Zastanawiam się, co ja znikształciłem.
Znaczy w sumie nagiąłem trochę tłumaczenie na korzyść sensu, ale też Lantopel jest takim nóblangiem (dość powiedzieć, że twórca nie odróżnia biernika od dopełniacza?), że każde tłumaczenie powinno być uznane za poprawne.