Pingino, ty naprawdę staraj się zastanowić albo zorientować, zanim coś napiszesz, bo powoli szlag mnie trafia.
Dziwny ten gabinet - boeuf jest osobliwe? Bo niby przypomina muczenie? Chyba nietrafione, skoro w polskim muczenie przypomina [mu], w kantońskim [ŋ], a w PIE [gʷu].
Nazwy na niebieski i błękitny, przy braku nazwy na fioletowy w słowiańskich też mnie nie dziwą. Bo co niby jest fioletowe w przyrodzie? Przecież łacińskie nazwy na fiolet i purpurę też są od konkretnych rzeczy (czy to kwiatu czy skorupiaka), żadne to podstawowe słowa.
No i brakuje mi tam przykładów, co trochę nadwątla wiarę w ten katalog. Ale poza tym to bardzo ciekawe, choć widzę, że głównie króluje tam fonologia.