Tych pojęć "analityczny" itd. często używa się w charakterze uproszczenia czy skrótu myślowego i niepotrzebnie stawia się je w twardej opozycji, jakoby istniała możliwość postawienia gdzieś wyraźnej granicy między poszczególnymi typami. Dużo praktyczniejsze jest przedstawienie tematu w charakterze spektrum albo osi, tak jak to powyżej przedstawił Toivo.
Jeśli chodzi o łacinę ludową, wkraczamy na grząski grunt. "Łaciną ludową" w praktyce nazywa się łacinę mówioną, która w zasadzie przez większość historii była rozbieżna z łaciną "klasyczną", czy też literacką, podobnie jak i polski język mówiony i literacki się od siebie różnią. Różnice między łaciną mówioną a pisaną stały się w pewnym momencie na tyle znaczące, że można mówić o języku preromańskim - zestawie dialektów o wielu cechach wspólnych, stawiających go w opozycji do języka pisanego (np. szyk SVO, redukcja końcówek fleksyjnych, zanik rodzaju nijakiego, wytworzenie się rodzajników, zastępowanie form przypadkowych wyrażeniami przyimkowymi). Wraz z upadkiem cesarstwa i wytworzeniem się nowych centrów kulturotwórczych, poszczególne dialekty zaczęły się znacznie bardziej różnicować, przy czym na peryferiach (Dacja, Iberia) obserwuje się większe tendencje konserwatywne, niż w centrum - szczególnie pod kątem leksyki, ale nie tylko, vide zmiany fonetyczne we francuskim czy oksytańskim. Te nowe dialekty dały początek językom, które obecnie nazywamy romańskimi.