Ale z drugiej strony, czy w takim razie istnieją w ogóle jakieś języki aprioryczne? Przecież głoski siłą rzeczy muszą być zapożyczone z innych języków! Mówiąc poważnie, dla mnie język aposterioryczny to język, który planowo i systematycznie wywodzi siebie z istniejącego, czyli slavlangi, romlangi, jakieś romańskawe auxlangi, konsekwentne wywody z indoeuropejszczyzny, itd.
O gramatyce grwańskiego wiemy na razie niewiele, może być równie dobrze językiem indoeuropejskim - więc aposteriorycznym - a równie dobrze eklektyczną fantazją językotwórczą - co uznałbym za aprioryzm. Pewnie, że ani aprioryzm, ani aposterioryzm nie jest określeniem wartościującym, ale nie bądźmy za wszelką cenę mądrzejsi od twórcy - po prostu informujmy.
A więc, autorze, do raportu! Na pierwszy ogień głoskownia. Jaka jest wymowa znaków V i W? A dwuznaków Tz i Ts?