Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Bo бог się oficjalnie wymawia szczelinowo. Nikt nie bowie /бок мой/ a /бох мой/.

Dynozaur

Cytat: Mahtlactli Omome Tochtli w Luty 24, 2014, 19:00:43
AFAIK całkiem spora część Rosji wymawia "г" szczelinowo; przede wszystkim dialekty południowe, ale z tego, co udało mi się wychwycić, to Wysocki też czasem wymawiał w ten sposób w piosenkach (mam na myśli: nie tylko w wyrazie "bog"), a był Moskwiczem (choć nie wiem, skąd byli jego rodzice).

Czy Wysocki nie miał przypadkiem korzeni polsko-żydowskich?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

#1877
Cytat: Henryk Pruthenia w Marzec 02, 2014, 20:44:22
Bo бог się oficjalnie wymawia szczelinowo. Nikt nie bowie /бок мой/ a /бох мой/.

Cytat: Mahtlactli Omome Tochtli w Luty 24, 2014, 19:00:43
Wysocki też czasem wymawiał w ten sposób w piosenkach (mam na myśli: nie tylko w wyrazie "bog")

:-)

Cytat: Dynozaur w Marzec 02, 2014, 20:48:46
Czy Wysocki nie miał przypadkiem korzeni polsko-żydowskich?

To bardzo możliwe, bo jego rodzina pochodziła spod Brześcia (właśniem wyczytał na Википедии), co i wyjaśnia gammienie.
  •  

Drukarz

Może już było, ale najwyżej się powtórzę. Tworzenie form opisowych przy stopniowaniu przymiotników jeśli można wystopniować takowy normalnie, np. najbardziej popularne, zamiast po prostu najpopularniejsze. O akcentowaniu złej sylaby dla czasowników w czasie przeszłym w liczbie mnogiej (robi'liśmy zamiast ro'biliśmy) już chyba ktoś wspominał, więc dopowiem tylko, że mnie też to denerwuje.
  •  

Ghoster

#1879
[...........]
  •  

Drukarz

Fizyka, matematyka czy inne tego typu mnie też wkurzają, ale to co ja opisałem to nie sztuczne przekładanie akcentu ze względu na to, że jakiś wyraz został zapożyczony, ale przekładanie go w rodzimym słowie prawdopodobnie pod wpływem ortografii. Durnie to brzmi i tyle. Moje wkurzanie się na to nie ma nic wspólnego z preskryptywizmem, bo to raczej mówienie robiliśmy jest jakimś niepotrzebnym unowocześnieniem, a domyślnie zawsze było to robiliśmy. Słychać wtedy przynajmniej, że pisanie tego razem to jedynie wymysł ortografów.
  •  

Ghoster

#1881
[...........]
  •  

ArturJD

Fuuuj, co to za gwałt a tym pięknym alfabecie!

(Nie, nie jestem hipokrytą na co dzień)
  •  

Drukarz

Robiliśmy to dwa słowa zapisywane razem. Świadczy o tym właśnie fakt, że śmy można rozdzielić i przenieść gdzie indziej. Śmy to tak naprawdę skrócona forma czasownika być. Jeśli chcesz dowodów to zobacz jak to ,,robiliśmy" wygląda chociażby w czeskim czy w słowackim. To, że u nas ortografowie zdecydowali, że lepiej będzie to zapisywać razem, bo w takiej postaci to najczęściej występuje niczego nie zmienia. Oczywiście, że w polskim akcent jest paroksytoniczny i nigdzie tego nie kwestionuję. Właśnie dlatego, że jest paroksytoniczny powinno się czytać robiliśmy akcentując ,,bi" a nie "li". Na pewno wiesz jak u nas te formy czasu przeszłego powstały, ale jakby ktoś czytający tego posta nie wiedział bądź nie dowierzał, że było to pierwotnie czasownik w tzw. postaci -ł w l.p. lub l.mn. + odmieniony czasownik być - zachęcam do zajrzenia chociażby do Biblii Królowej Zofii, gdzie używane są nawet takie formy jak robili są albo robił jest.
  •  

Noqa

#1884
Drukarzu, a co ci nie pozwala przyjąć do wiadomości, że jaka nie ortografia, to ludzie zaczęli postrzegać to jako jeden wyraz i w zgodzie z tym akcentują?
Jasne, że można to rozdzielić, co nie znaczy jeszcze, że ludzie nie postrzegają tego jako jednej części. To że formy ze "śmy" przyklejonym są najpopularniejsze albo to, że ludzie zarzucili "robili są" na korzyść "robili" świadczy właśnie o tym, że wyobrażenie koniugacji się zmieniło. W zgodzie z tym idzie akcent, a za nim mogą pójść zmiany fonologiczne i wręcz zmiana charakteru polskiego przeszłego z aglutynacyjnego we fleksyjny. I wtedy już nie będziesz miał argumentów, że to są oddzielne wyrazy ;-)

EDIT: Porównaj to z "ponad to", przy którym można się upierać, że to dwa wyrazy, ale akcentuje się to /po'natto/, nie: /'ponatto/ czy /'ponat'to/.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Dynozaur

"Ponatto" brzmi jak jakiś italopochodny termin muzyczny.

Allegro ponatto staccato.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Drukarz

#1886
Zgadzam się, że skrócenie tych form spowodowało, że postrzega się to dzisiaj jako końcówkę fleksyjną, ale akcent nam przypomina o tym, czym to tak naprawdę jest. Ja sam pamiętam te liczne zdziwienia gdy się dowiadywałem, że słowa, które powinno pisać się oddzielnie pisze się razem i na odwrót. Z tym ,,ponad to" można by się uprzeć nawet  i powiedzieć, że są to 3 wyrazy - po, nad i to :P Ja sam przez jakiś czas myślałem, że pisze się to razem. Mimo wszystko - z pisownią przyimków jest u nas bajzel więc aż tak bym się tym nie sugerował.
Spójrzmy jednak na całość z drugiej strony - jeśliby w ortografii polskiej utrwalił czeski zapis czyli ,,robili śmy", to nie można by mieć pretensyj, że akcentuje się ,,bi", a nie ,,li". Czy więc sposób zapisu powinien powodować zmiany w wymowie? Wg mnie nie. A tutaj mamy do czynienia właśnie z takim przypadkiem. Dlatego mnie to wkurza. Być może nie da się tej zmiany akcentu uniknąć, bo dla ludzi dzisiaj wyznacznikiem poprawności częściej jest ortografia niż uwarunkowania historyczne (chociaż jakby w szkole się uczyło właśnie czeskiego czy słowackiego to nikt by też nie mógł mieć wątpliwości skąd to ,,śmy" pochodzi i traktowanie tego jako końcówki może nie byłoby takie powszechne? ).
  •  

Widsið

Cytat: Drukarz w Marzec 10, 2014, 21:32:47
Spójrzmy jednak na całość z drugiej strony - jeśliby w ortografii polskiej utrwalił czeski zapis czyli ,,robili śmy", to nie można by mieć pretensyj, że akcentuje się ,,bi", a nie ,,li".
No ale się nie utrwalił, więc takie gdybanie nie ma sensu, a przykład ponad to ukazuje, że akcent mimo wszystko mógłby i tak się przesunąć.

CytatCzy więc sposób zapisu powinien powodować zmiany w wymowie? Wg mnie nie. A tutaj mamy do czynienia właśnie z takim przypadkiem.
Nie wydaje mi się, żeby to była kwestia "powinności", bo język to nie jest zbiór niezmiennych reguł, a wpływ pisma na mowę nie jest zjawiskiem ani nowym, ani dziwnym, ani rzadkim. -śmy jest odbierane, mimo swojej ruchomości, jako końcówka i dlatego akcent się regularyzuje.

Cytatbo dla ludzi dzisiaj wyznacznikiem poprawności częściej jest ortografia niż uwarunkowania historyczne
Dzisiaj? Zawsze tak było. Ludzie rzadko są świadomi uwarunkowań historycznych, szczególnie uwarunkowań historycznych własnego języka, bo ta wiedza nie jest im potrzebna do sprawnego porozumiewania się. To, że -śmy jest zredukowaną formą czasownika "być", większość ludzi zaskoczy, chociaż szczerze mówiąc nie sądzę, żeby nawet szczególnie ich zainteresowało.
  •  

Ghoster

#1888
[...........]
  •  

Wedyowisz

Konwencje pisowni razem-i-osobno są rzeczywiście w dużej mierze chaotyczne i bezsensowne, co nie zmienia faktu, że forsowanie pisowni ‹robili śmy›, ‹robili ście› byłoby dzisiaj już anachronizmem. Abstrahując od akcentu, ta możliwość oddzielenia końcówek jest już obecnie mocno zależna od kompozycji reszty zdania (i w części rejestrów niemal wcale niewykorzystywana), co wskazuje na zachodzenie przejścia pierwotnych klityk w sufiksy. Kontrastuje to z zachowaniem ,,końcówek" trybu przypuszczającego, które przynajmniej w mowie potocznej są nagminnie mobilne i to dość niezależnie od składu reszty zdania (w officialese się tego z jakiegoś powodu unika).

Wracając do akcentu, nawet w preskryptywnej normie nie jest on całkiem historycznie niepokalany, w 2poj r.m. akcent jest przesunięty w prawo.
стань — обернися, глянь — задивися
  •