Innymi słowy, język orków.
--
Orkowie powstali jako efekt uboczny eksperymentów genetycznych.
Elfowie chcieli ulepszyć swoją rasę dodając do elfickiego genomu obce geny - fragmenty DNA Krasnoludów, ludzi, goblinów… Eksperymenty kończyły się różnie, nie wszystkie wyniki eksperymentów przeżywały, a z tych, które przeżyły, nie wszystkie posiadały pożądane cechy. Udane chimery stały się obiektem dalszych doświadczeń. Te nieudane zaś trzeba było zlikwidować.
Choć ich skóra niszczała pod wpływem światła dziennego, nie wszystkie stwory przeznaczone na rzeź były rzeczywiście tak nieporadne, jak uważano. Część potrafiła naprawdę się bronić. Lub uciekać. Uciekinierzy, głównie z dużą domieszką genów goblińskich schronili się pod opiekę przeciwników Elfów. Szybko jednak okazało się, że zostali oszukani. Postanowili znów uciekać, przy okazji kradnąc część technologii.
Przy okazji ujawniła się, kontrastująca ze słabą i niepozorną budową ciała, niesamowita żyłka technologiczna.
Wśród Orków - jak zaczęli siebie nazywać - powstały dwa stronnictwa.
Jedni postanowili skorzystać z genetycznych osiągnięć Elfów i rozwinąć je dla własnej korzyści. Skrzyżowali swoje geny z kilkoma innymi gatunkami (w tym z ludźmi i waleniami). Począwszy od kolejnego pokolenia, ich skóra stała się odporna na słońce i przybrała łaciaty biało-czarny deseń. Przez wiele lat gnębili Elfów, ludzi, Krasnoludów i pozostałych Orków, są przezywani Łaciatymi Orkami, ich język jest uważany za najokropniejszy język wśród wyżej rozwiniętych ras.
Drudzy postanowili rozwijać się w innym kierunku, tworząc różnego rodzaju osłony. Liczebnością znacznie przewyższają Łaciatych Orków, a ich skóra ma różne odcienie - od różu i pomarańczu, przez szkarłat, do fioletu i indygo. Mają układy polityczne z ludźmi i krasnoludami. Posługują się językiem orkanłęckim.