Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

CookieMonster93

Haha, mi się spodobało, jak babka w radiu wymówiła from count to count jako: from cunt to cunt (australijsko wymówiła krótkie u, jak polskie a) :D
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Dynozaur

Cytat: Widsið w Marzec 29, 2013, 13:03:05
Polscy dziennikarze z "Fenianem", "Glołsesterem", "Luleą", "Clujem" [sic] itd. też nie robią zbyt dobrego wrażenia. Myślę, że Anglików, podobnie jak Polaków, w gruncie rzeczy mało obchodzi poprawna wymowa obcych nazw.

"Cluj"? Przecież poprawna wymowa to "Koloszwar", do cholery!
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Marzec 31, 2013, 12:12:22
Cytat: Widsið w Marzec 29, 2013, 13:03:05
Polscy dziennikarze z "Fenianem", "Glołsesterem", "Luleą", "Clujem" [sic] itd. też nie robią zbyt dobrego wrażenia. Myślę, że Anglików, podobnie jak Polaków, w gruncie rzeczy mało obchodzi poprawna wymowa obcych nazw.

"Cluj"? Przecież poprawna wymowa to "Koloszwar", do cholery!
A nieprawda, bo "Klaudiopol".
  •  

Dynozaur

Wkurwia mię pedantyczność twórców ESSJi, połączona z usilną chęcią zmieszczenia wszystkiego, co się da.

Przed chwilą znalazłem tam pozycję *koběta. Japierdole... przegięcie!
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Marzec 31, 2013, 13:07:02
Przed chwilą znalazłem tam pozycję *koběta. Japierdole... przegięcie!
No ale to część ogólnego trendu szukania etymologii w prajęzyku, nawet jak słowo powstało już na gruncie języka potomnego.
  •  

Dynozaur

Cytat: Vilén w Marzec 31, 2013, 13:43:46
Cytat: Dynozaur w Marzec 31, 2013, 13:07:02
Przed chwilą znalazłem tam pozycję *koběta. Japierdole... przegięcie!
No ale to część ogólnego trendu szukania etymologii w prajęzyku, nawet jak słowo powstało już na gruncie języka potomnego.

Ale taka postać jest niemożliwa. Skąd ta jać w ogóle? Co do rdzenia kob- można mieć wątpliwości, ale końcówka -eta nie jest słowiańska, co czyni ustalenie praformy tego słowa niemożliwem. Ja rozumiem takie postępowanie dla słów złożonych z prasłowiańskich morfemów (choć oczywiście też w granicach rozsądku, nie chodzi o to, by do słowników prasłowiańskich wrzucać takie pozycje jak *językoznavьstvo, nawet jeśli taka "rekonstrukcja" jest w pewnym sensie prawidłowa), ale nie dla słowa, które nie tylko nie mogło istnieć w prasłowiańskim, ale w ogóle nie jest zgodne z prasłowiańską morfologją.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

spitygniew

Syndrom Lodzy, czyli uznawanie, że skoro anglofony nie umieją walić diakrytyków w obcych nazwach, to tak jest poprawnie, i pisanie z polskiego komputera "I'm Bartlomiej".
P.S. To prawda.
  •  

tob ris tob

No tak, ale raz miałem sytuację, że napisałem ,,ł", a jakiś Brazylijczyk odczytał to jako ,,f".
Co nie zmienia faktu, że endonimy rulez.
Patrz: cracow.travel, gdzie formy Cracow, Kraków i Krakow się mieszają bez reguły.
Dzień dobry :-)
  •  

Dynozaur

Endonimy rulez... Pod warunkiem, że nie istnieje właściwy egzonim.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

spitygniew

Zawsze idzie go wymyślić... Dam głowę, że spotkałem się z propozycją (nie pamiętam czy poważną), by w angielskim nazywać Łodź - Leeds :D
P.S. To prawda.
  •  

spitygniew

Osoby, dla których "Elektroniczny zabójca" to okropne tłumaczenie tytułu, ale "Terminator" już nie.
P.S. To prawda.
  •  

Dynozaur

Do dziś uważam, że Pulp Fiction powinno mieć polski tytuł "Szmatławcy".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Noqa

Co u licha nie tak z "Tarminatorem"?
Tak w polskim, jak i w angielskim, to jest słowo łacińskawe; w angielskim co prawda terminate występuje w znaczeniu bliższym zabijania niż w polskim, choć i u nas jest np. "stan terminalny".
Że jest też takie słowo, którego nikt od stu lat nie używa inaczej niż w kontekście historycznym i nikomu się z tym szczerze nie kojarzy, to nie jest powód, by "terminatora" unikać.

Tytuł oryginały nic o zabjaniu, ani elektronice nie mówi, więc owszem - "Elektroniczny zabójca" jest mocno z dupy próbowaniem opisywania filmu.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

spitygniew

Cytat: Noqa w Kwiecień 05, 2013, 18:19:25
Tak w polskim, jak i w angielskim, to jest słowo łacińskawe; w angielskim co prawda terminate występuje w znaczeniu bliższym zabijania niż w polskim, choć i u nas jest np. "stan terminalny".
Poważnie? Ja znam tylko "terminatora" jako "czeladnika", i myślałem, że nowa polska wersja to po prostu głupawa kalka w stylu takiej, jak gdyby "Confident man" przełożyli jako "Konfident".

Ale fakt, stary tytuł też badziewny.  Choć inna sprawa, że nieważne jak dobry przekład by wymyślili, gdyby znaczył co innego niż oryginał,  większość zjechałaby go za sam ten fakt. I jeszcze dostałoby się nie dystrybutorowi, a tłumaczowi.
P.S. To prawda.
  •  

Feles

Cytat: spitygniew w Kwiecień 05, 2013, 18:32:49
Poważnie? Ja znam tylko "terminatora" jako "czeladnika", i myślałem, że nowa polska wersja to po prostu głupawa kalka w stylu takiej, jak gdyby "Confident man" przełożyli jako "Konfident".
A ja jako linię wschodu i zachodu.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •