Zastanawia mnie, czy istnieją jakieś natlangi, w których samogłoska nigdy nie występuje w nagłosie a jednocześnie nie używa się w nich zwarcia krtaniowego. Znacie jakieś takie przypadki? Pytam, bo pracuję nad pewnym conlangiem i chciałem zrobić tak, żeby a, o, e, i, y były w nagłosie i po samogłosce zawsze czytane, jako [ɦä], [ɦɔ], [ɦɛ], [ji], [jy]. O ile "obowiązkowa" prejotyzacja nagłosowego i nie jest chyba niczym specjalnie dziwnym (pojawia się w gwarach polskich np. a w poza akcentem także w białoruskim) o tyle bezwględna preaspiracja jest trochę kontrowersyjnym rozwiązaniem. Co sądzicie?