Humor, ciekawostki i WTF lingwistyczne

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 21, 2011, 13:55:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

CytatDlaczego np. Charlottenbrunn (skoro przy tej Szarlocie siedzimy) stało się Jedliną
Najstarsza część miejscowości nazywała się Tannhausen. Niemiecka wiki podaje w nawiasie "Jedlinka", pytanie tylko czy to faktycznie pierwotna nazwa, która została przetłumaczona potem na niemiecki, czy jednak jest to tłumaczenie współczesne. Trza by zajrzeć do Codex diplomaticus Silesiae, ale w nim nie ma wygodnego pojedynczego wykazu nazw miejscowych.

Co do Złocieńca, rzecz jest bardziej tajemnicza. Nie mam żadnego tropu, poza głupim wywodem od kwiatów-złocieni.

Erotomani-historiozofowie, keskese?

Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#2191
Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 31, 2014, 16:53:43Najstarsza część miejscowości nazywała się Tannhausen. Niemiecka wiki podaje w nawiasie "Jedlinka", pytanie tylko czy to faktycznie pierwotna nazwa, która została przetłumaczona potem na niemiecki, czy jednak jest to tłumaczenie współczesne. Trza by zajrzeć do Codex diplomaticus Silesiae, ale w nim nie ma wygodnego pojedynczego wykazu nazw miejscowych.

To ciekawe. Dziewiętnastowieczni nacjonaliści raczej nie zajmowaliby się nazywaniem części miejscowości, więc albo nazwa jest faktycznie stara, albo jest to tłumaczenie spółczesne. Obstawiałbym jednak to drugie, bo nazwa ta ustaliła się dość późno (jeśli mapy z okresu świeżo powojennego są jakimś wiarygodnym źródłem, co do procesu ustalania się nazw), nazwa "Jedlina" pojawia się dopiero na tych mapach, gdzie proces kształtowania się nazw jest już ukończony, a nazwy z jakimś pokryciem historycznym raczej ustalały się pierwsze, tam zaś, gdzie trzeba było wymyślać od nowa, nazwy zwykle pozostawały niespolszczone aż do 1947.

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 31, 2014, 16:53:43Co do Złocieńca, rzecz jest bardziej tajemnicza. Nie mam żadnego tropu, poza głupim wywodem od kwiatów-złocieni.

Być może na tym głupawym wywodzie cała "filozofja" tej nazwy się kończy. KUNM uwielbiał rośliny, podobnie jak staropolskie imiona.

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 31, 2014, 16:53:43Erotomani-historiozofowie, keskese?

Zwolennicy historycznego samogwałtu.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Feles

http://niebezpiecznik.pl/post/hackowanie-siri/
Czy wam też się zdaje, że człowiek z filmiku wymawia głoski zadziąsłowe jako retrofleksyjne?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

tob ris tob

Mnie owszem, zresztą mój kolega mówi podobnie (/sz/ [ʂ] itd.), co na dłuższą metę brzmi dość komicznie.
Dzień dobry :-)
  •  

Towarzysz Mauzer

#2194
CytatA tak troszkę z innej beczki - dorwałem gdzieś, zdaje się na forze jakichś erotomanów-historjozofów informację, jakoby Słowianie nazywali Hamburg "Bógborem" (czy jakoś tak).
Prześledziłem sprawę. Rzecz została w Polsce spopularyzowana przez zajmującego się przednaukowo sprawą Połabian Potockiego, w jego pamiętnikach z podróży do Dolnej Saksonii. W postaci Bohbory pojawia się u Kraszewskiego w pracy naukowej o kulturze materialnej Słowian z 1860, a postać Bógbór znalazłem np. w piśmie Związku Katolików Śląskich z 1895. Kraszewski był o tyle dobry, że podał trop - Potocki wygmerał tę nazwę w źródłach do historii ks. brunszwicko-lüneburskiego, które wydał Leibniz - ten sam przecież, który zlecił słownik połabsko-francuski. Potocki powołuje się na następujący fragment Żywotu świętych męczenników hamburskich i eckberdorfskich:
CytatErantque duo castra tunc temporis in Hamborgh, quod antea Buchburi dicebatur, magna et robusta (...) In illis diebus insigne miraculum accidit in Hamborgh. Fuit quidam gentilis natione Slavus dux nomine Baruth, sanguine generosus, potentia sublimis & dominus castrorum in Hamborgh, qui uxorem habuit nomine Hermam tyrannicae pravitatis alumnam (...)

Jak widać, w legendzie - której pochodzenie jeszcze trzeba ustalić - imiona są albo mocno przekręcone, albo germańskie. Jeżeli można jej wierzyć, to i tak rekonstrukcja toponimu brzmiałaby raczej *bukobory.

EDIT: A teraz znów na opak. W XVI-XVIII w. w poezji Hamburg nazywano Stadt Gottes + jest zapis z XVII wieku De affgot [=Abgott] het Hamoys, dat is Iovis, und dar id nach hude in den dach Hamburch aff het [...] na wendescher tungen, tzn. istniała tradycja, wg której miasto miało nazwę słowiańską, pochodzącą od jakiegoś słowiańskiego boga. Tylko rekonstrukcja na podstawie zapisu z żywotu jest mało prawdpodobna słowotwórczo: *bog(ъ/o)bor(i/ъ/ьje/ь)?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

CookieMonster93

Cytat: Feles w Luty 01, 2014, 14:50:37
http://niebezpiecznik.pl/post/hackowanie-siri/
Czy wam też się zdaje, że człowiek z filmiku wymawia głoski zadziąsłowe jako retrofleksyjne?
Bardzo poznańsko/wielkopolsko. Wielu ludzi w Poznaniu tak mówi.
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Wedyowisz

Zaniedługo pojawi się [xʷ ɣʷ] jak w moim szkicu będziepolskiego.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Ghoster

#2197
[...........]
  •  

Dynozaur

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 01, 2014, 15:50:03
CytatA tak troszkę z innej beczki - dorwałem gdzieś, zdaje się na forze jakichś erotomanów-historjozofów informację, jakoby Słowianie nazywali Hamburg "Bógborem" (czy jakoś tak).
Prześledziłem sprawę. Rzecz została w Polsce spopularyzowana przez zajmującego się przednaukowo sprawą Połabian Potockiego, w jego pamiętnikach z podróży do Dolnej Saksonii. W postaci Bohbory pojawia się u Kraszewskiego w pracy naukowej o kulturze materialnej Słowian z 1860, a postać Bógbór znalazłem np. w piśmie Związku Katolików Śląskich z 1895. Kraszewski był o tyle dobry, że podał trop - Potocki wygmerał tę nazwę w źródłach do historii ks. brunszwicko-lüneburskiego, które wydał Leibniz - ten sam przecież, który zlecił słownik połabsko-francuski. Potocki powołuje się na następujący fragment Żywotu świętych męczenników hamburskich i eckberdorfskich:
CytatErantque duo castra tunc temporis in Hamborgh, quod antea Buchburi dicebatur, magna et robusta (...) In illis diebus insigne miraculum accidit in Hamborgh. Fuit quidam gentilis natione Slavus dux nomine Baruth, sanguine generosus, potentia sublimis & dominus castrorum in Hamborgh, qui uxorem habuit nomine Hermam tyrannicae pravitatis alumnam (...)

Jak widać, w legendzie - której pochodzenie jeszcze trzeba ustalić - imiona są albo mocno przekręcone, albo germańskie. Jeżeli można jej wierzyć, to i tak rekonstrukcja toponimu brzmiałaby raczej *bukobory.

EDIT: A teraz znów na opak. W XVI-XVIII w. w poezji Hamburg nazywano Stadt Gottes + jest zapis z XVII wieku De affgot [=Abgott] het Hamoys, dat is Iovis, und dar id nach hude in den dach Hamburch aff het [...] na wendescher tungen, tzn. istniała tradycja, wg której miasto miało nazwę słowiańską, pochodzącą od jakiegoś słowiańskiego boga. Tylko rekonstrukcja na podstawie zapisu z żywotu jest mało prawdpodobna słowotwórczo: *bog(ъ/o)bor(i/ъ/ьje/ь)?

Hmmm, to ciekawe. Fajnie by było to jakoś zaimportować do ożywionego połabskiego. Nawet jeśli to nacjonalistyczna bajeczka, to nie pierwsza i nie ostatnia, w "naturalnych" językach ich nie brakuje.

Swoją drogą, skoro mowa o nacjonalistycznych bajeczkach w toponimji - to chyba warto przywołać to. Oczywiście, te nazwy są na ogół lepsze niż obowiązujące (bardziej autentyczne i wierne historji), jednak jak mniemam, takie a nie inne skaszubszczenia tych nazw są jednoosobową inwencją jakiegoś wikipedysty, bez pokrycia w kaszubskiej rzeczywistości językowej (obecnej ani historycznej). No i są tam też jawne bzdury jak "Skwilbëno" dla Świbowiny/Schivelbein vel Świdwina, co ktoś wziął z polskiej Wikipedji, która twierdzi, jakoby istniało w dawnej pomorszczyźnie słowo "Skwilbin" oznaczające "krążek na bagnie", ale za bardzo liznąłem języka prasłowiańskiego żeby się na to nabrać. To jakaś bajka - takie słowo się dawnym Słowianom nie śniło.

PS: Lol, ta wiadomość miała być dodana z godzinę wcześniej, ale ktoś dodał posta i się przez to nie dodało, a ja nie zauważyłem (wkurwia mnie trochę ten mechanizm osobiście)...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Todsmer

Cytat: Dynozaur w Luty 02, 2014, 13:35:06PS: Lol, ta wiadomość miała być dodana z godzinę wcześniej, ale ktoś dodał posta i się przez to nie dodało, a ja nie zauważyłem (wkurwia mnie trochę ten mechanizm osobiście)...
Możesz sobie wyłączyć w opcjach.
  •  

Widsið

Cytat: Ghoster w Luty 02, 2014, 13:22:03
Retrofleksyjna wymowa grupy szeleszczącej wydaje mi się pretensjonalna jak mało co. Tym bardziej, że uświadomiłem sobie właśnie, iż słyszałem niejednokrotnie ludzi, którzy mówili tak tylko i wyłącznie starając się być poważnymi/brzmieć mądrze/rozmawiając z ludźmi starszymi. Nie wierzę, że ktoś tak rozmawia chociażby w gronie znajomych.
Naprawdę dużo ludzi w okolicach Poznania tak mówi, i to raczej nie specjalnie, żeby coś podkreślić, tylko po prostu tak wynieśli z domu.
  •  

Spiritus

Cytat: Widsið w Styczeń 30, 2014, 22:37:23
Pewnie już było, ale lubię tę mapę.

Ulica Murzyńska należy do co ciekawszych lokacji na tej mapie.
  •  

Widsið

Cytat: Spiritus w Luty 02, 2014, 22:51:55
Ulica Murzyńska należy do co ciekawszych lokacji na tej mapie.
Takoż (Mohrenstraße) nazywa się ta stacja także po niemiecku ;)
  •  

Dynozaur

Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Ghoster

#2204
[...........]
  •