@up: tak.
@Henryk: -dc- akurat uprościło się w tym wyrazie naturalnie i ztcw powszechnie u nas, zresztą tak jak i w czeskim i ruskim, które jednakowoż zachowują je na piśmie.
edit:wygrzebałem mapę wyrazu serce w Małym atlasie gwar pol. ; postacie ze zmiękczeniem są zaznaczone w kilku maciupkich, izolowanych obszarach (gdzieś koło Istebnej, na Żywiecczyźnie, wyspa koło Brzegu nad Odrą, wysepki koło Lubartowa i na płn. od Siedlec). Dziwne, że ta literacka forma tak mocno spenetrowała wszelkie dialekty, jeśli to faktycznie bohemizm. I zastanawia ta konserwatywność Śląska (także tutaj zachowała się gańba) — jakieś dążenie do odróżnienia się od Czechów? czy przez odcięcie od literackiej polszczyzny? Ale czemu miałby jej wpływ akurat zmieniać formę tego jednego wyrazu, jednocześnie pozwalając np. na szeroko rozpowszechnione mazurzenie? Czemu chłopi mieli (długo) w dupie, że w literackim standardzie jest powiedzmy czekać a nie cekać, a nie mieli w dupie, że jest serce, a nie sierce?