Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Wieś Praslity (pruskiego pochodzenia) koło Dobrego Miasta jest najczęściej wymawiana (a czasami też zapisywana) jako "Praślity".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

spitygniew

Cytat: Jakaś pastaTak, mój stary mówi oszczeNdzać, a nie oszczędzać.
Kolejny przykład na wręcz ujemną znajomość spraw językowych przez normików, któzy nie wiedzą nawet tego jak sami mówią. xD
P.S. To prawda.
  •  

Siemoród

Cytat: spitygniew w Wrzesień 15, 2016, 19:49:02
Cytat: Jakaś pastaTak, mój stary mówi oszczeNdzać, a nie oszczędzać.
Kolejny przykład na wręcz ujemną znajomość spraw językowych przez normików, któzy nie wiedzą nawet tego jak sami mówią. xD
Ja ostatnio słyszałem który dyftongizował ABSOLUTNIE GURWA KAŻDĄ nosówkę. To jest straszne.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Wedyowisz

Odmiana francuskich nazwisk z restytucją wygłosowej ortograficznej spółgłoski oraz tego typu derywacja (rzeczy typu Chauvina, Diderota, Mitterranda). Wydumane i z dupy to jest. Jeszcze olewa się realną barwę samogłoski (ale por. spolszczony Szopen).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Obcy

Jaki doktorant? Powinien być tylko i wyłącznie doktorand. Brawo, Niemcy i Skandynawio – wal się, Polsko i Rosjo.
  •  

Widsið

  •  

Icefał

Jak się ludziom wydaje że każde obce li to льі, a nie poprostu лі (wybaczcie, nie da się tego wyrazić naszą łacinką), co widać po deklinacji
  •  

Τόλας

  •  

Icefał

M. Salvador Dali
D. Salvadora Daliego - zamiast Dalego
  •  

Siemoród

Ktoś mówi Dal(i)ego? Ja głupi myślałem, że Dali pozostaje nieodmienne. Chociaż z odmianą obcych nazwisk to w polskim reguł nie ma, prawda.

Tołstoj też wkurza. Winien być Tołsty i nikt by nie miał problemów z odmianą.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Todsmer

  •  

Dynozaur

#2966
Uniwersytet Medyczny

Strasznie nienaturalna zbitka słów... Medyczna to powinna być Akademja. Inaczej jest dziwnie.

Oczywiście, jest to (jak zwykle) wina głupiej ÓE i jej standardyzacji krzywizny banana...


Poza tem, jeżeli zmiana "akademji" na "uniwersytet" miała zwiększyć prestiż, to (mojem zdaniem) coś kurwa nie pykło. Efekt jest odwrotny do zamierzonego - przez nowe nazwy, uczelnie brzmią teraz jak jakieś nowotwory, a nie placówki z tradycjami. Na przykład, dużo wody upłynęło, zanim się kapnąłem, że "GUM" (t.j. Gdański Uniwersytet Medyczny), na który trafiła spora część moich znajomków z licbazy (lingwista po biol-chemie tak bardzo xDDD), to tak naprawdę znana i szanowana (dawna) Akademja Medyczna w Gdańsku. Serjo, myślałem już, że trafili na jakąś bananową nowouczelnię, a tu się okazuje, że jednak dostali się gdzie chcieli... I pewnie nie tylko ja się na tem złapałem.

No i przzede wszystkiem, czy to złożenie nie gwałci semantyki? Czy słowo "uniwersytet" nie odnosi się właśnie do "uniwersalności" (polska kalka to przecież wszechnica), różnorodności dziedzin nauczanych w jednem miejscu? Jeżeli szkoła specjalizuje się w jednej dziedzinie, to moim zdaniem z definicji nie może być uniwersytetem, kurwa jego mać! Ja wiem, że pojęcia ewoluują, ale w tym wypadku można mówić o dewaluacji. To nie jest dobre.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatNo i przzede wszystkiem, czy to złożenie nie gwałci semantyki? Czy słowo "uniwersytet" nie odnosi się właśnie do "uniwersalności" (polska kalka to przecież wszechnica), różnorodności dziedzin nauczanych w jednem miejscu? Jeżeli szkoła specjalizuje się w jednej dziedzinie, to moim zdaniem z definicji nie może być uniwersytetem, kurwa jego mać!
Na moje - gwałci. Ale zawsze ktoś może odpowiedzieć, że akademia nie ma nic wspólnego z gruntami bohatera, który ocalił Ateny przed Kastorem i Poluksem...

CytatJa wiem, że pojęcia ewoluują, ale w tym wypadku można mówić o dewaluacji.
Więc to byłby zasadniczy zarzut. Tyle że niekoniecznie przyrody językowej.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

spitygniew

Cytat: Dynozaur w Październik 08, 2016, 13:01:00
No i przzede wszystkiem, czy to złożenie nie gwałci semantyki? Czy słowo "uniwersytet" nie odnosi się właśnie do "uniwersalności" (polska kalka to przecież wszechnica), różnorodności dziedzin nauczanych w jednem miejscu? Jeżeli szkoła specjalizuje się w jednej dziedzinie, to moim zdaniem z definicji nie może być uniwersytetem, kurwa jego mać! Ja wiem, że pojęcia ewoluują, ale w tym wypadku można mówić o dewaluacji. To nie jest dobre.
Eee... nie. Uniwersytet wbrew tej popularnej opinii wywodzi się z wyrażenia universitas magistrorum et scholarium "wspólnota mistrzów i uczniów".
P.S. To prawda.
  •  

Dynozaur

#2969
Wkurwia mię, że Małorusy nie potrafią dojść do ładu z nazwą jednego ze swoich miast - chodzi o Siewierodonieck (miasto założone w czasach ZSRR, rosyjskojęzyczne, nazwa typowo radziecka, brak małoruskiej tradycji - stąd problem).

Funkcjonują różne warjanta - jest Сєвєродонецьк (i ta forma chyba jest obecnie urzędową), Северодонецьк, Сєверодонецьк (dziwna hybryda).
A tymczasem, z punktu widzenia morfologji języka małoruskiego, jedyna słuszna forma to Сіверодонецьк (wg starych, przedsowieckich reguł byłoby -цьке w rodzaju nijakim, no ale cóż).

Ale zanim powiecie "zaraz zaraz, ale przecież północ to po ichniemu Північ" (o to się rozbijają wszystkie argumenta przeciwko doprowadzeniu tej nazwy do porządku), to ja odpowiem - ale jest Сіверський Донець (od którego przecież to miasto jest nazwane), a więc jak najbardziej Сіверо- ma sens.

Serjo, mocno tam zaniedbali dbałość o własny język. To niech się chociaż nie dziwią, że ludzie gadają surżykiem (albo po prostu po rosyjsku)... Zwłaszcza, że nie oszukujmy się - "poreformowy" małoruski to i tak surżyk (podobnie jak "oficjalny" białoruski - obecnie podobno przeżywający legki renesans). Reformy z lat 30. (daleko wykraczające zresztą poza sferę ortografji) ukręciły językowi małoruskiemu i białoruskiemu łeb.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •