Kyońska Twórczość: Różnice pomiędzy wersjami

Z Conlanger
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 46: Linia 46:
 
Ya Ya Kumi mase. Su sim luŋe ni ye.  
 
Ya Ya Kumi mase. Su sim luŋe ni ye.  
  
 +
= Zamach =
 +
*'''Autor''': ''ɈʝĴ''
 +
*'''Miejsce akcji''': ''śa:7ki,dawna stolica [[Cesarstwa Tiłoharyno]]''
 +
*'''Czas akcji''': ''Lata 7769-7775''
 +
*'''Języki''': ''Polski, [[Język tiłoharyński|tiłoharyński]]''
 +
 +
== Spisek ==
 +
On wiedział, że to nie mogło się wydarzyć, musiał uciekać. ,,Jednak mieli rację"- myślał w biegu-,,Ktoś odważył się zabić jedynego spadkobiercę tronu".Biegł wąskimi uliczkami stolicy, aż nie dotarł do tylnych drzwi budynku. Skradając się poszedł do swojego pokoju, zaczął zabierać uprzednio spakowane rzeczy, gdy za nim odezwał się głos:
 +
 +
-Czy szanowny panicz wie, że jak jest się martwym to raczej nie powinno się biegać po stolicy i wchodzić do pałacu drzwiami o zaledwie drugorzędnym znaczeniu?
 +
 +
-Tak wiem, ale nie miałem czasu, rodzice się nie pomylili, najpewniej wynajęci przez wuja zabójcy zabili mojego sobowtóra na wiecu miejskim. Stwierdziłem, że większość ludzi tam będzie, więc będę mógł uciec  bocznymi uliczkami, a nie tunelami, jak zakladał plan.
 +
 +
-Czy z moich lekcji logiki nic nie wyniosłeś plany są po to, żeby ich przestrzegać.
 +
 +
-Tak, ale...
 +
 +
Wtem rozległ się krzyk.
 +
 +
-Ministrze! Ministrze!
 +
 +
-Tak generale, nie musi pan tak wrzeszczeć jestem stary, ale nie głuchy.
 +
 +
-To była zasadzka, kanały były obsadzone. Nie udało nam się znaleźć prawdziwego dziedzica.
 +
 +
-Tak wiem, że nie udało się wam go znaleźć, bo...
 +
 +
-Skąd minister to wie?
 +
 +
-Jakbyś słuchał to byś wiedział. Ten jełop nie posłuchał się planu i pobiegł ulicami miasta. Stoi tutaj, nie widziałeś go? Jednak trzeba mu to
 +
przyznać gdyby nie jego nieposłuszeństwo pewnie by już nie żył.
 +
 +
-To ja odchodzę.
 +
 +
-Idź.
 +
 +
Nadworny minister strategii i jednocześnie cesarski naucyciel logiki odwraca się i mówi:
 +
 +
-A ty jeszcze nie gotowy?
 +
 +
-Nie, ja już jestem gotowy do odjazdu.
 +
 +
-To dobrze. Słuchaj jedziesz do ciotki nad Morzem, będziesz udawać jej syna, za pięć i pół roku kończysz czterdzieści trzy lata i możesz zdawać wielki test. Córka twojego wuja będzie musiała czekać jeszcze trzy, więc zdążysz, wiem to. Umiesz wszysto co może być na teście, wierzę w ciebie.
 +
 +
-Dziękuję mistrzu.
 +
 +
-Za co? Nienawidziłeś mnie.
 +
 +
-Za wszystko...
 +
 +
----
 +
 +
Jadąc przez monotonny krajobraz Perłowego Traktu, przyszły władca rozmyślał nad dniem, który właśnie odchodzi do historii. ,,Będzie to pamiętny dzień, dzień w którym rodzina cesarska czystej krwi wymarła. Ten kto mnie zabił najpewniej zostanie utopiony, bądź rozszarpany przez dzikie zwierzęta. Wuj pewnie jadąc podobnym powozem też zostanie przypadkowo uśmiercony. Ciekawe czy ten test będzie trudny, od teraz kiedy nie ma już rodziny cesarskiej czystej krwi każdy będzie musiał go zdawać, choć gdybym nie umarł, nie mógłby się z nią ożenić, przecież ona nawet nie jest szlachcianką, ale będzie cesarzową" myślał usypiając.
 +
 +
----
 +
 +
To niemożliwe! -słyszał po skończeniu testu -Nawet sama świętej pamięci cesarzowa tak dobrze go nie zdała!
 +
 +
- Tylko jej syn mógłby z nią wygrać!
 +
 +
- Jest on trochę do niego ,świećcie bogowie na jego duszą, podobny,
 +
 +
Nagle odezwał się milczący do tej pory minister strategii:
 +
 +
- Cisza! Wszyscy tutaj obecni widzieliśmy martwe ciało składane do krypt. Skońcie pleść te bzdury!
 +
 +
- Przepraszam. Udało mi się zdać?
 +
 +
- Tak.
 +
 +
----
 +
 +
Po szybkiej, jednomyślnej elekcji został natychmiastowo zaprowadzony na Nowy Rynek. Jednak nie mógł się w ogóle skupić na słowach kapłana, mera, a potem ludzi ślubujących mu wierność. Myślał tylko o jednym ,,Tutaj zginąłem".
 +
 +
== my7śa:7ro: ńynero:3 ==
 +
my8 atu:5fy:4 śutu:5 so:ru i5'i3 atu5fy:4 ni:3 te:2śo2 jy ńyny8 my8 mi7 nyxa: me:4 my:8ju5 fy:tu:5'a1 ru8 si:xi ro:śa:7my7 ka4ë3ne:7 my8 atu:5fy:4 xe vu5je:5 xy4 ho5ho5     
 
[[Kategoria:Kyon]]
 
[[Kategoria:Kyon]]

Wersja z 14:59, 3 sie 2017

Lupa2.gif
Główny artykuł: Kyon

W tym artykule znajdują się opowiadania, których akcja dzieje się w Kyonie. Opowiadania są ułożone w kolejności chronologicznej od najstarszego do najnowszego.

Powrót

Powrót

Ya Ya Kumi wstała dziś wcześnie. Szybko ubrała się i pobiegła wzdłuż wyłożonych kamieniem ulic w stronę morza. To mogło być dziś. Dziś mógł wrócić statek.

Dotarła wreszcie na plażę, gdzie zaczęła przedzierać się przez tłum kobiet. Wszystkie czekały na to samo. Morze było spokojne, fale powoli uderzały o brzeg.

Rozejrzała się. Patrzyli na nią nieprzychylnie, śmiali się, coś szeptali między sobą. Wtem ktoś zakrzyczał:

Statek na Horyzoncie! To "Jutrzenka"! Minęło parę chwil. Ludzie ruszyli ku pomostowi, wszyscy chcieli być pierwsi. Nikt nie patrzył na Ya Ya Kumi, czasami nawet ktoś ją popchnął...

Wreszcie, ktoś przerzucił przez burtę deskę na pomost. Na ląd zeszli ludzie. Tragarze zaczęli wyładowywać towar, a oficerowie ruszyli w stronę brzegu pośród wiwatów. Ya Ya Kumi podbiegła do nich.

Jeden z nich spojrzał na nią, przewracając oczami. I uderzył w twarz.

- Idiotko! Przecież on zginął trzy lata temu!

Ya Ya Kumi odwróciła się. I powoli odeszła do domu.

Miko

♬♬♬ i

Ya Ya Kumi suko pu nan yosa. Sim ritat liŋi su sim kay si utan mesi-mesi la tato. Nan pila yo nan yosa. Nan yosa kepuk ye pila miko.

Kame sim kolaŋ kame ta kap, ŋoto sim yuy punak se koyi yi palak. Yu puke soka-soka. Tato yo lita tiyo, sok yuŋur kamoŋ sirap.

Sim ŋomo-ŋomo. Sim-sim piyu ta Ya Ya Kumi li raŋana, sim-sim miya su sim-sim lapim kato noŋ sim-rero-sim. Ŋe kato noyi mir:

Kepuk Ye yo tenet pele nur! Nan yo Pu Mo!

Sim pele nur yiku kalik. Palak por ni ŋeŋot, yu poko noŋ yoka yo. Li noyi li piyu ta Ya Ya Kumi, riso-rero-riso kato noyi somas sim keŋi...

Kin riso kato noyi miyat se mat punuy ta ŋeŋot. Palak maŋi ta pora. Noyi pa yuy paya seyan pik, ŋet susit-susit por ni kamoŋ papa mir sori papa mir. Ya Ya Kumi kay sim-tenet-sim. Yoka sim-sori-sim ŋomo ta sim royuk-royuk. Su sim kiyep Ya Ya Kumi rurem.

-O seku! Makak sim-sim un ke ayu popek!

Ya Ya Kumi mase. Su sim luŋe ni ye.

Zamach

Spisek

On wiedział, że to nie mogło się wydarzyć, musiał uciekać. ,,Jednak mieli rację"- myślał w biegu-,,Ktoś odważył się zabić jedynego spadkobiercę tronu".Biegł wąskimi uliczkami stolicy, aż nie dotarł do tylnych drzwi budynku. Skradając się poszedł do swojego pokoju, zaczął zabierać uprzednio spakowane rzeczy, gdy za nim odezwał się głos:

-Czy szanowny panicz wie, że jak jest się martwym to raczej nie powinno się biegać po stolicy i wchodzić do pałacu drzwiami o zaledwie drugorzędnym znaczeniu?

-Tak wiem, ale nie miałem czasu, rodzice się nie pomylili, najpewniej wynajęci przez wuja zabójcy zabili mojego sobowtóra na wiecu miejskim. Stwierdziłem, że większość ludzi tam będzie, więc będę mógł uciec bocznymi uliczkami, a nie tunelami, jak zakladał plan.

-Czy z moich lekcji logiki nic nie wyniosłeś plany są po to, żeby ich przestrzegać.

-Tak, ale...

Wtem rozległ się krzyk.

-Ministrze! Ministrze!

-Tak generale, nie musi pan tak wrzeszczeć jestem stary, ale nie głuchy.

-To była zasadzka, kanały były obsadzone. Nie udało nam się znaleźć prawdziwego dziedzica.

-Tak wiem, że nie udało się wam go znaleźć, bo...

-Skąd minister to wie?

-Jakbyś słuchał to byś wiedział. Ten jełop nie posłuchał się planu i pobiegł ulicami miasta. Stoi tutaj, nie widziałeś go? Jednak trzeba mu to przyznać gdyby nie jego nieposłuszeństwo pewnie by już nie żył.

-To ja odchodzę.

-Idź.

Nadworny minister strategii i jednocześnie cesarski naucyciel logiki odwraca się i mówi:

-A ty jeszcze nie gotowy?

-Nie, ja już jestem gotowy do odjazdu.

-To dobrze. Słuchaj jedziesz do ciotki nad Morzem, będziesz udawać jej syna, za pięć i pół roku kończysz czterdzieści trzy lata i możesz zdawać wielki test. Córka twojego wuja będzie musiała czekać jeszcze trzy, więc zdążysz, wiem to. Umiesz wszysto co może być na teście, wierzę w ciebie.

-Dziękuję mistrzu.

-Za co? Nienawidziłeś mnie.

-Za wszystko...


Jadąc przez monotonny krajobraz Perłowego Traktu, przyszły władca rozmyślał nad dniem, który właśnie odchodzi do historii. ,,Będzie to pamiętny dzień, dzień w którym rodzina cesarska czystej krwi wymarła. Ten kto mnie zabił najpewniej zostanie utopiony, bądź rozszarpany przez dzikie zwierzęta. Wuj pewnie jadąc podobnym powozem też zostanie przypadkowo uśmiercony. Ciekawe czy ten test będzie trudny, od teraz kiedy nie ma już rodziny cesarskiej czystej krwi każdy będzie musiał go zdawać, choć gdybym nie umarł, nie mógłby się z nią ożenić, przecież ona nawet nie jest szlachcianką, ale będzie cesarzową" myślał usypiając.


To niemożliwe! -słyszał po skończeniu testu -Nawet sama świętej pamięci cesarzowa tak dobrze go nie zdała!

- Tylko jej syn mógłby z nią wygrać!

- Jest on trochę do niego ,świećcie bogowie na jego duszą, podobny,

Nagle odezwał się milczący do tej pory minister strategii:

- Cisza! Wszyscy tutaj obecni widzieliśmy martwe ciało składane do krypt. Skońcie pleść te bzdury!

- Przepraszam. Udało mi się zdać?

- Tak.


Po szybkiej, jednomyślnej elekcji został natychmiastowo zaprowadzony na Nowy Rynek. Jednak nie mógł się w ogóle skupić na słowach kapłana, mera, a potem ludzi ślubujących mu wierność. Myślał tylko o jednym ,,Tutaj zginąłem".

my7śa:7ro: ńynero:3

my8 atu:5fy:4 śutu:5 so:ru i5'i3 atu5fy:4 ni:3 te:2śo2 jy ńyny8 my8 mi7 nyxa: me:4 my:8ju5 fy:tu:5'a1 ru8 si:xi ro:śa:7my7 ka4ë3ne:7 my8 atu:5fy:4 xe vu5je:5 xy4 ho5ho5