Humor, ciekawostki i WTF lingwistyczne

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 21, 2011, 13:55:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Canis

Cytat: spitygniew w Luty 16, 2015, 13:15:14
Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 15, 2015, 18:15:31
Marketing w potocznym zakresie znaczeniowym natomiast jest już chwastem, bo oznacza ni mniej ni więcej, co dobrze zakorzeniona reklama.
Byłby chwastem, gdyby dublował reklamę we wszystkich jej znaczeniach, tyle że oznacza jedynie strategię reklamową, w odróznieniu od reklamy - pojedynczego dzieła będącego jej elementem, więc nie tylko nie jest zbędne, ale i, przeciwnie, zwiększa precyzję leskykalną.
To. "Marketing" mnie nie razi, bo nie mamy polskiego określenia na to. Nawet "kampania reklamowa" nie odzwierciedla "marketingu". To pierwsze to konkretna akcja, to drugie - stan umysłu abstrakcyjna nazwa zjawiska.
  •  

ArturJD

CytatCantorum Bialostociensis

I'll just leave it here.
  •  

Widsið

Mimo wszystko wolę takie postawienie sprawy, niż tworzenie, wzorem Universitas Viridimontanae, jakichś Albimontiów i innych cudów. Myślałem, że renesansowy trend wymyślania nazw łacińskich, ewentualnie ich transferu do miejsc w których nigdy nie były używane (vide renesansowe Elysium = (Dolny) Śląsk), mamy już za sobą.
  •  

Canis

Cytat: Widsið w Luty 17, 2015, 09:12:02
Mimo wszystko wolę takie postawienie sprawy, niż tworzenie, wzorem Universitas Viridimontanae, jakichś Albimontiów i innych cudów. Myślałem, że renesansowy trend wymyślania nazw łacińskich, ewentualnie ich transferu do miejsc w których nigdy nie były używane (vide renesansowe Elysium = (Dolny) Śląsk), mamy już za sobą.
Nie sądzisz, że tłumaczenie tych nazw na łacinę ma pewien urok? Spolonizowana łacina to odrażające zjawisko.
  •  

Dynozaur

Cytat: Widsið w Luty 17, 2015, 09:12:02
Mimo wszystko wolę takie postawienie sprawy, niż tworzenie, wzorem Universitas Viridimontanae, jakichś Albimontiów i innych cudów. Myślałem, że renesansowy trend wymyślania nazw łacińskich, ewentualnie ich transferu do miejsc w których nigdy nie były używane (vide renesansowe Elysium = (Dolny) Śląsk), mamy już za sobą.

Twory typu Prasia Elysiorum nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. Kiedy one powstawały i w jakim celu?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

W renesansie, celem budowania lokalnej tożsamości w oparciu o wzorce antyczne. Głównie wyglądało to tak, że brało się starożytne mapy, szukało fajnie brzmiących nazw i przypisywało poszczególnym miejscowościom. Cele, cóż, były jak zwykle: prestiż, prestiż, prestiż, chociaż wątpię, żeby poza różnymi fancy mapami, ewentualnie dyplomami szkolnymi takie rzeczy się pojawiały.

Osobiście wolałbym ani tego nie tłumaczyć, ani nie spolszczać. Universitas Viridimontanae brzmi śmiesznie i żenująco, biorąc pod uwagę tradycje tej uczelni sięgające w najszerszym rozumieniu lat 60. XX wieku.
  •  

Canis

No tak, ale:
Cytat: ArturJD w Luty 16, 2015, 20:32:54
CytatCantorum Bialostociensis
Brzmi jeszcze gorzej. Jakby ktoś na siłę chciał podnieść sobie prestiż.
  •  

Wedyowisz

Coś jak Pepsi Arena, Kraków Business Park, jeno bardziej retro.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Quester

Czyżby redukcja samogłosek zawitała już do polszczyzny?

  •  

Towarzysz Mauzer

Ale to chyba dla beki? Sadzić, palić, dysortografizować!
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

ArturJD

Narzeczony > narzyczony > narzczony > naszczony > (pr. analogii) naszczany => naszczać - ożenić się.
Czy tylko ja jestem taki prymitywny i mi to przyszło do głowy? Proszę, powiedzcie, że nie :<
  •  

Dynozaur

#2848
Cytat: ArturJD w Luty 18, 2015, 20:16:42
Narzeczony > narzyczony > narzczony > naszczony > (pr. analogii) naszczany => naszczać - ożenić się.

Już słyszę księdza, głoszącego z ambony:
"Bóg powiedział - nie wolno wam zasrać dopóki nie naszczycie! Cóż to za czasy nastały, że każdy chce zasrać przed naszczaniem?!"
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Canis

Cytat: Dynozaur w Luty 19, 2015, 15:27:58
zasrać
Dynek, skąd ten slang, bo to typowa chanowa rakomowa na pewno nie jest? Znalazłeś jakieś jeszcze gorsze miejsce?
A może teraz wchodzisz na kara?
  •