Humor, ciekawostki i WTF lingwistyczne

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 21, 2011, 13:55:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Pluur

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 08, 2014, 14:04:08
Powinniśmy im raczej zazdrościć, bo literackim słoweńskim nie mówi nikt poza wieczornymi wiadomościami i wystąpieniami konferencyjnymi na Ljubljanski univerziteti (i poza moją lektorką, którą zasadniczo się rozumie - jak przyjechała praktykować studentka z Rovtarskega to musiałem po 3 razy pytać, co mówi), więc z jednej strony mają ładne słowiańskie odpowiedniki pożyczek, a z drugiej strony całkiem żywe dialekty.

A chyba, że tak :D No ale Dynozaur coś mówił, że tam sytuacja z dialektami jak w Czechach.
  •  

spitygniew

Cytat: Ghoster w Luty 08, 2014, 13:37:20
Nigdy w życiu nie słyszałem określenia "tępy koniec".
A ja nigdy nie słyszałem "purpurowa zawieszka". I?
P.S. To prawda.
  •  

Silmethúlë

Zrobię offtop i napiszę na temat.

Ciekawa białoruska rozmowa na temat białoruskiej łacinki. ;-)
http://www.svaboda.org/content/bielaruskaja-lacinka/25239009.html
  •  

Ghoster

#2238
[...........]
  •  

Towarzysz Mauzer

#2239
Połabskie i polskie nazwy miejscowości - rekonstrukcje, adaptacje i tłumaczenia - wszystkich miast na północ od Sprewy i na zachód od limes saxonicus.

Zasadniczo te w Meklemburgii mają autorytet naukowy, poza tymi oznaczonymi dwoma znakami zapytania; w pozostałych regionach pytajniki oznaczają stopień moich wątpliwości (ale niekonsekwentnie, bo przy *oblině to powinny być ze 3 pytajniki).
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#2240
Podoba mi się. Szkoda tylko, że kończy się to na spółczesnej granicy na Odrze. Mojem zdaniem Ziemia Lubuska i te najbardziej zachodnie rejony Pomorza się też kwalifikują do wendyzacji. Być może na tej nieszczęsnej Prośnicy ("Parsęcie") powinna też przebiegać symboliczna granica między odżywionym słowińskim i odżywionym wendzkim?

Swoją drogą, kojarzę coś takiego jak Arendsee = Włościska (Wlåstiska) - czy to może jakieś inne Arendsee? Bo to "Jareńże" wydaje mi się strasznym potworkiem.

Coś też mało redukcyj w tych nazwach... "Borlĕn" brzmi mi jakoś bardziej naturalnie niż "Borlajn" (akcentem oksytonicznym w niemieckim bym się nie przejmował - nawet jeśli jest przejęty z miejscowych djalekt słowiańskich, to na pewno miały one zgoła inny system akcentuacyjny niż "drzewiański" połabski. Niestety musimy pogodzić się z tym, że wendzki, który znamy jest fonetycznie zmasakrowany i nazwy w nim będą często zupełnie niepodobne ani do rekonstruowalnego oryginału, ani do formy niemieckiej).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

spitygniew

Cytat: Vilène w Listopad 16, 2013, 13:47:15
Cholera, narodowcy chyba dokonają samospalenia, jak się dowiedzą że używają transpłciowych liczebników.
Coś się dewiacja wśród nich szerzy widać:
P.S. To prawda.
  •  

Vilène

Chyba czas założyć nowe pole językoznawstwa, lingwistyka queerowa i genderowa. Chyba że coś takiego już istnieje...
  •  

spitygniew

#2243
W sumie, na moim wydziale widziałem salę oznaczoną "gender studies", chyba coś jest na rzeczy...
P.S. To prawda.
  •  

Canis

  •  

Noqa

Nic dziwnego, że właśnie w lesbisjkim pojawia się zwarta wargowa.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ghoster

#2246
[...........]
  •  

Hapana Mtu

Cytat: 카니스 w Luty 10, 2014, 21:22:19
Co to za książka, spitygniew?
Języki indoeuropejskie pod red. Bednarczuka. Tom I, strona 406.
º 'ʔ(1)|z(0) + -(y(2))| = º 'ʔ(1)|z(2)|
  •  

Toivo

Rośnie nam nowa twarz preskryptywizmu - http://www.youtube.com/watch?v=NIbaPpRtJPQ
Kto podejmie się pouczenia jej, że nie mówy się "pierfszy", tylko "pьrvъ"?

"Słowo "se" ma pochodzenie gwarowe, więc nie jest błędem" mnie rozwaliło.
  •  

tob ris tob

Ja tu się podejmę lekkiej jej obrony, bo owszem, preskryptywizmem śmierdzi na kilometr, ale podoba mi się w tym kanale rozróżnianie rejestrów - czyli że jakieś tam wyrażenie jest potoczne, a zatem nie błędne, ale należy go unikać w sytuacjach oficjalnych. Przynajmniej tyle.
Dzień dobry :-)
  •