No to teraz, jak Lićwin pofałdował te granice, ludzie pustyni będą wiedzieli, która wydma i sterta kamieni do kogo należy i gdzie lepiej nie łazić.
Pisząc poważnie taki meander na terenie pustynnym miałby sens, gdyby występowały tam liczne oazy i doszłoby do ich rozdzielenia między państwa wraz z odpowiednim obszarem wokół. Ale gdy jest tam ino piasek albo ino kamulce i brak terenowych punktów odniesienia, to prosta linia wzdłuż południka lub równoleżnika pozwala łatwiej określić, gdzie biegnie granica. Dlatego te linie proste są bardziej naturalne niż takie esy z dupy wzięte.