Notabene, również w czeskim słówko „bym” ma postać bych.
No, to też się zdarza. Końcowe "ch" w gwarach się dziewacznie zachowywało.Tylko zastanawiam się, jak to było, kiedty to "ch" znajdowało się w końcowej pozycji we rdzeniu np. "proch". Czy w gwarach istniał jakiś "prok"/"prof"? Bo jak dla mnie brzmi to trochę dziwnie...
Cytat: Dynozaur w Listopad 05, 2012, 22:24:37No, to też się zdarza. Końcowe "ch" w gwarach się dziewacznie zachowywało.Tylko zastanawiam się, jak to było, kiedty to "ch" znajdowało się w końcowej pozycji we rdzeniu np. "proch". Czy w gwarach istniał jakiś "prok"/"prof"? Bo jak dla mnie brzmi to trochę dziwnie...Czytałem chyba, że w tych gwarach z x > k rezultat widać przede wszystkim w końcówkach gramatycznych, bo należące do tematu zostało odtworzone przez analogię (czyli raczej proch, duch, dach itp.).
Mnie bardziej zastanawia inna czeska forma - "bys" w 2 os. Skąd ona się wzięła? Skoro w polskim "byś" -ś wzięło się z 2. os. czasownika "być" (byś = -ś), to jakim cudem, skoro w czeskim ta forma brzmi "si", dlaczego forma trybu przypuszczającego brzmi "bys", a nie "bysi"? Elizja? Polonizm? Chuj wie!
Dynek, serio?Jesteś pewien, że to nie znaczyło młodej kobiety w ogólności? Niewiastą było się jeden dzień?
najwyraźniej są gwary z konsekwentnym dak, grok
Cytat: Gubiert w Listopad 05, 2012, 22:45:21najwyraźniej są gwary z konsekwentnym dak, grok(Jeżu, znowum pochwalił miast zacytować. Te funkcje nie powinny być tak blisko siebie)