Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

#1575
No z wiadomych względów trudno powiedzieć, jak to wyglądało w przedubiegłowiecznym faktycznym, codziennym języku mówionym. Tym niemniej wydaje mi się, że częstotliwość szczegółowych określeń takich jak np. perkaty/orli/rzymski nos zmalała.

Poza tym trzeba powiedzieć, że to co z tych mechanizmów poznawczych dociera do świadomości, to czubek góry lodowej, może z tego to wynikać. Z przetwarzaniem obrazu są różne ciekawe jaja, czytałem o przypadku kobiety, która (świadomie) nie widziała nic, ale była po iluś próbach w stanie złapać rzucony w jej stronę przedmiot. Wynika to z tego, że do struktur odpowiedzialnych za świadome postrzeganie dociera osobną drogą tylko mocno okrojona część informacji wizualnej, podczas gdy do struktur OUN odpowiedzialnych za motorykę wprowadzana jest o wiele dokładniejsza informacja. U babki uszkodzeniu uległ ten pierwszy szlak, ale nie drugi.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Vilène

Wkurza mnie to, że w Warszawie pozostanie ulica Twojodupska, ale już Barburkę musieli poprawić, bo ktoś sobie ubzdurał, że błąd ortograficzny.
  •  

Dynozaur

Cytat: Vilén w Czerwiec 16, 2013, 11:03:19
Wkurza mnie to, że w Warszawie pozostanie ulica Twojodupska, ale już Barburkę musieli poprawić, bo ktoś sobie ubzdurał, że błąd ortograficzny.

I to jak zwykle "na prośbę mieszkańców".

Kolejny raz potwierdza się oczywista prawda, że polaczky nie są narodem, z którym powinno się cokolwiek konsultować. Polaczkom trzeba wszystko narzucać. Dla ich dobra. "Demokracja" sprawia, że polaczky same siebie wyniszczają.

inb4 Henryk Pruthenia lubi to
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Silmethúlë

Cytat: Gubiert w Czerwiec 15, 2013, 22:05:41
Jeszcze do anatomicznej listy życzeń, polski nie ma też odpowiednika ang. knuckle (wypukłość-staw tworzony przez kości śródręcza i/lub paliczki).

Chyba że kostki, mówi się tak czy mi się wydaje? Tak czy owak, straśnie wieloznaczne.
Kostki/knykcie. Są.
  •  

spitygniew

#1579
Cytat: Silmethúlë w pierwszym poście w Sierpień 20, 2011, 13:34:19
Otóż, jak już kiedyś na starym forum pisałem, wkurwia mnie używanie apostrofu tam, gdzie nie ma takiej potrzeby i robi się ohydne potworki.

Ot, np. takie FontStruct'ie (miast FontStruccie albo FontStrukcie - żeby tego cc nie pisać), albo Paint'ie/Paint'cie (to drugie to już w ogóle przesada), przecież można po ludzku napisać Paincie.
A za to nie stawia się apostrofów tam gdzie potrzeba (Kierkegaard'a!!!).

(No, chyba że jak w nazwach francuskich ([ipa][fukO] - [vaxadwO fukOlta][/ipa]), uznać liaisonową wymowę z [d].)
P.S. To prawda.
  •  

Silmethúlë

Nie mów, że odmieniasz Kierkegaard /kirkega/, Kierkegaard'a /kirkega.a/.
  •  

Dynozaur

Cytat: spitygniew w Czerwiec 17, 2013, 19:05:37A za to nie stawia się apostrofów tam gdzie potrzeba (Kierkegaard'a!!!).

Właśnie tutaj jest on równie niepotrzebny. W takich przypadkach chyba normatywny jest system "francuzki", zresztą jest on najbardziej intuicyjny.

A i tak w tym kraju chyba tylko jakiś skrajny szwedofil wymówi to "jak trzeba".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: spitygniew w Czerwiec 17, 2013, 19:05:37No, chyba że jak w nazwach francuskich ([ipa][fukO] - [vaxadwO fukOlta][/ipa]
Akurat zdaje się, w francuskich nazwach jest jeszcze gorzej – u mnie w szkołach zawsze czytali wahadło Foucaulta jako [ipa][vaxadwO fukO][/ipa] – tak, z niemym całym lta.
  •  

Jątrzeniot

Ja mówię [fukɔta] (na pewno nie [fukɔlta]) jak i np. [brasɛ̃sa] (Brassensa). Ale już np. Renaulta w mowie raczej nie odmieniam (co innego w piśmie).
  •  

Wedyowisz

Cytat: Vilén w Czerwiec 17, 2013, 20:56:37
Cytat: spitygniew w Czerwiec 17, 2013, 19:05:37No, chyba że jak w nazwach francuskich ([ipa][fukO] - [vaxadwO fukOlta][/ipa]
Akurat zdaje się, w francuskich nazwach jest jeszcze gorzej – u mnie w szkołach zawsze czytali wahadło Foucaulta jako [ipa][vaxadwO fukO][/ipa] – tak, z niemym całym lta.

Widać, że każdy kontakt z francuskim rodzi owe zwyrodniałe tendencje ku wyłącznie ,,napapiórnej" morfologii. Strach pomyśleć, co by było, gdyby jego dominacja potrwała z wiek dłużej.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

tob ris tob

Hmm... A może wahadło Jeana Foucalt? Wtedy nieodmienność nazwiska nie rzuca się tak w uczooszy... Chociaż ogółem sprawa jest ciężka. RJP mówi coś na ten temat (mimo że dla Was autorytetem to ona nie jest :P)?
Dzień dobry :-)
  •  

Silmethúlë

Nie chce mi się grzebać po stronach PWN-u, żeby znaleźć źródła, ale tak mi się kojarzy, że RJP kazała nie odmieniać w mowie, a w piśmie odmieniać tak, jakby się kończyły spółgłoską. Czyli norma z dupy.
  •  

Todsmer

  •  

Feles

Nieme -lta. Takich dziwów nie spotyka się nawet we francuskim.
Wie-elce logiczne...
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Towarzysz Mauzer

Na polonistyce wykładowcy zwykle mówią /fuko/~/fukota/. Wydaje mi się to i miarodajnym użyciem, i rozsądnym wyjściem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •