Ja tam - z punktu widzenia obcokrajowca uczącego się języka - zazdroszczę Chorwatom, że większość okcydentalizmów czasownikowych mają przewidywalnych, u Serbów nigdy nie wiadomo, kiedy -irati, kiedy -ovati, a kiedy jeszcze co innego, co jest chyba jeszcze gorsze niż polska świadomość, że po prostu jesteśmy w dupie z sufiksami.