Klub Etymologii Ludowej

Z Conlanger
Wersja z dnia 22:09, 23 sie 2011 autorstwa Vilén (dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Pseudosłownikowe hasła dot. kreatywnej etymologii wszelkich wyrazów z pozorami wiarygodności, ekstra punkty za prasłowo i pisanie dobrem Brücknerowskiem stylem.

  • ANCYMONEK - na 'filuta, dobre ziółko, ananasa, gagatka (zob.), niezwyczajnego spryciarza', z gwar miejskich przestawione z CYNAMONKA, rzadkiej a drogiej przyprawy, co już Linde podaje: palić jak cynamonem 'skąpo', drewka jak cynamonki 'cienkie', do których też komparacya 'drogie jak cynamon' się kładzie.
  • ANGLIA, skrócone z Angolia, cóż wyraża 'brak bramek (golami zwanych)' z greckiego. Powątpiewają o tym niektórzy, boć Anglicy dawniej grywali w piłkę nożną chętnie a dobrze. Ależ ta nazwa od niedawna dopiero weszła w powszechne użycie, boć starożytni kraj ten Britannią nazywali
  • ARJOWIE, Arja, Aryjczyk, aryjski - od nazwy szyderczej przez mahometan w Indjach nadanej, od arabskiego عري idącej, które goliznę oznacza; znać, że pierwsi z nich być musieli zgorszeni ubiorami miejscowemi.
  • ASENIZACJA - Od "Asenis" - słowa oznaczającego jesień w jakimś pruskim lub jaćwińskim narzeczu. Stąd regjonalizm warmiński lub północny "asenić" lub "asenować" czyli "robić jesienne porządki w ogrodzie (grabić liście, pozbywać się przekwitłych kwiatów itp.)", następnie zaczęto w ten sposób określać każde porządki wokół domu, aż w końcu zostało to zawężone do czyszczenia szamba. Łaciński sufiks -izacja został dodany w czasach spółczesnych przez zawodowych asenizatorów w celu nadania słowu fachowego, chwytliwego brzmienia.
  • CZARNOKSIĘSTWO - słowo polskie, oryginalno "oszustwo podatkowe" oznaczające, od przymiotnika "czarny" (por. idiom: zarobić pieniądze "na czarno") oraz "księga", jak dziś "księgowość", w dawnych czasach "księstwem" nazywana. W Polsce, krajem bez stosów będącej, czarowników i wiedźmy spalić trudno było, stąd o oszustwa podatkowe ich oskarżano, i tak osobę magią się parającą słowo "czarnoksiężnik" oznaczać przyszło, na podobieństwo zmiany znaczeniowej "złodziej" - ten, co kradnie, miast oryginalno: zło czyniący.
  • DEMAGOG - z fr. de Magog, "od Magoga", jako apokaliptyczny "dyjabeł, który zwodzi narody na czterech krańcach ziemi, Goga i Magoga".
  • DOBRAWA - imię żeńskie, przez małżonkę Mieszka Pierwszego noszone. Od przymiotnika "dobry, dobra" urobione, w znaczeniu osłabionym, jakoby "trochę dobra", "nie do końca dobra", tak jak "lepkawy" to trochę lepki. Dobrawa imię takie nosiła ze względu na to, że nie odznaczała się niczym szczególnym, ale taka całkowicie do niczego też nie była. Powiązanie z dębem czy dąbrową błędne.
  • DOROŻKA, stąd i niemieckie Droschke, angielskie droshky, wszystko zaś z ros. dorogoj, drogi, poszło, jako że ów środek transportu do tanich nie należy.
  • DUŃCZYK - stare to słowo na obywatela kraju zamorskiego, tłumaczą czasem wcale bałamutnie od dunu, niby twierdzy celtyckiej, gdy to od starej ich ojczyzny, czyli Dunu-Dunaju-rzeki (łac. Danube) pochodzi, skąd wygnani przez Attylę Dunowie , na północ zbiegli.
  • DYRDYMAŁY, zdrobniale też dyrdymałki. Nie jest to nowinka francuska, jak niektórzy sądzą, że "dire de mal" - źle rzec. :D
    Stara pożyczka, w gwarach polskich i inszych słowiańskich z nordyjskiego dyrdómr (po anglijsku door-doom), co się wykłada Drzwiany Sąd. W dawnej rzeczypospolitej islandskiej, przy skarżeniu o kradzież zbierał się trybunał, który składał się z 12 zacnych towarzyszy posądzonego i tyluż 12 zacnych od tego, co skargę wniósł. Zbierał się on w kupie u drzwi onego, co był o kradzież posądzon. Stąd zwał się Drzwianym Sądem. A parol na ów sąd był zagięty, iż gdy się on czasem rozlewem krwi splamił, był rozwiązywany. Takoż ciągnęły się procedowania do późnych godzin policyjnych, często wybuchały przy tym waśnie, że nawet owi zacni nie ścierpieli i gniewnie się wzajem przekrzykiwali, bacząc jednakowoż by do krwawej sprawy nie przyszło. Z czasem przeniesiony na bezładną wrzawę, zamieszanie. Od tego też w fixum dyrdum dla "pomieszania zmysłów".
  • DŻOŁK - dawniej dżdżołek, forma zdrobnione od dżdżół, od rdzenia dżdż- (deszcz), oznaczająca mały deszcz, a metaforycznie "niegroźny żart". Obecnie słowo opacznie wiązane z ang. joke, mającym z zupełnie niezależnych przyczyn to samo znaczenie, ale którego rodowód pochodzi z łac. iocus.
  • FACET, staropolskie i po gwarach faczet, stare złożenie od pwać i -czet, z mazurskiem c. W staropolskiem i zbiorowe: y k nim swoich fáczet przywiedli „oddział, zastęp”, tak jeszcze u Paska Przez groteski Gościewicza popularnem znowu uczynione, ale z odmianą mylną faceta, zamiast facta. Zob. też pewny, ufać, poczet.
  • FIN - z języka szwedzkiego się wywodzi, gdzie słowo to w popularnym użyciu "klawy", "zajebisty" oznacza, jako i w innych językach germańskich: ang. fine, niem. fein, niderl. fijn. Tak też i nazwa kraju "Finland" od "(ett) fint land" urobiona.
  • -GA - formant słowotwórczy z mowy Japońców powzięty, z ichniejszego poimka urobiony.
  • KOLEŚ, KOLEGA - powstał bardzo podobnie do "towarzysza" (który od towaru wziął swój początek). Określenie to wzięło się stąd, że dawniej towary na targowisko wieziono konnymi wozami, które w gwarze kupieckiej "kołami" nazywano (co jest częstem dla wszelkich pojazdów kołowych). Dlatego pierwotnie słowo "koleś" (-eś z tematowego -es- w dawnej odmianie słowa "koło") oznaczało zaprzyjaźnionego kupca, z którym spólnie jedzie się na handel i załatwia interesa. Następnie określenie to spoufalało i "przyjaciela" ogółem zaczęło oznaczać. W końcu lud urobił też zgrubiałego "kolegę" - z jakąś niesłychaną końcówką -ga.
  • KOLONJA - o "posiadłości zamorskiej" - słowo urobione na cześć Krzysztofa Kolumba (od hiszpańskiej wymowy jego nazwiska - Cristóbal Colón), który odkrywszy Amerykę, umożliwił rozpoczęcie "kolonizacji" tegoż kontynentu. Z Hiszpanji słowo rozprzestrzeniło się w końcu na całą Europę i poszerzyło swoje znaczenie - nie odnosi się już jedynie do Ameryki, ale również do posiadłości zamorskich, leżących na całym świecie.
  • KOMÓRKA, dawniej KO(Ł)OMURKA - urządzenie tak nazwano, jako że korzystać z niego można koło murka stojąc, a nie tylko w domu siedząc.
  • KOŻUCH – od kogi (dem. kożka), którą sprowadzano z Wysp Owczych owcze skóry. U Czechów i pokożka „epidermis”, z tegoż.
  • KSIĄŻKA, KSIĘGA, od dawnego *knięga; ma być od kna (p.knieja), jako że pierwotnie niby znaczyło losy, znaki używane do wróżenia, ależ tu wadzi nietypowa końcówka -ga. Skłaniamy się raczej ku temu, że od księdza to wyszło, boć dawniej duchowieństwo jedynie czytać umiało i ksiąg używało.
  • KSIĘGA - rzeczownik urobiony od połączenia słowa "sięgać" i przyimka "ku", pierwotnie 'coś, po co się sięga', tak nazwane z racji odpowiedniej wielkości i poreczności, podobnie jak "podręcznik" 'pod ręką się znajdujący'.
  • LASKA, lazka, daw. lażka, dem. od lagi, błędnie z leszczyną kojarzone.
  • LEGWAN - dawniej i: wylegwan. Słowo od czasownika wylegiwać się wywodzące się. Pierwotnie każdą jaszczurkę - czy też węża z nogami - oznaczające, później tylko niektóre. Nazwanie takie ze względu na leniwość tych bestyj i zwyczaj wylegiwania się na słońcu przyjęło się.
  • НЕГР, rosyjskie na ciemnoskórego określenie, stanowi skrót od "неграмотный" 'niepiśmienny', jako że w powszechnym mniemaniu Czarna Afryka własnych alfabetów nie rozwinęła [co fałszywe jest]
  • NIEBIESKI - pierwotnie "nie taki jak bies", "od Złego się odróżniający" - usposobieniem czy barwą. Od tegoż "niebiesa", dziś mylnie "niebiosa" albo zgoła "niebo", co karygodne, wszak niebo nie jest zaprzeczeniem słówka "bo", które "ponieważ" znaczy; dla krótkości swojej jednak znacznego rozpowszechnienia doznało.
  • NIEMIEC - nie wziął swego miana bynajmniej od tego że niemy jakoby, lecz poszło ono od staroniemieckiego nemet, 'bierzecie' (neman 'brać'), co było częstym zapytaniem, jakie Słowianie słyszeli z ust Niemców w trakcie wymiany handlowej (por. Łemki, od ich łem, 'tylko').
  • ODYN - miano bożka jermańskiego, od Niemców w polskiem powzięte, ci jednak z ruskiego je pożyczyli w czasach onych, gdy wikingowie z północy Ruś łupili i dynastje swoje tam zakładali. Jakoże bożek ów pierwszy był w ich panteonie stąd 'Odin' jak Moskale 'jeden', 'jedyny [najważniejszy pośród innych]' na niego mówili. Wpływ ten językowy jest niewątpliwym znakiem wyższości kultury słowiańskiej nad ościennymi krajami barbarzyńskimi, gdyż od Słowian najważniejsze termina oni przejmowali.
  • OPATULIĆ - ubezdźw. "obadulić", prawdopodobnie uproszczenie "ob-abdulić" pochodzącego od arabskiego imienia Abdul i na zasadzie stereotypu oznaczające "obwinąć w turban". Inne hipotezy łączą "obadulić" ze zniekształconym perskim "dulband".
  • OWAD - dla drobnych żyjątek lotnych, nazwa od ich "obwodliwego" tj. krętliwego, zawiłego lotu, a to wedle zwierząt i ludzi; dawno postrzeżone, daje znać w mądrościach ludowych : lata bąk koło rąk, lata osa koło nosa, lata mucha koło brzucha a. ucha itd. (zob. też W. Chotomska "Dlaczego cielę ogonem miele ?" 1973); głoska a w owad jesttu pierwotną (zob. PROWADZIĆ), wcale opacznie tłumaczą od 'zwady'.
    Ależ to 'wadzić' nasamprzód od 'owada' poszło !
    U nas na wszelkie 'insekta', na Rusi i u Czechów specjalnie dla 'bąków bydlęcych', pospolicie 'gzami' zwanych, jako najnałaźliwszych z owych kręciołków, tak samoż u Chorwatów - 'obad' dla Tabanidae (OB- zob. pod OBARZANEK), ichni wywód od 'bóść' - za mylny, wtórny uznać wypada.
  • PADAĆ, "mówić", PADO ("mówi", częste w przytaczaniu), u ludu (Śląsk). Pozornie tylko ściągnięte z "powiada", w istocie łączą z językami elfickimi (sind. pedi, "mówić"), co może być dowodem na kontakty Ślązaków z elfami-elwrami, co, jak bają, wciąż po lasach mieszkają. A miast e pochodzić ma z XII-wiecznego przegłosu. Niektórzy tłómaczą też nazwę rz. Łaby (niem. Elbe) jakko "rzeki elfów " (elben).
  • PALMA - od słów "pal ma" słowo urobione, por. "nietoperz" od słów "nie to ptak". Pal o którym mowa do pnia palmy, długiego a prostego, odnosi się, że niby jak pal stoi, nie poruszając. Słowo to przeciwieństwem jest wyrazu DRZEWO, dawniej "drżewo", że niby na wietrze drży, w przeciwieństwie do palmy.
  • PŁASZCZ - z fr. pelisse, dawniej płyszsz, końcówka -(a)szcz prawdopodobnie przez analogię do słów rdzennie słowiańskich
  • PODRĘCZNIK - urobione od przyimka "po" i czasownika "dręczyć" - pierwotnie przedmiot 'ku udręce uczniów używany'.
  • PORUTA - pojęcie krawieckie, miejsce na odzieniu rozpróte, przez co nierzadko ciało gołym jest znajdowane. Ku pośmiewisku i sromocie (zobacz OBCIACH). W języku półświatka na wszelką 'sprawę ukrytą, a znienacka jawną'.
  • PROSTYTUCJA - pierwotnie instytucja medyczna zajmująca się leczeniem chorób prostaty; obecnie mylnie i oszczerczo przeniesiono nazwę na odrażający grzech nierządu. Pożyczka z rosyjskiego проституция, co zkrócone z простинституция, utworzonego sowjecką modą od wyrazów простата i институция.
  • PRZYJACIEL - złożenie przy-ja-ciel, tj. "ciałem przy mnie" będący.
  • PULCHER, -A, -UM - łac. "piękny". Dawniej PULCER, -A, -UM. Słowo powstało oryginalnie w rodzaju nijakim jako PULCRUM, skrócenie od SEPULCRUM, łac. "grób". Pochodzi od metaforycznego określenia piękna trwającego aż do śmierci, por. polskie "miłość aż po grób", "zabójcza piękność".
  • SARKAZM - z arabskiego Saah ar-Qazm, "śmiech (z) pijanych". W arabskiej kulturze alkoholu spożycie za grzech uznane było, i z osób pijanych (quzmot) podczas ich obecności pośmiewisko zwykło się czynić, ich słów i działań parodii dokonując. Osobnicy przedmiotem drwin będący rzadko orientowali się, iż osoba ich wyśmiewająca nie rzecze słów swych szczerze, acz prześmiewczo naśladuje słowa i rozumowanie ich samych. Słowo to następnie do powszechniejszego użycia przeszło, praktykę ironii oznaczając.
  • SEDES - słowo z języka greckiego zapożyczone, od słowa "Hedes" (Αίδης), niewidzialną otchłań oznaczającego, stąd również "Hades". Polacy, głoski /h/ nie znający, za /s/ omyłkowo ją uznali, a słowo to niezbędne im było na oznaczenie przestrzeni pod dawnymi wychodkami, stąd, iż przez szczelinę wąską uznać, co się tam znajdowało, nie sposób było.
  • SEKS - od 6, co jeszcze Szwedowie praktykują, jako że Rzymianie za republiki najbardziej radzi zbierać się w szóstkę (zob. zabobon pitagorejski) i "szeksować" się, tj. rzucać losy kostką sześciościenną dla wyboru partnerów do ohydnych orgiów, później przeniesione dowolnie na każde zejście lubieżne
  • SMOK - staropolska pożyczka z nordyjskiego smokka 'dymić', ogólnie o 'wyziewie', później dowolnie przeniesione na wszelką gadzinę 'o pysku cuchnącem'
  • SOLISTA - od rzymskiego śpiewu zarannego : O sole mio ! wielu to się z rana na forum śpiewaków schodziło, a który swym gromkim głosem resztę przepłoszył i placu dotrzymał, zyskiwał toż chwalebne miano, obnoszony potem był po całym mieście i w wawrzynie
  • STUDENT, dawniej i "stódent", "stodent" - złożenie liczebnika "sto", w tym wypadku, na zasadzie przenośni, dowolną dużą liczbę oznaczającego i łacińskiego "dent", co na polski "ząb" się przekłada - por. trydent. Pierwotne znaczenie złożenia "wiele zębów mający" wiąże się z przesądem, wedle którego mądrość w zębach mieszka - por. nazwanie "ząb mądrości". "Stodent" początkowo "mędrca" oznaczało, wtórnie na osoby mędrcami zostać pragnące przeniesione, tak jak viceministra ministrem, a bakałarza w szkole gminnej profesorem dziatki zowią.
  • SUDAN - kraj afrykański, nazwę od germańskiego "sud" wziął, co jako "południe" się przekłada, a oznacza 'kraj na południe [od Egiptu] położony'. Egipt punktem odniesienia dla wielkiej cywilizacji jego obrany.
  • SZLACHTA – wbrew powszechnemu mniemaniu, słowo to nie z niemieckiego Geschlecht pochodzi, a od szlachtowania nieposłusznych chłopów pańszczyźnianych się wywodzi, jako że praktyka ta jedną z ulubionych szlacheckich rozrywek niegdyś była.
  • ŚLEDŹ, regjonalnie i ślidź, prasłowiańskie; od tegoż rdzenia, co i śledzić, ślad, bo śledź w ławicach pływa i inne ryby śledzi, naśladuje. Z nord. sild (dzisiejsze szwedzkie sill) nic spólnego niema.
  • ŚLEDZIONA, od śledzia urobiona, dla kształtu i śliskości go przypominająca.
  • TRÓJCA - oryg. TRUJCA, czyli: ten, kto truje (jak "zabójca" - ten, kto zabija), pierwotne znaczenie: napełnia (por. "truć o czymś" - "napełniać [głowę] wiedzą na jakiś temat"). W terminologii kościelnej powszechny był termin ŚWIĘTY TRUJCA, czyli: Duch Święty, co to napełnia człowieka łaską Bożą. W późniejszych wiekach słowo omyłkowo związane z liczbą trzy (por. ros. "trojka"), i "Święty Trujca" na "Świętą Trójcę" został zmieniony, wespół z Bogiem Ojcem i Synem Bożym.
  • TRUIZM - wyraz żakowski, od truć, z łacińską końcówką -izm; na wszelkie myśli zatrute, bałamutne a powszechne, które tłuką się tu i ówdzie po łbach, specjalnie profesorskich; w lingwistyce z tego regimentu rekrutuje się wiele takich, które jakoby z IPA wynikać miały. Uwaga : sam wyraz często tłumaczą od ang. true. Błąd to gruby, gdyż tam dla myśli - a jużci - "prawdziwych" (sic !); zob. false friend
  • UNIA - pierwotnie a poprawniej: "ónia", "onia", ze złożenia "on i ja" pochodzi, pierwotnie jedynie do osób się odnoszące, wtórnie i do państw czy innych organizacyj. Zmiana wygłosowego "-ija" na "-ia" hiperpoprawność stanowi, porzucenie rzekomej ruskiej końcówki "-ija".
  • ŻART – prasłowo, cerkiewne żrĭtŭ, tutaj też rusk. żertwa „ofiara, obiata”; pierwotnie „ryt, rytuał”, stąd w 16. wieku żartem – „na niby”. Tłumaczą i jakoby z niem. Scherz, z włoskiego scherzo, co nie wydaje się prawdopodobnem.
  • ŻEBRAK - od "że brak" oboczne do "bo brak", co wyjaśnienie stanowi dla proszenia o jałmużnę.
  • ŻYLETKA hybryda szpetna, od słowiańskiej "żyły" potworzona za pomocą dwu tożsamych znaczeniowo przyrostków, małość oznaczających: obcego "-et" i rodzimego "-ka". Tu zdrobnienie nie tyle na niepozorność przedmiotu wskazuje, co na pewne powiązanie jego nazwy z rzeczą od nazwy której się wywodzi. Podobnie w przypadku słów wschodnich "oczki" - 'przyrząd z oczami powiązany', "rączka" [wschodnia nienosowa wymowa: "ruczka"] - 'przyrząd z ręką powiązany'. Znaczenie pierwotne słowa "żyletka" - 'przedmiot z żyłą powiązany', a dokładniej - 'narzędzie do podcinania żył stosowane'.

Linki zewnętrzne