Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Noqa

Moja promotorka, która poprawiając opis prezentacji na konferencję (czyli tzn. abstract) uparła się, że poprawić "lek psychotropowy" na "psychotropowy lek". Argumentowała z niezachwianą pewnością, że tak jest poprawnie "no bo mówi się <<duży brzuch>>, a nie <<brzuch duży>>".
Dopiero parę minut tłumaczenia, że pozycja przymiotnika zależy od jego funkcji, że przymiotniki "duży" i "psychotropowy" to nie to samo, że mówi się jednak "samochód osobowy", a nie "osobowy samochód" i sprawdzenie, która forma wychodzi w Google zdołało ją przekonać.

Jak bardzo nie jestem fanem Rad, tak dziwaczne urojenia językowe ludzi, którzy próbują udawać mądrzejszych niż są, są zdecydowanie gorsze.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

spitygniew

Sry, ale jeszcze w tamtej sprawie: może to ja jestem dziwny, ale rzeczywiście nie znajduje w tym wpisie żadnej winy... Rzeczowy, ciekawy tekst bez zbędnęgo lania wody, któremu daleko do typowego coachingowego pierdololo. A argument "bo to dla hajsu" też można sobie gdzieś wsadzić, bo tak należałoby z góry przekreślić wszystkie dzieła Leonarda xD

Z innej beki: wkurwia mnie, że nie dość, iż lingwistyka jest tak hermetyczną wśród mas dziedziną, to jeszcze każdy, dosłownie KAŻDY z tych jej rzadkich przejawów w popularnym dyskursie musi być jednym wielkim rakiem:
- "mówi się tak jak się pisze"
- "on nie wymawia er" (czyli ręka wymawia [ipa][ENka][/ipa] mam rozumieć)
- polski najtrudniejszym językiem wszechświata bo ma "w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie"
- nie mówi się wziąść bo tak powiedzieli w telewizji
- "Jakie włanczać, mówisz błędnie! Ale co z tego, że mówię "koeljo"? Wyluzuj"
- "żet z kropką"
- "jak możesz nie wiedzieć, gdzie jest ce ha a gdzie samo ha? Przecież słychać róznicę" (tak mówiła moja matka)
P.S. To prawda.
  •  

Vilène

Cytat: spitygniew w Sierpień 27, 2015, 18:58:46
- "Jakie włanczać, mówisz błędnie! Ale co z tego, że mówię "koeljo"? Wyluzuj"
To mi przypomina jak kiedyś opierdolili Kaczyńskiego o to że źle wypowiedział słowo Ronaldinho, bo się przecież czyta ,,Ronaldińjo". Oprócz tego że nie, bo ,,Chonałdżińu". Ech.
  •  

Dynozaur

Że nikt w tym kraju nie robi statystyk popularności imion nadawanych noworodkom, sięgających dalej niż pierwsza (w najlepszym razie druga) dziesiątka.

A chętnie zobaczyłbym, jakie imiona okupują miejsca... powiedzmy 100-150. Bo nie wiem jak was, ale mnie o wiele bardziej od tego, czy w tym roku Łukasz przegonił Macieja interesowałoby to, jak się ma Wincenty, tudzież Zygmunt, czy przyszły na świat jakieś małe Zbyszki czy Bolki it.p. Pierwsza dziesiątka jest nieciekawa - tam się od lat niewiele zmienia, a z takich badań "większych" można by wiele wywnioskować - zauważyć pewne tendencje językowe i społeczne, zwłaszcza jeśli takie badanie też uwzględniałoby pewne czynniki (n.p. regjony, pochodzenie społeczne rodziców it.p.), to już w ogóle można by na tej osnowie niejeden doktorat napisać (n.p. bardzo ciekawiłoby mnie, czy istnieją jakieś odmienne zwyczaje nazewnicze w różnych regjonach kraju - zwłaszcza na Ślązaków bym tu liczył).

I żeby nie było, że wymyślam dziwne rzeczy  - u Amerykańców się takie rzeczy robi, prowadzą statystyki imion chyba do tysiąca miejsc, są statystyki dla poszczególnych Stanów i inne duperele. Ja wiem, Ameryka to Ameryka, wielki kraj, no i inne zwyczaje nazewnicze, więc siłą rzeczy takie statystyki "do tysiąca" mają tam więcej sensu. Ale, kurde, gdyby zebrać wszystkie urodzenia w RP przez ostatnie 5 lat, to nawet po odsianiu przypadków mocno jednostkowych, i tak wyszłaby spora pula imion. Więc nie jest to tak zupełnie bez sensu - a jak już mówiłem, można byłoby z tego naprawdę dużo wywnioskować. Ale niestety, w tym kraju nikomu nie przyszło do łba, że takie statystyki służą czemuś więcej, niż publikowaniu ich w pisemkach dla młodych mamuś...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Henryk Pruthenia

Ja wiem, że urodziła się jakaś Denerys xd.

Dynozaur

#2480
Takie czyjeś pojedyncze podludzizmy to akurat mnie niewiele obchodzą...

Chyba, że stają się większą tendencją - wtedy jest to coś godnego uwagi (a zarazem strasznego). W Hameryce takie rzeczy nie dziwią - tam jakiś nawet jakiś głupawy filmik o syrence był w stanie wypromować szkaradne, sztuczne "imię" (a raczej twór imieniopodobny) "Madison" dla dziewczynek (które pozostaje popularne do dziś, mimo całej swej obrzydliwości), no ale to Hameryka... W RP mam nadzieję, że jeszcze takie rzeczy nie są na porządku dziennym. A przynajmniej naiwnie w to wierzę.

Ale nawet gdybym się mylił, to i tak pokazać by to mogły jedynie statystyki sięgające dalej niż pierwsza dziesiątka.


Niemniej, ludzie którzy krzywdzą swoje dzieciaki imionami postaci z jakichś chujowych serjalików, filmideł, kiepskiej literatury czy fantastyki (niezależnie od jakości) powinni być przed egzekucją długo i dotkliwie torturowani...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

ShookTea

  •  

Dynozaur

WYPIERDALAĆ MI Z TĄ "GRĄ O TRĄD" NATYCHMIAST!

Nie chcę tego gówna tutaj.

Wracajmy do porządku dziennego.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Henryk Pruthenia

Ale GoT mimo poprawności jest spoko. A konlangi też niezgorsze.

Widsið

Cytat: spitygniew w Sierpień 27, 2015, 18:58:46
- nie mówi się wziąść bo tak powiedzieli w telewizji
Zgadza się, szkoła polska mówi "wziąść".
  •  

spitygniew

#2485
Cytat: Dynozaur w Sierpień 28, 2015, 21:33:13
Takie czyjeś pojedyncze podludzizmy to akurat mnie niewiele obchodzą...
Chyba, że stają się większą tendencją, wtedy jest to coś godnego uwagi (a zarazem strasznego).
(...)
Niemniej, ludzie którzy krzywdzą swoje dzieciaki imionami postaci z jakichś chujowych serjalików, filmideł, kiepskiej literatury czy fantastyki (niezależnie od jakości) powinni być przed egzekucją długo i dotkliwie torturowani...
Czyli już wiadomo, dlaczego stereotypowym imieniem polskiej podkobiety jest Grażyna...
P.S. To prawda.
  •  

Dynozaur

#2486
Wkurwia mnie, że folder, który w starszych wersjach Windowsa nazywał się "Mój Komputer" lub "Komputer", w Windowsie 10 nazywa się "Ten Komputer".

Kiedy, do kurwy nędzy, pewne jednostki zrozumieją, że w polskim NIE MA rodzajników?

Już nie wzpominając o tym, że zaimek wzkazujący ma w polskim funkcję niejako pejoratywizującą, w pewnych kontekstach brzmi po prostu źle, pogardliwie (tutaj akurat tego efektu nie ma - brzmi po prostu głupio i niepotrzebnie, jak bezmyślna kalka z angielskiego).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

Ale przecież tutaj chodzi o wskazanie na "ten" komputer, w opozycji do innych połączonych z nim komputerów i urządzeń z zainstalowanym Windowsem.
  •  

Dynozaur

#2488
Ech, nowomodne bzdury. Połączenia, blutacze, smartfony... chuj tam. Ja staroświecki jestem xP

I wciąż brzmi mi to głupio.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Wrzesień 05, 2015, 23:36:26
Ech, nowomodne bzdury. Połączenia, blutacze, smartfony... chuj tam. Ja staroświecki jestem xP
Pozer. Prawdziwie staroświecki użytkownik komputerów by używał MULTICS-a na jakimś mainframie, a nie Windowsa 10 :P.
  •