Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

tob ris tob

Cytat: Noqa w Marzec 15, 2014, 19:39:52najbardziej rozbraja mnie "przysłówek". Jak nazwiemy słowo opisujące czasownik? Przysłówek! Bo stoi przy słowie. Tak, jak, kurwa, każde inne!
A to nie jest tak, że ,,słowo" to czasownik (tak jak łacińskie verbum), a ,,imię" to rzeczownik (vide przyimek)?
Tak przy okazji, ciekawostka z Fundamento de Esperanto: ,,Słowo nie odmienia się przez osoby i liczby. Np. mi far/as ja czynię, la patr/o far/as ojciec czyni, ili far/as oni czynią".
Dzień dobry :-)
  •  

Wedyowisz

Nom, przysłówek to w sumie kalka z łac. adverbium.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Cytat: tob ris tob w Marzec 15, 2014, 19:43:32
Cytat: Noqa w Marzec 15, 2014, 19:39:52najbardziej rozbraja mnie "przysłówek". Jak nazwiemy słowo opisujące czasownik? Przysłówek! Bo stoi przy słowie. Tak, jak, kurwa, każde inne!
A to nie jest tak, że ,,słowo" to czasownik (tak jak łacińskie verbum), a ,,imię" to rzeczownik (vide przyimek)?
Tak przy okazji, ciekawostka z Fundamento de Esperanto: ,,Słowo nie odmienia się przez osoby i liczby. Np. mi far/as ja czynię, la patr/o far/as ojciec czyni, ili far/as oni czynią".

W sumie ruski "głagoł" oddaje to najlepiej.

Cytat: Ghoster w Marzec 15, 2014, 19:24:06może porywam się z motyką na słońce

*z młotyką na przysłowiowe słońce [/offtop]

A tak w ogóle - nurtowało mnie zawsze dlaczego przysłówek jest uznawany za osobną część mowy, a nie formę przymiotnika...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Marzec 15, 2014, 20:22:47
A tak w ogóle - nurtowało mnie zawsze dlaczego przysłówek jest uznawany za osobną część mowy, a nie formę przymiotnika...
I tak samo imiesłów – w końcu to tylko odczasownikowy przymiotnik.
  •  

Wedyowisz

Tak jakby istniała tylko szkolna klasyfikacja części mowy...
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

Ale z tą klasyfikacją jest też bardziej podstawowy problem. One wszystkie usilnie starają się wymyśleć jakieś sztywne kategorie i każde słowo do nich jednoznacznie przypisywać.
Tymczasem języki to mają do siebie, że nie są wcale regularnymi konceptami i kiedy wychodzimy poza, powiedzmy, słowa semantycznie samodzielne (upraszczając - takie, które można przedstawić obrazkiem) to okazuje się, że właściwie słowo może pełnić dowolną rolę semantyczną i wchodzić w dowolnie skomplikowane relacje znaczeniowe. Niezłym przykładem jest słowo "tylko", które można równie dobrze widzieć jako spójnik, partykułę albo i przysłówek.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Wedyowisz

Pewna mglistość, płynność, nieostrość w zachowaniu się przedmiotu nie odbiera prawa do wszelkiej klasyfikacji, tak rozumując również gatunki biologiczne nie miałyby racji bytu. Póki co częstość użyć typu ,,Ja wczoraj nawóz rośliny" czy ,,to jest jego na" jest zaniedbywalna.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

Tak, ale gdy wchodzisz głębiej w takie partykuły, to okazuje się, że nie takich łatwych przewidywań typu rzeczownik idzie po czasowniku po rzeczowniku.
Właśnie poza najprostszymi elementami to ta dalsza klayfikacja niczemu nie służy. A twierdzenie, że jest słuszna jest tylko głupsze.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

zabojad

To że wd jaśnie oświeconej pani polonistki błędem nie jest sformułowanie "dzień dzisiejszy"(tautologizm), ale już "miesiąc marzec" tak.
Feles [*]
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
  •  

Ghoster

#1914
[...........]
  •  

Feles

Cytat: Vilène w Marzec 10, 2014, 22:45:20
Cytat: Noqa w Marzec 10, 2014, 20:49:03
EDIT: Porównaj to z "ponad to", przy którym można się upierać, że to dwa wyrazy, ale akcentuje się to /po'natto/, nie: /'ponatto/ czy /'ponat'to/.
Ja wymawiam to ['ponatto], <ironia>twój argument jest inwalidą</ironia>.
Ja wymawiam to [nɔʔi].
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Spiritus

Cytat: Ghoster w Marzec 15, 2014, 19:24:06
Jeszcze tak w temacie: pytania wstawiane za nazwami przypadków, coby durni gimnazjaliści je spamiętali (z których i tak nikt nie wie który przypadek jest czym, a ci, którzy wiedzą, ogarnęliby to bez tych nieszczęsnych pytań). A najgorsza jest konstrukcja z wołaczem: "O!" - Powiedział nikt nigdy nigdzie do nikogo.

I tak nic nie przebije tutaj jeszcze dłuższych konstrukcji. Np. Dopełniacz-kogo-czego-nie-ma... nie-ma-kogo-czego-kota... Swoją drogą pomijając fakt, że polskie nazwy przypadków są dość absurdalne i niepraktyczne, to już niech będą same. Bo dla wielu osób "Biernik" to "Biernik kogo? co?...
No i jeszcze wkurza mnie okropnie, że na lekcjach polskiego nie mówi się o tym co jakiś przypadek, czy cokolwiek wyraża, do czego służy tylko kurwa na jakie pytanie odpowiada. I potem dla większości w zdaniu "Jem parówki", parówki występują w Mianowniku... i polonistka na to przytakuje i idzie dalej. Noż kurwa mać!
  •  

Aureliusz Chmielewski

Cytat: Spiritus w Marzec 30, 2014, 23:07:27
No i jeszcze wkurza mnie okropnie, że na lekcjach polskiego nie mówi się o tym co jakiś przypadek, czy cokolwiek wyraża, do czego służy tylko kurwa na jakie pytanie odpowiada. I potem dla większości w zdaniu "Jem parówki", parówki występują w Mianowniku... i polonistka na to przytakuje i idzie dalej. Noż kurwa mać!
Akurat w mojej szkole było to dość nieźle wytłumaczone, bo miałem ogarniętą nauczycielkę. Inna sprawa, że połowa tych pacanów jej nie słuchała, niektórzy nie rozumieli (Dopełnienie bliższe w tym zdaniu występuje w bierniku później ktoś sobie myśli Co to do cholery jest biernik?!) a tylko kilka osób faktycznie coś wyniosło z lekcji.
The n-word
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

#1918
No nie wiem... Mojemu uczniowi akurat pytania bardzo pomagają z przypadkami. Myślę, że na pewnym etapie (mam na myśli szkołę podstawową) to naprawdę najlepszy sposób może nie na zrozumienie, ale na zapamiętanie ich funkcji. Co nie usprawiedliwia oczywiście takiej bezmyślności, jak w przykładzie z parówkami...
  •  

spitygniew

Nie zgodzę się, jako że mnie udało się rzeczywiście zapamiętać funkcje polskich przypadków (tzn. by instynktownie wiedzieć, do czego jaki służy, a nie dopiero po powtórzeniu w myślach mantry "kogo czego kota") dopiero gdy uświadomiłem sobie ich funkcje: że dopełniacz określa posiadanie, celownik tego, komu dajemy itd.
P.S. To prawda.
  •