Wow, dzięki za pozytywny odzew. Co do publikacji na wiki, to to jeszcze trochę potrwa. Na razie to dopiero jest szkic, słownictwo ogranicza się do tego, co użyłem w pierwszym poście, a jako że nie lubię wymyślać rdzeni z
d... głowy, to chyba też nie będzie zbyt szybko rosnąć.
Chciałem się zapytać, jak jest z szykiem. Czy jedynym ograniczeniem jest ułożenie podmiotu i dopełniania 3-osobowego? Czy są reguły dotyczące czasownika i koordynowanych przez niego rzeczowników? Poza oczywiście wymaganiami nakładanymi przez jednoznaczność przypisania (choć jeśli potrafisz jakoś zsumaryzować wymagania wynikające z tego, w postaci jakiejś rule of thumb to łatwiej byłoby analizować gramatykę).
Ogólnie reguły są takie: po pierwsze, argumenty poprzedzają predykat; po drugie, w przypadku niejednoznaczności (jeśli dwa argumenty występują w tej samej osobie - niekoniecznie 3., może być też 4.), to pierwszy jest uznawany za podmiot, a drugi za dopełnienie. Stąd podstawowy szyk to SOV, możliwy jest też OSV.
Ze względów, o których już trochę wspomniałem w gramatyce, w przypadku tego języka sensowniej jest mówić o "predykatach" i "argumentach", niż o "czasownikach" i "rzeczownikach" (gdyby coś w tym nazewnictwie było niejasne, to dajcie znać).
Właśnie przyszedł mi do głowy szalony pomysł, żeby również 2. osoba mogła być niejednoznaczna - w przypadku gdy mówi się do kilku osób na raz. Coś w stylu "Ty, Mario, chciałaś zabić ciebie, Ahmed?" Muszę się jeszcze nad tym spokojnie zastanowić, ale w sumie czemu nie? Ten język ma być m. in. poletkiem do testowania szalonych pomysłów.Co się dzieje z nazwami własymi miejsc? Czy ich też dotyczy skrócenie do formy 4.-osobowej, a jeśli tak, to czy nie rodzi to jakichś kłopotów przy określaniu co jest w czym?
Tak, to dotyczy wszystkich nazw własnych. One po prostu rzadko (albo w ogóle nie) występują w 4. osobie, dlatego ta końcówka -y jest w domyśle. Myślę, że nie powoduje to żadnych kłopotów, o jakim przypadku konkretnie myślisz?
Jedno co mi się wydaje niepragmatyczne, to przeczenia na końcu zdania. Możliwe, że występuje to w natlangach, ale koszmarnym komunikacyjnie wydaje się język w którym "Nie zabiłem twojej matki" to "Zabiłem twoją matkę <- nie, jednak wcale nie". Niebezpiecznym czekać do końca zdania, z informacją, że jest DOKŁADNIE odwrotnie niż mówimy.
Dann gefällt dir Deutsch offentsichtlich auch... nicht

Gwoli ścisłości, przeczenie występuje nie na końcu zdania, tylko bezpośrednio po predykacie, który zaprzecza.
W natlangach występują jeszcze gorsze rzeczy. W
niektórych językach drawidyjskich przeczenie jest domyślne, a twierdzenie jest dodatkowo oznaczane.
Ale ogólnie jestem pod dużym wrażeniem tego systemu inwersyjnego - kompletnie dla mnie to nowe. A niesie w sobie duży potencjał. Muszę kiedyś wykorzystać coś podobnego.
To jedna z rzeczy, o których nauczyłem się na typologii. Fajnie, jeśli udało mi się wnieść na forum coś nowego z wiedzy o natlangach. Planuję jeszcze wykorzystać kilka ciekawostek z tego przedmiotu w słownictwie (np. liczebnikach).