Sądzę, że takowech zasad nie ma. Musisz po prostu się wyuczyć takowech połączeń i tyle.
Bo masz "beze mnie", ale już "bez krtani".
Często masz owe "e", gdy ostatnia spółgłoska przyimka jest podobna do nagłosowéj drugiego wyrazu, np. "ze słonién", ale formy typu "ze słońcém" częstą są zastąpywane formą "z słońca" (w szkole kiedyś mnie uczyli, bym nie wymawiał takiech fraz przez dwa s /s.słońca/, tylko jako jedną, dłuższą, czy jakoś tak).
Zasady kiedyś musiały jakieś być, ale teraz obie formy są dość wymienne.