Masz tu przypadki i odmianę czasowników, czy odmiana już zanikła?
Oczywiście, że została utrzymana, moi Angole są dosyć konserwatywni

W przypadku rzeczowników zdecydowałem się na system "krzyżowy" - wprowadzenie rodzajników
à l'allemande przy zachowaniu staroangielskiego systemu końcówek fleksyjnych tam, gdzie się dało. Istnieje siedem wzorów deklinacji i zwykle zależą one od ilości sylab i rodzaju rzeczownika, ale jest parę wyjątków w miejscach, gdzie uznałem, że właściwy wzór brzmiałby brzydko

Czasownik również zachowuje całą gamę odmian - cztery formy i wyraźne rozróżnienie między trybem oznajmującym i łączącym w czasie teraźniejszym, trzy odmiany słabe i osiemnaście mocnych zgrupowanych w siedem klas, a także parę nieregularności w
präteritum.
Przykładowy czasownik słaby:
luven kochać ← strang. lufian
präsens indikativum1poj. luv
e2poj. luv
est3poj. luv
eþmn. luv
eð Jako że regularne rezultaty zmian fonetycznych sprawiłyby, że 3poj. i mn. brzmiałyby tak samo (lufaþ → luveþ; lufiaþ → luveþ), zdecydowałem się na udźwięcznienie ostatniego dźwięku. Często stosuję tę metodę, żeby uniknąć homofonii i nie wprowadzać szczególnie wielu zapożyczeń.
präsens kongjunktivumpoj. luv
emn. luv
enpräteritum indikativum1/3poj. luv
de2poj. luv
destmn. luv
denpräteritum kongjunktivumpoj. luv
demn. luv
deninfinitivum luv
enpartisip 1 luv
end(e) ("e" ulega redukcji w wymowie i powoli wypada także z pisowni, regulator języka piętnuje ten błąd, ale nie powinni być zdziwieni - rolę imiesłowu ciągłego przejmuje coraz szybciej bezokolicznik)
partisip 2 gjeluv
dMocny:
wouksen narastać ← strang. weaxan
präsens indikativum1poj. wouks
e2poj. wouks
est3poj. wouks
eþmn. wouks
eð präsens kongjunktivumpoj. wouks
emn. wouks
enpräteritum indikativum1/3poj. w
uks
2poj. w
uks
estmn. w
uks
enpräteritum kongjunktivumpoj. w
uks
emn. w
uks
eninfinitivum wouks
enpartisip 1 wouks
end(e)partisip 2 gjew
ouks
enCo do wpływów skandynawskich, nie są one większe, niż były w języku staroangielskim. Mój alternatywny angielski po prostu za mało od niego odszedł, żeby ów wpływ nie był szczególnie wyraźny. Jeśli coś bardzo wieje Skandynawią, wynika to raczej ze wspólnego pochodzenia języków, niż wzajemnego wpływu (cf.
dragen -
dróg = nor.
dra -
drog;
húr ← strang.
hū earon, podobieństwo ze szw.
hur jest przypadkowe, chociaż nie przeczę, że miłe dla oka).