Nie do przyjęcia, bo już to oznacza szkołę wyższą.
Znaczy że uczelnia może być synonim do uniwersytetu? Czytałem tutaj kiedyś propozycję "ucznica" dla szkoły, jednak brzmi za podobno do "uciennica"
Chrupki to nie to samo, co czipsy.
Może to moja gwara/lokalizm, u nas to jest syonimowo używane do Czipsów
To co na czipsy?
Nie, bo to z łacińskiego granulus, czyli ziarenko.
Dzięki Bogu że nareście ktoś mi wytłumaczył tą etymologię. Szukałem wszędzie ale jakoś nie umiałem znaleść
Nie, za daleko idące uogólnienie. Chleb z czymś nie musi mieć postaci kanapki.
Serio? Nie rozumię to, przecież chleb nałożony z jakąkolwiek potrawą jest już kanapką?
Absolutnie nie! Nie może być w rodzimych wyrazach zbitki *ky.
Ale coś tutaj czytałem o takiej propozycji, szukałem tutaj w wyszukiwarce ale nic nie znalazłem, pamiętam ale że była tutaj już dyskusja o alkohol
Przy założeniu, że nie zwysokopolszczamy Turcji.
Oczywiście, ale jest rdzeń *Tъrkъ. Może zamiast "turcki" coś takiego jak "tarcki"?
I jeszcze od siebie jako matematyka: nie można kojarzyć matematyki wyłącznie z czynnością liczenia. Myślę, że ta definicja jest najlepsza:
Słuchaj, większość ludności nie myśli tak głęboko, jeżeli każdy w Polsce miałby IQ od 140 to okay, niech odrzucimy moją lub inne propozycje, ale bo tym nie jest, jest takie coś jak "czysłota" wystarczająca