Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Cytat: Feles muribus w Październik 12, 2013, 12:40:46Póki co mamy już pajdokrację, ejkozan...

Pajdokracja? WTF. Idjotyzm... i to nie zdziwiłbym się, jeśli tutaj byłaby to świadoma politpoprawna zmiana (złe skojarzenia z pedo-), co oczywiście niczego nie usprawiedliwia.

"Ejkozan" można zrzucić na karb tego, że przedrostek ikoza- jest praktycznie nieużywany, ale tu również powinien być ikozan (zwłaszcza, że jankesi są tu mądrzejsi - mają icosane. Dlaczego mamy być głupsi od jankesów? W ogóle odnosze wrażenie, że polska nomenklatura chemiczna jest wyjątkowo durna).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Październik 12, 2013, 13:41:53polska nomenklatura chemiczna jest wyjątkowo durna
1,1,3,5-poloniochemonomenklat-4-ura, nie ,,polska nomenklatura chemiczna".

Cytat: Dynozaur w Październik 12, 2013, 08:29:53
Tak więc, tak jak obecnie ruguje się równie mylną "mikologję" na rzecz poprawniejszej "mykologji"
Chyba odwrotnie? Bo mamy np. mikoryza, a nie mykoryza.
  •  

Widsið

Irytują mnie określenia filologia germańska, germanistyka i filologia romańska, romanistyka o znaczeniu zawężonym do jednego tylko języka. Co złego jest w filologii niemieckiej czy filologii francuskiej? To tak jakby stwierdzić, że slawistyka, filologia słowiańska będzie zajmować się wyłącznie rosyjskim o.O
  •  

Vistamo

Mnie wkurza korporacyjna nowomowa: estymacja, sfokusowanie na target, czardżowanie itp. Jednym słowem bełkot.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Todsmer

Żargon jak każdy inny. Posłuchałbyś programistów i ich wizji języka polskiego, to samo.
  •  

Vistamo

Co nie zmienia faktu, że ten żargon mnie wkurza. Tzn. żargon korpoludków a nie programistów.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Silmethúlë

O ile korpobełkot też mnie wkurza, o tyle estymacja to od dawna przyjęte słowo na szacowanie w matematyce, automatyce, informatyce i na mnie nie robi wrazenia – słyszę (i, o zgrozo, używam) go na co dzień na uczelni.
  •  

Vistamo

I to jest klasyczny przykład słowa w polszczyźnie zbędnego :)
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Ghoster

#1658
[...........]
  •  

Vistamo

Cytat: Ghoster w Październik 15, 2013, 22:48:52
Co to jest "słowo zbędne"?

To jest słowo, które można zastąpić innymi słowami bez ryzyka nieporozumień w komunikacji. Słowo, które nic nowego nie wnosi.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Noqa

Jak wiele innych. "Wielki" zbędne - mamy "duży". "Kartofel" - zbędne. "Śliczne" - zbędne. "Zaduma" - zbędne, jest "refleksja". I tak dalej.

Nie rozumiem, czemu akurat zaciąganie słów z angielszczyzny miałoby być takie straszne. Rozumiem jeszcze, jeśli chodzi o takie rzeczy, jak "osoba Głucha", gdzie ideologia przewyższa wygodę i zwykłe poczucie języka. "Fokusowanie na target" mnie nie wkurza.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Vistamo

"Wielki" to nie jest dokładnie to samo, co "duży". A "kartofel" faktycznie jest zbędny, dlatego funkcjonuje tylko w gwarach.

Cytat: Noqa w Październik 15, 2013, 23:22:50
Nie rozumiem, czemu akurat zaciąganie słów z angielszczyzny miałoby być takie straszne.

Uściślijmy - w moim odczuciu tak samo straszne jak z łaciny. W tym sensie fokusowanie i czardżowanie jest tak samo do dupy, jak estymacja i np. koincydencja.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Ghoster

#1662
[...........]
  •  

Towarzysz Mauzer

Destynacja i - uwaga, uwaga, dziś zauważone - progresja. No bezwzględnie nieobchodne.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vistamo

#1664
Cytat: Ghoster w Październik 15, 2013, 23:56:15
CytatTo jest słowo, które można zastąpić innymi słowami bez ryzyka nieporozumień w komunikacji. Słowo, które nic nowego nie wnosi.
Właśnie uszczupliłeś polski słownik o jakąś połowę słów jak nie lepiej.

Z punktu widzenia jakości komunikacji międzyludzkiej takie uszczuplenie zrobiłoby językowi na dobre.

Bo na razie wszystko zmierza w tym kierunku, aby za ileś lat wytworzył się u nas podział taki jak w dawnej Turcji - język turecki (zrozumiały dla zwykłych ludzi) vs język osmański (zrozumiały jedynie dla tzw. elity, pełen niezrozumiałych dla zwykłego człowieka słów i konstrukcji, które nic nie wnoszą, a jedynie zaburzają komunikację).

Ja mam takie podejście, że język powinien ludzi łączyć, a nie być źródłem podziałów. Na razie dochodzi zbyt często do żenujących sytuacji, kiedy to Pan Urzędnik lub Pan Menedżer mówi napuszonym i sztucznym językiem (Pan Urzędnik językiem pełnym latynizmów i zawiłych konstrukcji, Pan Menedżer dorzuca do tego anglicyzmy), a petent lub korpowyrobnik na śmieciówce pokornie kiwa głową, ale w sumie średnio to wszystko rozumie i ma poczucie obcości. Język dzieli.

A powinien łączyć.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •