Ale mi nie chodzi nawet o ilość offtopu. Chodzi mi raczej o stosunek conlanging/lingwistyka:offtop. Kurde, pamiętam nawet czasy, kiedy taki Vilen robił conlangi zamiast trolować. To było 20% bardziej cool.
Może jestem za mało radykalny, ale to chyba nie było osobiste; raczej uogólnienie o tym, co na forum żeśmy wszyscy byli robili - a z tym się zgadzam

.
Ograniczcie offtop na zasadach zdrowego rozsądku i intuicji, patrzenia na to, co inni robią. Po prostu.
To ładnie powiedziane, w sumie to się zgadzam, tylko to patrzenie na to, co inni robią, może u nas zwieść.
Może po prostu polska społeczność conlangerska się wypaliła, i szuka ucieczki w offtopie. Albo coś.
Proponuję zacząć debatę społeczną a'la Wyborcza - Wypaleni konlangierzy 2011! Po prawdzie, mi osobiście ciut ostatnio brakuje inspiracji, ale jako piekący się serbista szukam bałkańskich inspiracji, żeby poprawić błatnowski i opublikować wreszcie coś z wielgardzkiego. Gdybyście tylko lubili slawlangi

.