Co byście proponowali na taki złoty standard tekstu do tłumaczenia, dla dobrego zaprezentowania konlangu? Często tłumaczy się "Ojcze nasz" albo "Biblię", ale to bardzo kiepskie przykłady. Oba nawet po polsku nie oddają faktycznego języka, jakim się mówi, a pierwszy składa się praktycznie wyłącznie z dość wyjątkowego trybu. (rozkazy to jednak nie jest podstawa języka).
Karta Praw Człowieka też kiepska, bo znowu ograniczony język, nienaturalny styl, mało miejsc, gdzie może się język popisać swoimi specyficznościami.
Bajka Schleisera jest chyba w miarę niezła; jest dialog, opis. Brakuje może jednak bardziej rozwiniętych czasów. Ogólnie dość dobrze się sprawdza - ale jakieś inne przykłady?