Pruthenia: Dlatego ja jestem za zostawieniem "ą" i "ę"... Próba jakiegokolwiek kompromisu doprowadziłaby do katastrofy... A czemu nie jusy? Bo po pierwsze są mało czytelne, po drugie wymuszałyby naukę kolejnych 2 (4) znaków, a po trzecie z nie widzę sensu w "Я" dla "ję" zamiast dla "ja" (pomijam tutaj względy etymologiczne)... Jeśli wprowadzać cyrylicę, to powinna ona być tożsama z obecną łacinką w jak największym stopniu, oczywiście nie przecząc prawidłom grażdanki...
Co do argumentu o roli cyrylicy w internecie, to nie wiem dlaczego powtarzasz to samo, co napisałem i jeszcze próbujesz mi udowodnić, że nie mam racji... Cud miód <3
На тэмат юсөв юж сѩ на тым форум выповядалэм - убздуралисьте собе вшысцы, жэ сѫ онэ якесь космичне дивнэ, незмерне бщыдке и о божэ яке скомпликованэ, но нормальне не до написаня, подчас гды навэт вэрсъе ётованэ писалобы сѩ шыбтей ниж таке "ж":

(Tak, zapisałem "rz" jako "щ", bo i czemu nie.)
Jak rozwiązałem jotowanki? otóż bardzo prosto: zamiast ligatur "ı"+samogłoska (co daje nam 5-6 dodatkowych, niepotrzebnych znaków) wystarczyło rozbić je na zapisywane osobno "ı" i samogłoskę... Dzięki temu rozwiązaniu unikamy nadużywania serbskiego "Ј"oraz podwójnej kapitalizacji (np. w "Ю"), ograniczamy też ilość znaków w azbuce, a także mamy praktycznie taki sam zapis jak w łacince, więc jest to niezwykle czytelne dla osób, które cyrylicy nie znają... Jedyny wyjątek zrobiłem dla "Я", które to jako jedyny jotowaniec znajduje się w mojej azbuce.
"Ј" pojawia się tylko pomiędzy samogłoską a spółgłoską oraz w zbitce "ІЈ", więc nie razi oczy tak bardzo, jak w serbskim czy macedońskim...
Powiedz mi: jak to ma być praktyczniejsze od najzwyczajniejszego używania rosyjskich jotowańców plus jusów? Jak chcemy pisać cyrylicą to dostosujmy się do jej praw, a nie bądźmy jak jacyś Turcy, którzy abdżadem piszą jak alfabetem. To nie są czasy, gdy cyrylica polska ma jakąś historię, uwarunkowania czegokolwiek i mamy się trzymać jakichś zasad; zapożyczyć można najprościej od Rosjan i dodać czego potrzebujemy, a nie wymyślać jakieś nowe metody na zapisywanie zmiękczeń.
Jusy i jotowańce nie powinny podlegać żadnej dyskusji w tym temacie, faktycznym problemem są w sumie tylko:
Hh/Ch ch - Jestem za rozróżnieniem ich poprzez "Һһ" oraz "Хх", jako iż niektórzy to rozróżniają;
Żż/Rz rz - Albo porzucić to całkiem (bo chyba nikt tego nie rozróżnia?), albo zapisywać jako "Жж" oraz... "Щщ"? Czemu nie?
Ui/Óó - Polski to nie kaszubski, jak nikt tego nie rozróżnia to możemy to zapisywać po prostu jako "Уу", jeśli jednak się okaże, że tak, to moja propozycja się nie zmieniła od ostatniego razu i zapożyczymy z mongolskiej cyrylicy "Өө", wersja jotowana, idąc śladem "ё", jako "ӫ" (chociaż to rozwiązanie nie musi nikomu odpowiadać, ale jakieś pojebane "Ѹ" nie wchodzi w grę, mimo iż unikod widzi to jako jeden znak, wygląda i zapisuje się to jako dwa znaki.
No i jeszcze jest kwestia "dz" i "dż", które proponuję zapisywać jako "ѕ" oraz "џ".