Krótka notka w związku z ostatnimi wydarzeniami. I długa w związku z tym, co zawsze.
(Wybaczcie, jeśli powinienem teraz zamknąć ów wór hejtu, a tymczasem go otworzę, ale – jak widać – jest wiele rzeczy do przedyskutowania.)
Punkt zapalny
W temacie „Wesołych Świąt” odpowiadam jedynie za post, który rozpoczął całą kłótnię, oraz kolejne moje wiadomości. Nie usuwałem niczyich postów.
Nie widziałem pierwotnej odpowiedzi Dynozaura, stąd nie jestem w stanie jednoznacznie określić, jaką rolę w całej sprawie pełnił Dynozaur, a jaką Fanael. Niemniej jednak jestem zdania, że moderacja została dokonana słusznie, ponieważ każdy z nich zarobił na swój wizerunek.
Ponadto Dynozaur odpowiada za to, że przypisał winę mnie, opierając się tylko na swoich przypuszczeniach.
Pucz vel abdykacja
Ponieważ pojawiły się głosy o zmianie administratora, postanowiłem, aby sam pucz stał się równie irracjonalny, jak jego przyczyna – samowolka administratorska. Jak kiedyś obiecałem, stanowisko przeszło w ręce Pingǐna.
Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się strollowany.
(Dla ciekawych: tak, przez te kilka godzin Pingǐno rzeczywiście miał dostęp do wszystkich opcji PA. Z niektórych nawet udało mu się skorzystać.)
Dynozaur i Canis
Ci dwaj użytkownicy kontynuowali trolling, co objawiło się spamem, squidami, a nawet pingisquidami. Obecnie są tymczasowo zbanowani.
Porządki
Gdzieś przy okazji przewinął się temat porządku na forum, niewłaściwego administrowania, forumofaszyzmu, forumoanarchizmu itt. Osobiście jestem zdania, że zmian w tej kwestii można dokonać bez zmiany administracji.
Co więcej, uważam, że więcej sporów może pojawić się nie pomiędzy zwykłymi użytkownikami a administracją, tylko wśród samych użytkowników.
Przede wszystkim należy się zastanowić, co skłania nas do rezygnowania z rozmów twórczych językowo na rzecz innych dysput. Co sprawia, że te pierwsze stają się tak nieatrakcyjne.
Wygląda na to, że trafnie zdiagnozował to jeden z nas (może Silm, ale głowy nie dam) już długi czas temu: dobre konlangi rzadko kiedy przyciągają taką uwagę i prowokują tylu komentarzy, by było o czym mówić. Po prostu bardziej opłaca się opisywać je na wiki lub nawet trzymać na dysku – na forum mogą zyskać tylko posty typu "fajne", "ciekawe" i nic więcej.
Gdy zaś chcemy na siłę popychać dyskusję do przodu, szybko zaowocuje to formami bardziej atencyjnymi: memami, trollingiem, offtopem bądź flejmem. Czasem ktoś będzie miał więcej szczęścia i rozmowa zejdzie na lingwistykę.
Twory mniej profesjonalne o wiele łatwiej komentować i krytykować (konstruktywnie lub nie). Jednak tu granica między pisaniem na temat a wykolejeniem jest jeszcze cieńsza.
Między innymi to sprawia, że dyskusje na tematy slawistyczne lub ogólnie językowe – w których każdy czuje się znawcą, ekspertem – są bardziej atrakcyjne. I w efekcie generują więcej odpowiedzi.
Za tematy poruszane na forum odpowiadamy my sami.
Nie możemy również zapomnieć, że nie można nikogo zmusić do pisania o czymkolwiek w jakikolwiek sposób.
Przede wszystkim musimy znaleźć metodę takiego tworzenia zawartości na forum, aby wręcz zachęcało to do komentowania w rozsądny sposób.
Czy macie jakieś pomysły na to? A może doświadczenia innych forów językotwórczych pomogą nam odnaleźć odpowiedź?