Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Obcy

#2775
Rzeczywiście mnie to wkurza - redundancja jest przecież czymś normalnym, a czasem i nawet koniecznym bądź szeroko przyjętym, np. "Z dniem dzisiejszym rozwiązuję umowę", "Prezydent miasta Gdańska", "Proszę podać adres zamieszkania".

BTW zachęcam do szczegółowego przejrzenia błędów leksykalnych, składniowych, fleksyjnych i stylistycznych w szczegółowych broszurkach Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Kto wiedział o wszystkich przykładach błędów językowych, "niech pierwszy rzuci kamień" ;)  Ja np. się dałem złapać na wyrazach modnych, złym uzgadnianiu orzeczenia z podmiotem szeregowym, błędach stylistycznych związanych ze stylem urzędowym i błędnym zrozumieniu niektórych słów, np. "spolegliwy", "reprezentatywny", "nostalgia".
  •  

spitygniew

Co w radopolskim znaczą "reprezentatywny" i "nostalgia"?
P.S. To prawda.
  •  

Dynozaur

"Nostalgja" (a właściwie, pfu, nostalgia - w końcu mówimy o radopolszczyźnie) to chyba tęsknota stricte za ojczyzną.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Marzec 16, 2016, 14:50:46
"Nostalgja" (a właściwie, pfu, nostalgia - w końcu mówimy o radopolszczyźnie) to chyba tęsknota stricte za ojczyzną.
Co jest w poczuciu językowym społeczeństwa chyba już zupełnym nieużywanym archaizmem. Chyba się nigdy nie spotkałam żeby ktoś odczuwał nostalgię za czym innym jak za dawnymi czasami.
  •  

Obcy

#2779
Cytat: spitygniew w Marzec 16, 2016, 10:39:45
Co w radopolskim znaczą "reprezentatywny" i "nostalgia"?

Reprezentatywny to coś, co ma cechy charakterystyczne np. dla danej grupy, epoki, a nie - jak to powszechnie się mówi - w sensie ogólniejszym, jako coś okazałego lub reprezentującego kogoś/coś. Tak samo nie można mówić w radopolskim, że ktoś sobą coś reprezentował. Z kolei nostalgia to tak, jak Dynek mówił - chodzi wyłącznie o ojczyznę, a nie np. o przeszłość. Dodatkowo spolegliwy w radopolszczyźnie to NIE ktoś uległy, tylko ktoś godny zaufania, bo normatywiści dalej nie dają przyzwolenia na pierwsze znaczenie. EDIT: na słowie pretensjonalny też dałem się złapać - to jest oficjalnie ktoś zachowujący się manierycznie lub coś zbyt wyszukanego, a nie ktoś mający postawę roszczeniową czy wypowiedź pełna pretensji, podobnie się stało ze słowem dotykać - nie mówi się, że dotyka kogoś choroba (w sensie "ktoś zachorował"), tylko np. że dotykam kogoś swoim zachowaniem.

Inne "szoki" - błędnie jest mówić: zasypywać gruszki w popiele (fuck, nigdy mnie nie uczono, że się "zasypIA gruszki"), nie idzie coś zrobić, w pierwszym rzędzie (przede wszystkim), agresywna polityka, kondycja gospodarki, trafiony pomysł, twarde dowody. Więcej radopolszczyczny tutaj: leksyka, frazeologia, słowotwórstwo, składnia, fleksja, stylistyka.

Wszystkie przykłady są autentyczne, bo załączony materiał to analiza pilotażowych egzaminów maturalnych, a w niektórych wypadkach załączono teksty z mediów masowego przekazu. I jak tu mówić po polsku...  :-P
  •  

Dynozaur

No ale akurat użycie "spolegliwego" jako "uległego" to rak, przyznajcie...

No i jak kurwa można wywodzić "oportunistę" od "oporu"?! xDDDDDDDDDDDDDDD
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Obcy

#2781
Cytat: Dynozaur w Marzec 16, 2016, 17:57:38
No i jak kurwa można wywodzić "oportunistę" od "oporu"?! xDDDDDDDDDDDDDDD

A najgorsze jest to, że właśnie to jest coś DOKŁADNIE PRZECIWNEGO, niż myśli większość niekumatych Polaków  ;-) , jednak zdarza też się inny błąd, nieco trudniejszy do wykorzenienia. Otóż młodzi ludzie myślą, że oportunista to ktoś, kto umie korzystać z okazji lub jest takim "kombinatorem" (dosłowne tłumaczenie angielskiego opportunity). Takie pytanko: istnieje jakaś fajna etymologia ludowa dotycząca związku "oportunisty" z "oporem"? :)
  •  

Wedyowisz

Ja się spotkałem ze spolegliwym chyba wyłącznie w znaczeniu ,,zgodny, towarzyski" (gł. o zwierzętach), a nie ,,uległy" (ani z oryginalnym znaczeniem zaproponowanym przez Kotarbińskiego). Zdaje się, że po prostu ogółowi użytkowników polskiego nowe słowo o takim znaczeniu nie było specjalnie potrzebne (zawsze można powiedzieć rzetelny, godny zaufania, solidny itd. itd.).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Icefał

Wkurza mnie słowo ,,musical"(mjuzıkal?). I to bardzo.
Taki jest skutek natychmiastowego przesyłu informacji. Zapożyczenia docierają tak szybko, że nie mają czasu się dostosować. Mam wrażenie, że to w naszej epoce jest wielką porażką
Za to właśnie cenię słowa pochodzące z średniowiecznego niemieckiego, wtopiły się dosyć dobrze w tłum
  •  

ShookTea

Wtopiły ci się dobrze, bo tu już trochę żyją. W życiu nie uwierzę, że Bürgermeister zaraz po przekroczeniu granicy niemiecko-polskiej stał się Burmistrzem, a ty wymagasz tego od nowych zapożyczeń? Cierpliwości.
  •  

Icefał

Upartość współczesnego polskiego co do łacińskich zapożyczeń.
Mamy nienaturalną formę ge→ge zamiast gie czy je
Końcówki -ja, które chcą być zmiękczającym -ia ale nie mogą (już wolę dwusylabowe -ija jak na południu i na wschodzie)
Jakoś w językach romańskich (i nie tylko) te formy ewoluowały, ale w przypadku Polaków to przekracza nasze możliwości?!
  •  

Todsmer

  •  

Obcy

Nazwa pewnego suplementu diety Travisto (zapewne niezwiązana z włoskim travisto). Jak do cholery można tak gwałcić i latynizować iście słowiańskie wyrazy??
  •  

Dynozaur

Nazwy leków i pseudoleków to temat-rzeka...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Todsmer

  •