Konlangerski maraton

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Luty 25, 2019, 11:25:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Następny mój projekt!
Co Wy na to, by zrobić w weekend maraton w tworzeniu konlangów? Trzy kategorie, myśl przewodnia: Tolkien. Nie oszukujmy się, zrobił bardzo dużo dla konlangerstwa, więc powinniśmy go jakoś upamiętnić. No i nie był lewakiem.
Tworzymy języki sztuczne, które mogłyby zaistnieć w świecie Tolkiena. Język Orków? Czemu nie? Tunelem czasoprzestrzennym przedostali się żydzi do czasów po Aragornie? Może być! Im szaleniej, tym lepiej. A może - jakiś odległy lud przybył ze wschodu i osiadł wśród Elfów, a może Krasnoludów? Jeszcze jak!

Będą trzy kategorie, do których można się zgłosić (można zgłosić się do każdej):
  • Aprioryk - język sztuczny, same nasze pomysły.
  • Aposteriory -
  • Tolkienlang - język stworzony na podstawie konlangu Tolkiena. Efekt - jaki chcemy!



    W Niedzielę będzie głosowanie w każdej z tych grup mające wybrać najlepsze projekty.

    Pon-Wt Zgłaszamy się

    Śr-Czw Przygotowujemy (w sensie, zgaduję, że ja...) materiały, mające pomóc w tworzeniu języków.

    Pt-Sob Tworzymy!

    Nie Publikujemy swoje projekty.

    Co Wy na to? Jeżeli ktoś ma inny pomysł, i nie podoba mu się myśl przewodnia - nic nie szkodzi! Można wymyślić coś swojego, ale musi być dobrze opowiedziane

Τόλας

Ja bym proponował powtórzyć manewr taki, jak z gammajskim. Tylko bez tworzenia całego języka na raz, ale przez proponowanie kolejnych etapów.
Zacząć od fonetyki prajęzyka, albo rozbudowanej, by można było redukować liczbę głosek, albo ubogiej, by ją zwiększać. Można by podać myśl przewodnią jak u gammajskiego, np. rozwój (lub nie) jakiegoś niesymetrycznego fonemu. Potem propozycje rozbudowy (lub redukcji) fleksji/aglutynacji/polisyntezy. Potem jakieś pomysły na innowacje (np. wpływ innych języków - konlangów lub natlangów - na dane dzieło konlangerskie), itd. Pomysły mogą pojawiać się na bieżąco, a realizacja wybranych miałaby twardy deadline.
Można dodać potem jakieś mity, legendy, słownictwo wytworzone w wyniku zajęcia przez dany lud konkretnego terenu (np. zmiana znaczenia słowa morze <u ludu wybrzeża> w step <u ludu lądu>)
Chodzi o to, żeby zabawa nie była zbyt obciążająca, bo się ludziom znudzi i zniechęci.

I nie, nie chciałbym być moderatorem takiego przedsięwzięcia, bo nie mam ku temu predyspozycji.
  •  

Borlach

Podoba mi się i jestem za, ale jeśli maraton to nie w ten weekend, bo już zajęty jestem :/
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •