Nie mówię, że to nie istnieje, ale nie nazwałbym tego jakąś ogólną tendencją. Większość ludzi chyba jeszcze rozróżnia /eł/ od /ę/.
Oba twierdzenia nie są ze sobą sprzeczne.
Ale czy jest to wywołane morfologją?
ręka z [ŋ], sukienka z [n]
Podstawowe pytanie polega na tym, na ile chcemy uwzlgędniać morfologię w analizie fonologicznej.
A tam naprawdę tak mówią?
Myślę, że to jednak jest kwestja idjolektu, niż jakaś linja Kraków-Warszawa.
Oczywiście, jest to kwestia idiolektu, tylko że tam, skąd ja pochodzę, takich idiolektów jest mniej więcej 0%, a w Krakowie jest takich idiolektów bardzo dużo.
Podobnie zresztą jest z sandhi.