Narzecze wysokopolskie

Zaczęty przez Feles, Wrzesień 17, 2011, 14:10:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

mijero

Ciekawe wyczytane:
brożek – gw. parasol
ciągło – gw. dyszel
dycha – gw. astma
igliczki, jegliczki – gw. druty do robótek
kłoda – gw. beczka
kołomęt – gw. wiatr wirujący czyli trąba powietrzna
krasiasty – gw. różnobarwny (Zaryte-Rabka, Śl. wsch., Mp.)
krasić – gw. barwić (Mp. pn., Maz.)
lubować – gw. smakować, odpowiadać (,,Miastowe jedzenie mu nie lubuje")
napiętek – gw. obcas
obójek, obójka – gw. kołnierz
obrzucka – gw. tynk
piska – gw. kreska
wybierny – gw. grymaśny
radośnik, radośniki – gw. chrzciny
samorosły – gw. naturalny
spodniaki – gw. kalesony
stróża – gw. warta
zachciały – gw. kapryśny
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.

Ainigmos

Mój:
sylwetka - zrębica (od zrąb)
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja

mijero

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2019, 18:09:38
POLUBIĆ POLUBIĆ POLUBIĆ

Wiem, że to wychodzi poza zabawę w wysokopolski, ale chciałbym nieco uładzić niestety rozpowszechniony zwrot ,,dać like" – lubek zastępuje ,,like", a od tego mamy lubkować.
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.
  •  

Kazimierz

#1863
A nie lepiej podobka? "Polubienie" jest tu moim zdaniem przesadzone (wygląda na kalkę z angielskiego), żeby coś "polubić" trzeba z tym obcować dłużej, a na pierwszy rzut oka coś może się spodobać.

A "astma" to inaczej dychawica.
  •  

Ainigmos

Mój z językoznawctwa:
transliteracja - przebukwienie (od staropolskiego bukwa "litera")
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

mijero

#1865
Cytat: Kazimierz w Listopad 24, 2019, 23:02:07
A nie lepiej podobka? "Polubienie" jest tu moim zdaniem przesadzone (wygląda na kalkę z angielskiego), żeby coś "polubić" trzeba z tym obcować

Trudno mi ocenić czy lepiej. Z FB nie korzystam, a jeśli chodzi o tworzenie słów, to działam bardziej w oparciu o wyczucie niż dogłębne poznanie przebiegów rozwojowych polszczyzny :)

Cytat: Ainigmos w Listopad 25, 2019, 11:24:35
Mój z językoznawctwa:
transliteracja - przebukwienie (od staropolskiego bukwa "litera")

U mnie to by było przeznamkowanie, bo mi bardziej podoba się używana przez Jana Nepomucena Kamińskiego znamkahttps://polona.pl/item/dusza-uwazana-jako-mysl-slowo-i-znak-psychologiczno-etymologiczne-poszukiwanie-jana,MTA5MTQwMDI/6/
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.
  •  

Ainigmos

Mój z tego samego:
uniwerbizacja - ujednosłowienie
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

mijero

Moje:
dokon – definicja [to może pobrzmiewać niezdarnie, ale są przecież skon i zakon, a także podawany wcześniej przekon (argument) :)]
dostępnik – narzędzie dostępu do sieci różnorakich, czyli konto
nabitka – druk; nabitnia – drukarnia; nabitnik – drukarka; nabitca a. nabiciel? – drukarz
nakład – ładunek
męcież (daw. męcić + -eż jak w łupież, grabież, kradzież) – wroga działalność wymierzona w dobro wspólnoty, której zamiarem jest wprowadzenie ogólnego zamętu, zarówno w świadomości narodowej, jak i w zestawni (strukturze) społeczeństwa oraz państwa, za ros. мятеж (po kiego? przydałoby się dla oddania zwrotu poniżej)
wojna męcieżcza a. wojna męcieżna – wojna buntownicza [nazwa z dziedziny światowładztwa (geopolityki), za ros. мятежная война, które zostało ukute przez rosyjskiego wojskowego Jewgienija Messnera; bunt nie dość, że zapożyczony to jeszcze moim zdaniem nie oddaje istoty sprawy, a wręcz może ją zaciemniać, bo zadaniem męcieżców może być doprowadzenie ludności do otępienia i martwoty]
pokryt – dach
sierścina – tworznina otrzymywana ze skór zwierzęcych, na których pozostawiono sierść, czyli futro
sokoliki – okulary (bo zapewniają sokoli wzrok :) )
światowładztwo a. wszechwładztwo? – geopolityka (najczęściej wskazuje się w takich złożeniach kto sprawuje władzę...)
wypust – balkon
zaparznica – roślina należąca do rodzaju Camellia, czyli herbata (nazwa do przeniesienia na napój z tejże rośliny)

Ciekawe wyczytane:
błędokręt – labirynt (udanych złożeń nie należy się bać)
cierniec – kaktus
obostrzyk – lancet (od obostrzać tj. czynić co ostrym)
ościenie – boazeria
oplecek – kaftanik
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.

Ainigmos

Mój z fizjologii:
adrenalina - nadnerczyna (jako że wydziela się z rdzeni nadnerczy)
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

Grímkel

Cytat: JasiekChrusty w Listopad 27, 2019, 17:22:55
światowładztwo a. wszechwładztwo? – geopolityka
błędokręt – labirynt (udanych złożeń nie należy się bać)
Złożenie samo w sobie to zapożyczenie gramatyczne z niemieckiego.
  •  

Siemoród

Cytat: Ainigmos w Listopad 27, 2019, 18:37:46
Mój z fizjologii:
adrenalina - nadnerczyna (jako że wydziela się z rdzeni nadnerczy)
Nerka to nie jermanizm? Większość Słowian ma jakieś pączki staropolski miał pokrętki.
Niech żyje Wolny Syjam!

Ainigmos

Mój z prawoznawstwa:
wokanda - pozewnia (od pozew)
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

Dynozaur

Cytat: Siemoród w Listopad 28, 2019, 11:11:50
Nerka to nie jermanizm? Większość Słowian ma jakieś pączki staropolski miał pokrętki.

Iściosa, panie, iściosa!
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Ainigmos

#1873
Mój z politologii:
urawniłowka - wyrównawka
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

mijero

Cytat: Grímkel w Listopad 28, 2019, 10:03:36
Złożenie samo w sobie to zapożyczenie gramatyczne z niemieckiego.

Samo to nie jest występkiem przeciw zasadom wysokopolskiego. A czy na pewno jest to prawda?

Znanych mi jest kilka złożeń, które uznaje się za prasłowiańskie: miedźwiedź, wojewoda i proporzec, a także co prawda o nieustalonych w pełni rdzeniach, ale dosyć zgodnie uznawane za złożenia kuropatwa i nietoperz. Jest jeszcze różnie objaśniany północnosłowiański nocleg. Czy są jeszcze jakieś w polszczyźnie? Czy są jeszcze jakieś uznawane za prasłowiańskie, których polszczyzna nie zachowała? Znane mi jest zdanie Bańkowskiego, że nocleg miałby być czechizmem utworzonym na wzór słowa niemieckiego, bo złożenie rzeczownik–rzeczownik jest niespotykane. Nie wiem nic, aby pozostałe były uznawane za jakieś odbitki z germańskiego, ale choćby tak, to mieści się to w przyjętych zasadach dla wysokopolskiego.

Są jeszcze prasłowiańskie złożenia z *sъ- pono odziedziczone z indoeuropejskiego: szczęście, śmieć, śmierć, zboże, zdoba, zdrowy. Wiadomo, nie o takie zupełnie nieuchwytne dla dzisiejszego ucha złożenia tutaj chodzi, ale są to złożenia. A co z wyrazami dźwiękonaśladowczymi z podwojonym rdzeniem: kukułka/kukawka/kukałka, kukurykać, krokorzyć/krokorać, przepiórka/przepierzyca – też nie o takie tutaj chodzi, ale to chyba jednak są złożenia, co nie?

Swoją drogą, jak to jest z tą germańskością złożeń – czy one są właściwością czysto germańską, czy też następstwem wpływów łaciny i greki? Jedną z takich wzorcowych odbitek z niemieckiego, którą przy każdej sposobności podaje się dla wykazania wpływów niemczyzny na polszczyznę jest wyraz czasopismo (na wzór niemieckiego zeitschrift). Są tacy, którzy posuwają się do nazywania czasopisma ,,niemieckim słowem". A na niemieckim Wiktionary czytamy: ,,Das Wort ist in verschiedenen Bedeutungen (so für Chronik, Chronogramm, Inschrift) im 17. Jahrhundert belegt; in der heutigen Bedeutung ,,Periodikum" als Verdeutschung von Journal seit der 2. Hälfte des 18. Jahrhunderts". Czyli najpierw używane dla oddania m. in. greckiego chronogram. Jeżeli jest to prawdą, to zaskakujące podobieństwo. Czyżby to ,,niemieckie słowo" należało nazywać ,,słowem greckim"? Ile jest takich zaskakujących podobieństw w niemczyźnie?

Swoją drogą po raz drugi, jak brzmiałoby ,,odzdrobnienie" od proporzecpropor, propór, propier, czy jeszcze jakoś inaczej? Nadałoby się do wysokopolskiego na zastąpienie flagi.
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.