Witam wszystkich!

Zaczęty przez Caraig, Maj 02, 2015, 22:13:53

Poprzedni wątek - Następny wątek

Caraig

Może zacznę od tego, jak tutaj trafiłem, mimo że pewnie nikogo to nie obchodzi.
Zaczęło się od tego, że zebrałem się w końcu w sobie, (duży wpływ na to miało rozprężenie, które nastąpiło w szkole) aby zrobić większy postęp w moich conlangach (a przynajmniej w jednym). Od razu mówię, że to, co zrobiłem z nimi do tej pory jest tak liche i marne, że aż mi wstyd. Tak czy siak zacząłem szukać jakichś konkretnych pomocy i poradników, jak stworzyć język, który nie byłby aż tak strasznym nooblangiem. Jak zapewne wiele osób, dotarłem tu po przebiciu się przez gąszcze języków programowania. No, ale kiedy już trafiłem na to forum zacząłem je wertować i przypadła mi do gustu ta specyficzna atmosfera, od razu poczułem się jak u siebie :D. Może teraz powiem co nieco o sobie.
Mam 17 lat, a samymi językami interesuje się mniej więcej od szóstej klasy. Jak dotychczas znam angielski na poziomie B2/C1, niemiecki A2 to chyba maksymalnie, tj. gramatykę znam dość dobrze, ale ze słownictwem jest kiepsko, no i do tego znam może na A1 niderlandzki. W szkole jeszcze uczę się hiszpańskiego. Jeśli chodzi o rzeczy poza językami, to interesuję się praktycznie każdą fantastyką (od fantasy po sci-fi), historią, polityką i w niewielkim stopniu astronomią.
Teraz jednak już do meritum. Pierwszą styczność z conlangami miałem chyba w wieku 12 albo 13 lat (chociaż nic o nich nie wiedziałem). Wtedy to były luźne zabawy w mieszanie polskiego z innymi językami słowiańskimi, później robiłem mały eksperyment z tworzeniem nowego języka romańskiego, ale gdzieś mi te notatki przepadły. Przełom nastąpił przed świętami w 2013, kiedy zachciało mi się stworzyć swój świat fantasy. Nadal zresztą go wlokę, ale w sumie pasuje mi to wleczenie i pisanie jakichś małych opowiadań, i wymyślanie historii, bo wolę wszystko mieć ładnie i żeby się to kupy trzymało.
A że nie mogłem tego przeboleć, to musiałem do tego świata wrzucić własne języki, aby nadać mu jakiś charakter (w międzyczasie zmieniłem w ogóle wygląd kontynentów, i całe szczęście). Z początku pierwsze języki były strasznie biedackimi mieszankami angielskiego z norweskim, ale po wspomnianej zmianie kontynentów samo jakoś wylądowało w koszu i wtedy w przypływie geniuszu wpadły mi ciekawsze pomysły, tym razem każdy język miał być a priori. No i tak powstały szkielety tychże, aczkolwiek mam póki co tylko nazwy własne (miast, etc.), bez żadnej gramatyki, itd. Cząstkowo fonetyka, chociaż nie ostateczna, będę ją pewnie zmieniał. Próbki mogę pokazać, jeśli ktoś będzie chciał. A w planach mam następujące conlangi: immarejski, lutracki, andorejski, veinmarski, skyldzki, hostorejski, horvirski i merski. Nazwy pewnie nic nie mówią, ale mam nadzieję, że kiedyś powiedzą. Rozpędzam się, ale tak już mam.
Jeśli zrobiłem z tego strasznego tasiemca, to wybaczcie mi, ale po prostu bardzo się podekscytowałem, że znalazłem miejsce, gdzie mogę wylać swe autystyczne przeżycia xD. Liczę na ew. porady, krytykę, cokolwiek dusza zapragnie :)
Jeszcze raz wszystkich Was pozdrawiam i mam nadzieję, że będę tu miluśko oddawał się prokrastynacji :D
  •  

Ghoster

#1
[...........]
  •  

Caraig

Tę prokrastynację miałem na myśli w sposób raczej pozytywny. Z conlangów w pierwszej kolejności będę rozwijał immarejski, jako że to odpowiednik takiej łaciny, tylko że nie wegetującej. Na razie mogę powiedzieć, że ma charakter quasi-celtycki, z tym że ma być zupełnie aprioryczny.
  •  

Mścisław Bożydar

Witamy, witamy :D
Dobrze się zapowiadasz ;)
Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •