doszło do wielkiej i krwawej wojny, którą wygrali Mitengowie, ale takim kosztem, że nie mają sił na nic, już na nic!