Mówisz i masz:
Dresopolski:
Na jakiejś jebanej górce jakaś kurwa owca, co to nie miała wełny, widzi, a tu normalnie kurwa konie jakieś se idą. I jeden koń tacha za sobą jakiś w chuja ciężki wózek, ciągnie go znaczy się, drugi koń tacha jakieś ciężkie kurwa klamoty, a ten trzeci tacha jakiegoś gostka. I ta owca mówi, co to ją pikawa napierdala, jak widzi, co ten gostek, lamus kurwa jakiś, każe tym koniom tak zapierdalać z tymi klamotami. No to jeden koń z drugim jej na to, że ich też pikawa napierdala, jak patrzą, że jakiś pacjent bierze se kurwa jej wełnę i se ogarnia z tej wełny ciepłą katanę i ta owca jest wtedy normalnie kurwa bez wełny. No i wtedy jak ta owca to słyszy, to nagle kurwa daje nogę i zaczyna jebana zapierdalać przez pole.