Użytkownik
keats podsunął mi pomysł na opisanie mojego conlangu. Zacznę od tego, że jest to język całkowicie a priori. Nie wykorzystuje elementów innych języków (no może w bardzo małym stopniu). Szyk zdania przedstawia się następująco: najpierw orzeczenie, potem dopełnienie, określenia dopełnienia (nowy, brzydki, duży itp), a na końcu podmiot. Wyróżnia się cztery czasy: przeszły, teraźniejszy, przyszły i przyszły dokonany. Język charakteryzuje brak odmiany części mowy. Czas określa się dodając wskaźniki, czyli swego rodzaju partykuły. Czas przyszły dokonany wykorzystuje się w wypowiedziach dotyczących czegoś, co już zrobiono w
przyszłości, jako że rodzimi użytkownicy tego języka (Xediverianie w moim conworldzie) opanowali podróże w czasie. Akcent w plkungonie pada na pierwszą sylabę, ale jeśli w wyrazie mamy głoskę
ó (przedłużone o), przechodzi na druga sylabę. Głoski wymawia sie jak po polsku, ale niektóre dość znacznie się różnią, na przykład: c' - pomiędzy ć a cz; f' - jak w
thank you; l - język jest cofnięty do tyłu; n' - jak w si
ng; ó - przedłużone o, zmienia akcent; q - polskie k, ale krótkie; s - polskie z; t' - polskie c; v - polskie w; x - polskie s.
Powitania:
n'ah xaqho - dzień dobry
tvepxlóf - do zobaczenia
xln'vert' - używane do wysokich rangą osób powitanie i pożegnanie
Strona o języku:
http://jezykotw.webd.pl/wiki/Plkungon