Henryczku mój kochany!
Twoje zagrania są tak żałosne, że kwalifikują twoją "kulturę osobistą" do kategorii pojęć abstrakcyjnych, dlatego skwituję to milczeniem.
Nie mam zamiaru się kłócić ani obrażać, zwłaszcza z kimś, kto nieustannie atakuje moją osobę tylko i wyłącznie dlatego, iż nie uznaję Twej boskości i nieomylności.
Nie mam zamiaru wdawać się w niepotrzebne dyskusje, tedy chciałbym Cię mimo wszystko przeprosić jeśli kiedykolwiek poczułeś się urażony moim zachowaniem. Ponadto, skoro jesteś takim ekspertem, za jakiego się uważasz (czego ja NIE kwestionuję), miło by mi było, gdybyś zamiast mnie obrażać, zechciał podzielić się swoją wiedzą. Po to zresztą założyłem tutaj konto - nie po to, aby się niepotrzebnie kłócić.
Jednakże, pomimo wszystko, muszę Ci chyba podziękować... Nieświadomie dałeś mi do myślenia i zmotywowałeś do wprowadzenia reform do mojej cyrylicy. Wiem, że nie chciałeś, ale cóż - i tak jestem wdzięczny za "kopa".
Ponadto kolejny raz się okazało, iż niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem, np. kiedy tłumaczę setny raz dobór znaków dla palatałów....
Dlatego teraz wyjaśnię wszystko jeszcze raz, łopatologicznie tak, aby każdy był w stanie to zrozumieć...
1. Ее - jako obecne polskie "e" - logiczne, obecne w cyrylicy serbskiej, macedońskiej, bułgarskiej, ukraińskiej oraz SCSkiej. Uważam, iż wymowa tego znaku jako "je" jest dla Polaków nieintuicyjna.
2. "Zz" - jako obecne polskie "z". Zapożyczenie z łacinki "Zz" wiąże się z ewolucją pierwotnego kształtu cyrylickiego "z" - "Ꙁꙁ"
I tak: Ꙁꙁ -> Ⱬⱬ -> Zz
W nowej wersji mojej azbuki wyjebałem ten niepotrzebny descender. Punkt dla Prutheni.
3. "Зз" - jako obecne polskie "dz".
Зз -> Ӡӡ -> Ӡз -> Зз.
Abchaskie "dz" powstało z lekkiej modyfikacji "Зз". U mnie z powodu braku "Зз" dla "z", znak ten powrócił kształtem do swego pierwowzoru i stąd "Зз" jako "dz".
Nie chciałem brać "Ѕѕ" z oczywistych względów. Dwuznak "дз" również nie wchodził w grę.
4. "Ąą" i "Ęę" - rozbijanie pozostałości po nosówkach byłoby masakryczne w skutkach dla przeciętnego Kowalskiego. Jusy natomiast są okropne, nieintuicyjne oraz często źle wyświetlane.
5. "Лл" dla "l" oraz "Ԓԓ" dla "ł". Moim zdaniem najlepsze możliwe rozwiązanie. Zapis "l" jako "ль" bezsensownie sugeruje miękkość, co w niedługim czasie przełożyłoby się na taką wymowę. Używanie "Ўў" dla "ł' to jeszcze większe zło...
Pomimo tego, iż niewiele czcionek obsługuje "Ԓԓ", na iPhone wyświetla się doskonale

6. Przekreślone "Жж" dla "dż" - litera ta powstała wg mojego projektu. Wszystkie obecnie istniejące znaki dla "dż" po prostu mi się nie podobają. Ponadto uważam, iż wyprowadzenie "dż" od "ż" jest bardziej intuicyjne dla Polaka i logiczniejsze w ogóle.
7. "Yv" jako "y" - Wyszedłem od iżycy.
Ѵѵ -> Vv -> Yv
Logiczne.
8. "Щщ" dla "ść" - "ść" to niezwykle często występująca zbitka w języku polskim, głównie na końcu wyrazów. Po co osobny znak dla "szcz" albo "szt", skoro można mieć dla "ść?
Teraz 2 najbardziej kontrowersyjne kwestie w mojej cyrylicy: jotowanie oraz palatalizacja.
W nowym projekcie azbuki pozbyłem się joty. Stąd jotują u mnie już tylko "І", "И" oraz "Я".
I znów - dzięki Ci, Pruthenio! Rzeczywiście, po przyglądnięciu się kwestii jotowania w starej azbuce musiałem przyznać, iż ta jota wpierdalała się między wódkę a zakąskę. Okazało się, iż "І" i "И" wystarczą w zupełności.
Usunąłem również "ѥ" - da się bez tego znaku żyć

I tak "І" służy teraz jako zmiękczające "i", jako "j" w pozycji po samogłosce, oraz jako każde inne "i".
"И" natomiast to twarde "i", które nie zmiękcza poprzedzającej spółgłoski (głównie w zbitce "ди"). Oznacza również "j" po "І", np. pij! - пıи! Logiczne. Zbitka "ıı" wyglądałaby idiotycznie, chociaż pojawia się w odmianie takich słów jak żmija - żmii (жмıя - жмıı).
"Я" również nie zmiękcza. jest używane jako obecne "ia/ja". Jest to bardziej logiczne rozwiązanie dla Polaka przyzwyczajonego zmiękczać literą "i".
I takie rozwiązanie przeniosłem z łacinki do cyrylicy. Jest nie tylko bardziej intuicyjne i estetyczne, ale również i ekonomiczne. Porównajmy serbskie "књига" i moim "кнıга".
Teraz dobór palatałów.
1. "њ" - oczywista oczywistość.
2. "чь", "шь", "жь" - polskie "ć", "ś" oraz "ź" są bliższe w wymowie spalatalizowanym "cz", "sz" oraz "ż" niż do "c/t", "s" i "z". Obecny zapis polski i rosyjski ma sens w języku rosyjskim właśnie, a nie w obecnej polszczyźnie.
Dzięki mojemu zapisowi nie tylko likwidujemy problem ciekania i dziekania, ale otrzymujemy również zgrabne ligaturki, dzięki czemu zapisujemy palatały jednym znakiem, a nie dwoma.
3. "дь" - kontrowersyjne zważając na zapis pozostałych palatalnych. Logika nakazywałaby wyprowadzić "dź" od spalatalizowanego "dż". Jednakże takie sztuczne podwyższanie graficznej obecności fonemu, który praktycznie się nie pojawia w pierwotnych polskich wyrazach, jest bezcelowe. Wzięcie serbskiego dzierwu byłoby niekonsekwencją w zapisie. Dlatego porównałem zapis polski, białoruski i rosyjski głoski "dź" i wyszło z tego moje "дь".
Poza tym jest to moim zdanie najlepszy sposób notacji tej głoski w cyrylicy, więc nonsensem byłoby obranie innej drogi.
Podobnie jest z "ć" w łacince - każdy inny sposób jest dobry, ale "ć" jest najlepsze.
Jaka więc niekonsekwencja w moim zapisie, ja się pytam?
Zwłaszcza Ty, Henryku, nie powinieneś mieć o to pretensji, skoro u Ciebie palatały zapisuje się na 3 różne sposoby...
W porównaniu z poprzednią wersją azbuki kilka zmian stało się faktem
1. Ⱬⱬ -> Zz
2. Usunięcie "joty" oraz "ksji", a co za tym idzie zmiany sposobu oznaczania jotacji
3 Ponowne rozbicie "ѥ" na "ıе" .
Dzięki tym zabiegom moja azbuka jest logiczniejsza, bardziej konsekwentna i przypomina w wyglądzie bardziej grekę, niż cyrylicę

Koszt reformy niewielki: ekonomiczność zapisu nie ucierpiała sporo. Natomiast 2 (3) znaki udało mi się oszczędzić.
Jeśli będzie taka wola, to wstawię poprawione wersje forumowych tekstów!

Pozdrawiam Was wszystkich i życzę miłego niedzielnego wieczoru!
