Humor, ciekawostki i WTF lingwistyczne

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 21, 2011, 13:55:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Rozwala mię identyczność słownictwa niektórych rejestrów hiszpańskiego i angielskiego.

Np. podsumowanie na początku tego artykułu - wystarczyłoby przekształcić każdy wyraz na współźródłowy odpowiednik angielski, poza funkcyjnymi i poprawić składnię.

Gdyby wszystkie różnice między językami na tym się zasadzały...

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Feles

http://www.linguatera.com/
Aukslang tworzony demokratycznie. (Zob. też listę tłumaczeń na inne języki.)

Co dziwniejsze, nie znalazłem tego nigdzie indziej, tylko na stronie z poezją.
http://www.emultipoetry.eu/en/group/47,linguatera
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Fanael

Cytat: Feles w Wrzesień 08, 2012, 12:59:02
http://www.linguatera.com/
Aukslang tworzony demokratycznie. (Zob. też listę tłumaczeń na inne języki.)
Czyli to jest najgorszy auxlang wszech czasów, nie licząc wszystkich innych, które stworzono?
  •  

zabojad

Tak. Tylko czekać na jakiś kawał jak ludzie będą za dodaniem [ɮ]
Feles [*]
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
  •  

Vilène

Lol:

CytatUntil the late 1990s the sign language of Israeli deaf communities used the Swastika as the sign for "German".

http://en.wikipedia.org/wiki/Anti-German_sentiment
  •  

Silmethúlë

Co jak co, ze wszystkich narodów świata, to oni mieli i mają prawdziwe prawo faktycznie nienawidzić tak Niemców jak i symboli, które się z nimi kojarzą.

O ile w Polsce nagonka na swastyki jest naciągana (choć niektórzy naciągają prawo w drugą stronę...), to u nich jest to zupełnie wytłumaczalne.
  •  

Noqa

At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

spitygniew

P.S. To prawda.
  •  

Silmethúlë

Co jak co, ale ta nieaktywna część DNA, co wiadomo od dawna, jest całkiem niezłym miejscem do trwałego zapisu danych – dopóki istnieją potomkowie postaci z zapisanymi danymi, dopóty te dane nie mają szans zaginąć. A pojemność DNA jest tak wielka, że sporą część aktualnej ludzkiej wiedzy i literatury można by tam zapisać.

Oni uważają to za dowód na istnienie boga, i doszukują się jakiegoś języka, ale co zabawne, wyznawcy paleo-SETI uważają, że w naszym DNA można znaleźć przesłanie od starożytnych astronautów, którzy nam mieszali w genach. To piękne jak w sumie dwie skrajnie od siebie oddalone doktryny szukają dowodu w tym samym miejscu.
  •  

Todsmer

  •  

Widsið

Czytam, czytam, brzmi co bądź interesująco, a potem autor zadaje pytanie "co udowodnili ci naukowcy" i moja wiara w zdrowy rozsądek przechodzi kryzys.
  •  

Wedyowisz

#1271
Cytat: spitygniew w Wrzesień 10, 2012, 11:51:43
Język kwasu deoksyrybonukleinowego i inne rewelacje.

Skomentuję tylko:

CytatDokładnie rzecz biorąc nad tymi 90% DNA które przez mainstreamową naukę są obecnie traktowane jako śmieć i coś niepotrzebnego. Jest tak, ponieważ tylko 10% DNA jest używane do budowy protein

Pierwszy chochół poleciał z konia. Nazywanie całego DNA, które nie koduje struktury białek "śmieciem" jest grubą przesadą. Jest kilka typów takich sekwencji. Pewna część koduje typy RNA nie podlegające translacji do białek, pełniące za to inne funkcje - transport aminokwasów do budowy białek, budowa rybosomów (w tym funkcja "rybozymatyczna" - niezbędna do katalizy syntezy białek). Pewna część pełni funkcje regulacyjne - kontrolują transkrypcję sąsiednich genów. Są to promotory, odcinki wiążące polimerazę DNA i operatory wiążące białka regulatorowe - aktywatory i represory. Wreszcie mamy introny, odcinki usuwane podczas tzw. splicingu przekształcającego surowy produkt transkrypcji DNA - prekursorowy mRNA we właściwy mRNA, na matrycy którego tworzone jest białko. Niektóre introny wydają się mieć jakąś istotną, niepoznaną dotychczas funkcję, na co wskazuje niezmienność ich sekwencji nawet u odlegle spokrewnionych organizmów. Proces wycinania intronów pozwala na różne opcje składania odcinków eksonowych (tzw. alternatywny splicing) i uzyskiwanie różnych wariantów białka z jednego transkrybowanego genu. Pewne typy intronów mogą po transkrypcji same przeprowadzać splicing, wycinać się dzięki własnej aktywności enzymatycznej (rybozymy). Rzecz jasna, nadal pozostaje cała masa sekwencji, których przydatność dla nosiciela jest dalece wątpliwa i które służą chyba tylko własnemu dobru (są "samolubne"), dzięki właściwościom rybozymatycznym cechuje je często znaczna mobilność. Tzw. pseudo-geny to geny, które uległy permanentnemu zablokowaniu, choć jak wiadomo takie sekwencje ulegają sporadycznie aktywacji co skutkuje atawizmami. Czytałem, że zaczęto badać takie nieaktywne geny przez ich sztuczne transkrybowanie - bywa, że otrzymuje się w ten sposób funkcjonalne białka.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Vilène

Słoweński ma pidżynopodobne zaimki liczby podwójnej midva, vidva, onadva o_O.
  •  

Dynozaur

Ano, ma. Ale tylko w mianowniku - w dalszych przypadkach jest normalnie naju, nama.

Litewski też ma (miał?) podobne, i to "dwa" pozostaje we wszystkich przypadkach (co więcej, tylko ono się odmienia).

W ogóle, żaden język słowiański, który utrzymał liczbę podwójną nie utrzymał pierwotnych zaimków osobowych 1 i 2 os. w liczbie podwójnej. Zawsze są to jakieś innowacje oparte na zaimkach liczby mnogiej. Szkoda, bo to *vě było fajne.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Coraz bardziej zaczynam się przekonywać, że największe nóblangi to natlangi.
  •