Co mówicie, a mówić nie powinniście, czyli zmutowany polski

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 15, 2011, 20:00:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Normalna, prasłowiańska alternacja samogłoskowa przy tworzeniu pewnego typu czasowników niedokonanych. No ale częstokroć прескриптивизма i jego problemów умом не понять, аршином не измерить, в прескриптивизм можно только верить.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

ArturJD

Mówię "śpieszyć się", "pośpiesz się". Naprawdę, bez ś wydaje mi się to aż nienaturalne...
  •  

Wedyowisz

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Silmethúlë

  •  

ArturJD

O, w takim razie się cieszę, zawsze myślałem, że to błąd językowy.
  •  

Feles

Pamiętaj. Za każdym razem, gdy na tym forum wystukujesz słowa ,,błąd językowy", bóg preskryptywizmu Squarożyc zabija jednego praindoeuropejskiego kotka.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

ArturJD

A, no tak RJP i te sprawy... Nawet nie zaczynam dyskusji, ale jednak jak ostatnio usłyszałem od kelnerki "nie mamy klusków", to zorientowałem się, że tych kotków musi być już mało.
  •  

Ghoster

#937
[...........]
  •  

ArturJD

Ghosterze, ja się tylko droczę :) chodziło mi o to, że wiem, że są pewne przypadki, które świadczą o niestaranności w mowie, choćby pomylenie końcówek deklinacyjnych. Jakbym po łacinie napisał silva, -is, uznane by to zostało za moje nieuctwo i błąd, a nie ewolucja. Nie mam nic przeciwko zmianom fonetycznym czy gramatycznym (nawet to lubię), ale czasami są pewne... odchylenia od standardu, które rażą.
  •  

Todsmer

Oczywiście że byłoby to uznane jako błąd, bo nie jesteś rodzimym użytkownikiem łaciny :)

PS: Klusków to standardowa forma w niektórych dialektach.
  •  

Ghoster

#940
[...........]
  •  

Wedyowisz

Nader jest mniej polskie (bohemizm); nie słyszałem go jeszcze w roli przyimka.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

ShookTea

Cytat: Ghoster w Styczeń 12, 2014, 19:47:19
nie ma czegoś takiego jak "błąd językowy" [...] języki ewoluują na wszelkie możliwe sposoby

Inny nie w słów też szyk zdaniu błędem jest? (Inny szyk słów w zdaniu też nie jest błędem?)

Rozumiem - ewolucja językowa polega najczęściej na uproszczaniu języka jako całości (szłem), jak również bardziej skomplikowanych reguł gramatycznych, bądź też wprowadzanie innych zastosowań do już istniejących słów (podane przeze mnie "zniknąłem kurtkę"). Co by jednak było, gdyby doszło do takiej dość sporej zmiany, jak zmiana szyku? To też może podlegać pod ewolucję?

Takie np. Yoda'owe OSV - piękne zielone jabłko szybko ja zjadłem, które bardzo dziko brzmi dla przyzwyczajonych do SVO Polacków - czy gdyby przyjęło się wśród mniej-więcej 5% społeczeństwa w ciągu powiedzmy 5 lat, stawałoby się to coraz popularniejsze i dostrzegliby to jaśnie wielmożni Miodek i RJP, to co wtedy? Bo wydaje mi się, że z czymś takim jeszcze do czynienia nie mieli. Były drobne "błędy", jak "szłem" czy "włanczałem", ale przerzucenia dopełnienia z końca zdania na początek to jeszcze nie widzieli.
  •  

Ciacho23

#943
Może mówić tak zaczniemy. xP Szczerze to chciał bym sobie z taki Yoda-om pogadać. Jak by nie patrzeć to z kumplami sobie w ten sposób "jaja" robimy.
Coś ala zjarany Zbyszek z szykiem zdania.
  •  

Dynozaur

Cytat: Ghoster w Styczeń 12, 2014, 19:47:19\nie ma czegoś takiego jak "błąd językowy"

Ach, czyli imigrant z Kambodży mówiący "Ja pcijechać do Polska zeby karmić polska bogata ćłowiek smaćny ściury" ma rację i powinienem przestawić się na jego sposób mówienia?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •