Polski Język na Kresach

Zaczęty przez poloniok, Luty 28, 2016, 16:41:10

Poprzedni wątek - Następny wątek

poloniok

Cześć!

Chodzi mi o informacje jak takie:



Nie potrzebuję grafiki (mimo tego że by było lepiej ze względu ilustracyjnym), chciałbym wiedzieć jeszcze o polskim języku na Łotwie, w Rosji (specjalnie Kaliningrad), na Ukrainie i na Białorusi. Szukałem wszędzie, nic ale nie umiałem znajdzieć. Może wy możecie coś znajdzieć.

Dziękuje!  :-)

EDIT: Mi chodzi tylko o znanie polskiego języka, nie koniecznie używania jego w codziennym życiu.
  •  

Dynozaur

W Królewcu to ty się użytkowników języka polskiego nie spodziewaj. Ci, co przyjeżdżają po benzynę się nie liczą xP
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

poloniok

Haha  ;-D

Ale może od Królewca jadą do Polski i za to znają polski  ::-) (to jest np. jeden z powodów że na Litwie pare ludzie znają polski)
  •  


poloniok

#4
Dziękuję bardzo

Więc tutaj pytanie polega na języku polskim, nie narodowości. Jak w moim przykładzie o Litwi, pare Litwini umią używać języka polskiego.
  •  

Feles

Cytat: Pluur w Luty 28, 2016, 18:12:43
4. Estonia (odziwo) - głównie okolice Tallinna: https://pl.wikipedia.org/wiki/Polacy_w_Estonii#Rozmieszczenie
Jakoś wielu ich tam nie ma.

A że okolice Tallinna to nic dziwnego — sami Estończycy mieszkają głównie w okolicach Tallinna.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

poloniok

CytatJakoś wielu ich tam nie ma.

A że okolice Tallinna to nic dziwnego — sami Estończycy mieszkają głównie w okolicach Tallinna.

No jakoś nie

Em...temat nie jest narodowość polska, ale język polski (chce wiedzieć tylko ile ludzi gdzie (!) w znanych państwach umią się komunikować z polskim)
  •  

Pluur

CytatA że okolice Tallinna to nic dziwnego — sami Estończycy mieszkają głównie w okolicach Tallinna.
Dziwne, że nie w okolicach Tartu na ten przykład.

CytatEm...temat nie jest narodowość polska, ale język polski (chce wiedzieć tylko ile ludzi gdzie (!) w znanych państwach umią się komunikować z polskim)
No, ale na takiej Ukrajinie, li Białorusi ludzie którzy podają się za Polaków, raczej jakąś znajomość polskiego mieć muszą*... Co do znanych państw to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Polonia Najwięcej w USA, Argentynie i Brazylii...

*"wykaże swój związek z polskością przez przynajmniej podstawową znajomość języka polskiego, który uważa za język ojczysty, oraz znajomość i kultywowanie polskich tradycji i zwyczajów;" - z warunków Karty Polaka.
  •  

poloniok

Okay, ale mi chodzi np. o ogólne znanie polskiego, jak np. na Litwii ze względu tego, że dużo Litwinów jadą do Polski (otrzywiście nie na stałe), albo koniecznie muszą znać (trochę) polskiego ze względu dorozumienia tam żyjących Polaków.

Inaczej mówiąc: Gdzie/W jakich doskonalnych okolicach w tych mianowanych państwach (Łotwa, Rosja (Królowiec), Ukraina i Białoruś) można na ludzi trafić, jakie umią się komunikować językiem polskim przez powody socjokulturalne (nie patrząc (!) na ich narodowość)?
  •  

Dynozaur

Cytat: poloniok w Luty 28, 2016, 16:51:06
Haha  ;-D

Ale może od Królewca jadą do Polski i za to znają polski  ::-) (to jest np. jeden z powodów że na Litwie pare ludzie znają polski)

Pochodzę z Elbląga i widuję ich w sklepach - uwierz mi, nie znają.

A Żmudzini niektórzy umieją polski, bo to język ich przodków xDDDDD Za to żmudzki to język wyuczony dopiero w XX w., nienaturalny dla nich.

Inna sprawa, że bardziej udają niż umieją. A przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, będąc w Wilnie (chociaż byłem tam jako niezbyt świadome pacholę). Najlepiej po polsku mówią tam żebrzące dzieci.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Obcy

Cytat: Dynozaur w Luty 28, 2016, 20:15:38
Pochodzę z Elbląga i widuję ich w sklepach - uwierz mi, nie znają.

A Żmudzini niektórzy umieją polski, bo to język ich przodków xDDDDD Za to żmudzki to język wyuczony dopiero w XX w., nienaturalny dla nich.

A już wierzyłem, że litewski jest żywą skamieliną, tylko się pociąć zostaje... :((((((((
  •  

Feles

CytatInna sprawa, że bardziej udają niż umieją. A przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, będąc w Wilnie (chociaż byłem tam jako niezbyt świadome pacholę). Najlepiej po polsku mówią tam żebrzące dzieci.
O, czyli przez ostatnie kilkanaście lat nic się tam nie zmieniło.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

poloniok

CytatPochodzę z Elbląga i widuję ich w sklepach - uwierz mi, nie znają.

Okay, no szkoda jakoś

To teraz całkiem inne pytanie: Czy są w internecie takie samo doskonałe mapy do pokazania ilości Polaków na rzecz okresów na Ukrainie do znajdzienia jak tak:

  •  

Dynozaur

#13
Cytat: Feles w Luty 28, 2016, 20:21:33
CytatInna sprawa, że bardziej udają niż umieją. A przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, będąc w Wilnie (chociaż byłem tam jako niezbyt świadome pacholę). Najlepiej po polsku mówią tam żebrzące dzieci.
O, czyli przez ostatnie kilkanaście lat nic się tam nie zmieniło.

Ale ja tam byłem jak jeszcze (chyba) nie byli w Ónji (my ani oni), ewentualnie świeżo po wstąpieniu, więc mogło się coś tam zmienić... na gorsze.

Cytat: Obcy w Luty 28, 2016, 20:18:58A już wierzyłem, że litewski jest żywą skamieliną, tylko się pociąć zostaje... :((((((((

Djalektalny tak - tylko on już trochę nie jeździ na rowerze (nie zdziwiłbym się, gdyby najautentyczniejsza żmudzczyzna była w okolicach Puńska), literacki to bardziej twór XIX-XX-wiecznej żmudzkiej "yntelygencji" (której w jakimkolwiek innym kraju nie wpuszczonoby nawet do pługa, tej yntelygencji).

Jeśli chcesz zobaczyć autentyczną żmudzczyznę, bez "poprawek", to wygóglaj sobie Ustawę Rządową 3 Maja w oryginale po żmudzku (jest gdzieś na Wikisourcach) - prawie co drugie słowo to slawizm (i wcale nie ma dużo polonizmów - dominują rutenizmy), żaden spółczesny Żmudzin tego nie zrozumie - uznano chyba, że nawet wielkie przypisy by się na niewiele zdały, bo cały tekst na nowożmudzki zwyczajnie przetłumaczono. "Czystszy" (t.j. mniej zeslawizowany, ale z kolei nieco zgermanizowany) żmudzki był w Prusiech, u Małolitwinów (tam, gdzie powstawały pierwsze żmudzkojęzyczne książki i gazety. Najstarszy ośrodek literackiej żmudczyzny to nie żadne Kowno, ani [broń Boże] Wilno, ale Królewiec!) i na nim nierzadko wzorowali się spółcześni kodyfikatorzy, ale ten djalekt przestał istnieć wraz z ludobójstwem w Prusiech Wzchodnich podczas IIWŚ.

inb4 Dyno hipokryta, bo szkaluje żmudzki za sztuczność, a sam mówi po nowoprusku, bambo prośba xDDDD

Ale ja nie szkaluję - nigdy nie mówiłem, że żmudzki to zły język, ta jego wyidealizowaność wręcz czyni go fajnym (czego nie można powiedzieć o jego użytkownikach), chociaż dużo rzeczy oczywiście spierdolono. Tak samo jak spierdolono parę rzeczy w nowopruskim - za niektóre ustalenia mam ochotę Klussisowi ukręcić łeb (i takowych też nie używam). Co gorsza, większość prusofonów tych absurdów broni idjotycznymi argumentami (bo sami mają chujowe pojęcie o językoznawstwie), a chyba nie ma bardziej beznadziejnej sprawy, niż wytłumaczenie czegoś ignorantowi, który jest święcie przekonany, że wie na dany temat wszystko (a sprawę utrudnia fakt, że wielu z nich to tak naprawdę Żmudzini, a przemówić do rozsądku Żmudzinowi to już jebana Mission Impossible xDDDD). Chyba każdy z nas zna to óczucie.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Feles

CytatAle ja tam byłem jak jeszcze (chyba) nie byli w Ónji (my ani oni), ewentualnie świeżo po wstąpieniu, więc mogło się coś tam zmienić... na gorsze.
No właśnie ja tam byłem kilka miesięcy temu i mogę potwierdzić.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •