Polski przyszłości

Zaczęty przez Noqa, Kwiecień 24, 2013, 22:25:22

Poprzedni wątek - Następny wątek

Noqa

Nie jest to próba tworzenia jakiegoś konlangu pt. polski za 100 lat, ale zbiór luźnych idei na to, jakie zmiany w polskim mogą zajść w najbliższym czasie, oparte na obserwacjach tego, co dzieje się teraz, o jakie uproszczenia łatwo i jakie byłyby dość realistyczne.

Kilka moich pomysłów:

1. Zwarte miękkie w nieacentowanych, pomiędzy samogłoskami przechodzą do zmiękczonego zwarcia krtaniowego, potem do samego zwarcia
VPʲV > VʔʲV > VʔV w nieakcentowanych, P - plozyw
Słyszałem na żywo. Więc np. [soʔʲe], [pʲeroʔʲi], [zaraʔʲa]. [zaʔʲekanka].

2. idziemy > dziemy. I podobne synkopy być może, ale nie mam jeszcze pełnej koncepcji
3. ɲ > j̃ /_e,i
(ɲ > nj / w innym wypadku?)
Obserwowane często w "panie". Druga propozycja jako możliwa separacja ń na alofony, a potem może oddzielne para-fonemy. Przykłady: [ j̃e], [ogj̃isko], [koj̃et͡s]. [v j̃eʔʲe]

4. <y> > e / _Ce
<y> > i / _Ci

Ogólnie <y> obniża się i staje coraz bardziej schwowate. W niektórych wymowach jest nawet bliskie [e]. Stąd możliwe łatwe upodobnienia.
Np. [derektor], [serena], [badelek], [dimi], [demem].

Co sądzicie o realistyczności takich przemian?
No i może ktoś ma inne ciekawe propozycje?
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Henryk Pruthenia

Derektor etc. to powtórka już procesu, który miał w polszczyźnie miejsce: szyroki > széroki, szczyry > szczéry, w gwarach nieraz nawét tylko > télko.

2. i 3. trochę naciągane, i nie wiem czemu te "i" by się miało tracić, w większości osób jest akcentowany ten wyraz na "i", a raczéj jednéj osobie tylko by nie zmieniło, gdyż by się musiało wyrównać do tematu.

Noqa

"iść" i tak jest nieregularne. W wyrazach tegu typu (super popularnych) każdy flekson zdaje się zachowywać dosyć samodzielnie.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Pluur

Trzecie rzeczywiście dziwne, jednak drugie jak najbardziej (patrz: czeski), co do czwartego to myślę że obniżenie y jest bardzo możliwe, może nawet zaniknięcie, lub przelanie w [i] ew. [ɪ]. Ponad do proteza słów rdzennych, różne ucentralnienia samogłosek, może osłabienie [g] do [ɣ], i skrócenia wyrazów (i to mocen); a to?
Cytat[vʃt͡ʃɜ t͡ʃwɞkɜ ɾɔd͡ʑ ɜɕ vɤlnɜ ji rɤvnɜ pɔ vɜθɪ̈m ɕvə ɣɔdnɔɕi ji ɕvə pɾɶ wɞ sɯ ɤbdaʒɪ̈n ɾɔzɯmɜ ji sɯmɲɛnɜ ji viŋgɜ pɤstipaɕ vɛt͡s jinɜ θɜ duɣə brɶtɜsfa]
Z kilkoma zmianami
  •  

Toivo

Cytat: Noqa w Kwiecień 24, 2013, 22:25:22
1. Zwarte miękkie w nieacentowanych, pomiędzy samogłoskami przechodzą do zmiękczonego zwarcia krtaniowego, potem do samego zwarcia
VPʲV > VʔʲV > VʔV w nieakcentowanych, P - plozyw
Słyszałem na żywo. Więc np. [soʔʲe], [pʲeroʔʲi], [zaraʔʲa]. [zaʔʲekanka].
To mi się wydaje bardzo dziwne, nigdy tego nie słyszałem. Raczej optowałbym za Pʲ > /ɕ/ > /j/.

Cytat: Noqa w Kwiecień 24, 2013, 22:25:22
2. idziemy > dziemy. I podobne synkopy być może, ale nie mam jeszcze pełnej koncepcji
Jak "jdziemy" w czeskim, to możliwe.

Cytat: Noqa w Kwiecień 24, 2013, 22:25:22
4. <y> > e / _Ce
<y> > i / _Ci

Ogólnie <y> obniża się i staje coraz bardziej schwowate. W niektórych wymowach jest nawet bliskie [e]. Stąd możliwe łatwe upodobnienia.
Np. [derektor], [serena], [badelek], [dimi], [demem].
Do 'e' to możliwe, ale do 'i' ([dimi]) moim zdaniem zupełnie nie. Tam 'y' musiałoby się przecież podwyższyć i jeszcze spalatalizować spółgłoskę, bo 'i' w polskim jest palatalizujące. To już raczej 'demi' mi się wydaje sensowniejsze.
  •  

Pluur

#5
CytatJak "jdziemy" w czeskim, to możliwe.

Mówiłem o tym  ;-D

Dobrze, tak myślałem co by tak zrobić z czasownikiem być-beć, i myślę że moja propozycja może być odrzucana, li egzotyczna ale o to ona:
CZAS TERAŹNIEJSZY





liczba pojedyńczaliczba mnoga
1 os.
stem
steme
2 os.
steś
stecie/steće
3 os.
je
są/sou
CZAS PRZYSZŁY





liczba pojedyńczaliczba mnoga
1 os.
beę/beeu
beem
2 os.
beesz
beecie/beeće
3 os.
bee
beą/beou
CZAS PRZESZŁY, jednak jak na razie tylko taka koncepcyja:





liczba pojedyńczaliczba mnoga
1 os.
stem beł
steme bełe
2 os.
steś beł
stecie/steće bełe
3 os.
je beł
są/sou bełe
CZAS PRZESZŁY, wersje skrócone





liczba pojedyńczaliczba mnoga
1 os.
bełem
bełme
2 os.
bełeś
bełcie/bełće
3 os.
beł
bełe

Dwie formy, np. bełcie/bełće to poprostu reforma ortografji :D Jednak już para od przyszłopolskiego sou się różni (utrata nosowości do: [ɔw]), czyli ę →[ɛw] i ą →[ɔw] w wygłosie
I co wy o tym myślicie?
  •  

Wedyowisz

#6
Cytat: Noqa w Kwiecień 24, 2013, 22:25:22
Nie jest to próba tworzenia jakiegoś konlangu pt. polski za 100 lat, ale zbiór luźnych idei na to, jakie zmiany w polskim mogą zajść w najbliższym czasie, oparte na obserwacjach tego, co dzieje się teraz, o jakie uproszczenia łatwo i jakie byłyby dość realistyczne.

Kilka moich pomysłów:

1. Zwarte miękkie w nieacentowanych, pomiędzy samogłoskami przechodzą do zmiękczonego zwarcia krtaniowego, potem do samego zwarcia
VPʲV > VʔʲV > VʔV w nieakcentowanych, P - plozyw
Słyszałem na żywo. Więc np. [soʔʲe], [pʲeroʔʲi], [zaraʔʲa]. [zaʔʲekanka].

Ja się spotkałem/mam u siebie tylko wypadanie dźwięcznych wargowych (i czasem innych dźw.), bez żadnego zwarcia krtaniowego na wyjściu (może pozostawać [j]). Tak więc, o ile istniejąca tendencja się utrzyma, spodziewałbym się raczej upowszechnienia się jakiegoś [sɔj(ə)]/[sœ] itp.; pj > ʔʲ to już pieśń dalszej przyszłości, jeśli już.

Cytat: ToivoJak "jdziemy" w czeskim, to możliwe.

Ale to po prostu rezultat wypadnięcia jeru, który nie był wtedy akcentowalny.

Jeśli chodzi o wyrazy funkcyjne, bardzo często używane, jak łącznik, różne niezbyt regularne rzeczy są możliwe, np. ja jestem ['jajɛstɛm] > [jæːstəm], czemu nie. Zresztą wymowa z jednym akcentem, na ja, wydaje mi się naturalna.

Co do /ɲ/, w nagłosowej pozycji na razie się z nim niewiele dzieje, za to myślę, że przed szczelinową możemy mieć zaniedługo merger z /j/ (chijski, amerykajski, pajstwo). Jakiś unpacking typu ['xajmba], ['kɔjntsa] też bardzo możliwy (wg fonetyków taka wymowa zresztą jak najbardziej istnieje).

@Pluur: za bardzo gwarzysz/czesisz na mój gust, np. nie wierzę, żeby coś typu je przyjęło się w przewidywalnej przyszłości —  nieregularne to raz, dwa że napiętnowane. Nie widzę też żadnego powodu, żeby odtworzył się czas przeszły złożony takiego typu (co najwyżej jakieś ja żem był, ale to też jest mocno napiętnowane w tej chwili).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

CookieMonster93

Ja bym proponował pj i bj > [j] np. "sobie" wymawiane jest czasem przy szybkiej, niedbałej wymowie niemal jak "soje" albo "seje"
Poza tym: -ałem, -ałeś, itp => zapomnieem, zapomnieeś itd.

Co do biernika: nie wiem, jak dokładnie to zjawisko opisać, ale w rodzaju męskim "zrobiłoby się" tak jak np. idę po pilota, wiążę buta, oglądam filma itd.

Jeśli chodzi jeszcze o pkt. 1. to zanik "p" i "b" na korzyść zwarcia krtaniowego nie wydaje mi się naturalny. Oponowałbym za p > f i b > w/ł.
Zwarcie krtaniowe, albo no audible release (nie wiem, jak to się mówi po polsku) - raczej pojawiałoby się na końcu wyrazu, zwłaszcza jeśli mowa o p, t, k. Przy dźwięcznych jakoś tego nie widzę.
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Pluur

Cytatp > f i b > w/ł.

Oo, to by było coś, może by też [mʲ] → [mɲ~mj]?

→w dość szybkiej wymowie, acz nie tylko, zanik samogłosek (nie tylko nieakcentowanych) w wyrazach typu: anglski ['aŋkɫski], dziękje ['d͡ʑɪ̈̃kʲɜ]*, nie wiem ['ɲj.vʲɛm] (dwie sylaby)
→zamiana bezokoliczników: ciąć → tnouć, lub nawet nouć, trzeć → treć?
→kt:tt, np.: kto→tto/kt:ht, np.: kto→hto [htɔ]
→tryb przypuszczający to by może, czas przeszły + (oddzielnie pisane) bi~ve? (np.: beeu ve [bɛ.ɛwvɜ])?
→taka dygresja: myślę, że polski będzie dążył do analityczności (ale nie do izolacyjności), i to dość mocnej, w dalszej może nawet zrezygnowanie z części przypadków?
→iść jiś[/b] odmiana (przy okazji, czy proces ść → ś jest dobry?)
Czas teraźniejszy





liczba pojedyńczaliczba mnoga
1 os.deudeme
2 os.deszdeće
3 os.dedou
→tryb rozkazujący od beć





liczba pojedyńczaliczba mnoga
1 os.ńeh beeuńeh beeme
2 os.ńeh beeszńeh beeće
3 os.ńeh beeńeh beou

Opcjonalnie ńeh → jeh [jɜh]
Ponad to widzę, że popełniłem błąd w czasie przyszłym (nie beem yno beeme), zaraz poprawię :P
* tak nosowe y

Cytat@Pluur: za bardzo gwarzysz/czesisz na mój gust, np. nie wierzę, żeby coś typu je przyjęło się w przewidywalnej przyszłości —  nieregularne to raz, dwa że napiętnowane. Nie widzę też żadnego powodu, żeby odtworzył się czas przeszły złożony takiego typu (co najwyżej jakieś ja żem był, ale to też jest mocno napiętnowane w tej chwili).
→czeszę, czeszę według mnie czeski to dla polskiego przykład jak skracać wyrazy, ot co
→napiętnowane? Niby czemu? Bo równa się z je (od jeść)? Uwierz mi, większość obecnej młodzieży mówi np.: [/i]on je[/i], zamiast [/i]on jest[/i]
Ja żem był no w sumie tak, ale jeszcze pomyślę, może racja lepsze takie;?


liczba pojedyńczaliczba mnoga


1 os.żem bełżem bełe
2 os.żesz bełżesz bełe
3 os.że beł~żbełże bełe~żbełe
I co ty na to powiesz?
  •  

CookieMonster93

Cytat: Pluur w Kwiecień 26, 2013, 22:48:48
Oo, to by było coś, może by też [mʲ] → [mɲ~mj]?

mój dialekt: miej=mniej /miej/, mniejszy /miejszy/ itd.
Ludzie w Brodnicy, kujawsko-pomorskie, tak mówią. Też tak miałem ;p
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Noqa

OK, rzeczywiście może to zwarcie krtaniowe to takie moje chciejstwo. [j] jest bardziej prawdopodobne, szkoda, że takie nudne.

Ale czemu was to nosowe [j] dziwi, to nie rozumiem. To całkiem powszechna wymowa i liczyłem, że tu akurat będę nieodkrywczy. To zjawisko analogiczne moim zdaniem do smoothingu [w].

Patrz załącznik.

Pluur, nie jestem pewny tych wszystkich usunięć samogłosek. Polski jest ciężkosamogłoskowy (hapax legomenon), nawet jeśli w wymowie slurred się coś usunie, to w wyraźniejszej zwykle zostaje zachowane i się odtwarza. (można zobaczyć tą ciężkość po obcokrajowcach, których wymowa polskiego brzmi tak skompresowanie; w większości języków do samogłosek przykłada się mniejszą wagę, nawet mimo że asortymenty bywają większe).

Tnąć nie wydaje mi się mieć racji bytu, żaden Polak nie odczuwa najmniejszej potrzeby, żeby tak zastępować ciąć. Prędzej coś takiego może wyrosnąć z back-formation z pochodnych (brnąć > przebrnąć > $przebrnywać > ?brnywać > ?brnyć)
Za to przemiany zbitek plozywów mogą w coś rosnąć. I znowu odwołam się do zwarcia krtaniowego, bo widzę je tutaj. Sam mam często /tatɔ˧˥/ jako [ʔtɔ:˩˥].

Ta odmiana iść dziwna. Nie widzę żadnych powodów dla usuwania sylaby akcentowanej. Jakieś wyobrażeniu o upraszczaniu powszechnych form może na to kierować, ale polski nie wydaje się ku temu skory nic a nic.

Chyba się do młodzieży nie zaliczam, bo jeszczem nikogo mówiącego "je" nie słyszał. Jes za to "jes" przed spółgłoskami.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Widsið

Cytat: Pluur w Kwiecień 26, 2013, 22:48:48
→napiętnowane? Niby czemu? Bo równa się z je (od jeść)? Uwierz mi, większość obecnej młodzieży mówi np.: [/i]on je[/i], zamiast [/i]on jest[/i]
Może na Śląsku i Kaszubach.
  •  

CookieMonster93

Ja też nigdy się nie spotkałem z tym, by ktoś mówił "je", sam, o ile już skracam, mówię "jes".
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

tob ris tob

Cytat: Noqa w Kwiecień 26, 2013, 23:43:20Chyba się do młodzieży nie zaliczam, bo jeszczem nikogo mówiącego "je" nie słyszał. Jes za to "jes" przed spółgłoskami.
To.

BTW, w rosyjskim jest eсть i eст, czy słychać w tym różnicę?
Dzień dobry :-)
  •  

Henryk Pruthenia